Panowie
Na sam koniec sezonu przestał mi odpalać motor - symptomy jak przy słabym akumulatorze. Parę dni temu podłączyłem do prostownika, podładowałem akumulator i w zeszłym tygodniu chcąc skorzystać z pięknej pogody ładuję akumulator, przekręcam kluczyk i.... nic - albo przy naciskaniu zapłonu jest charakterystyczne "tyrkanie" albo nie kręci ani razu tylko od razu się "zacina"...
Podłączyłem do aku samochodu i pierwsze trzy razy - ten sam problem - nie przekręcił tylko się "zaciął" ale w końcu odpalił... A akumulator w moto ma przejeżdżone dopiero dwa sezony
Miałem dzisiaj podjechać po nowy aku ale pojawiła się teoria że to co się dzieje to może być kwestia źle ustawionego zapłonu...
Macie jakieś doświadczenia? Możliwe że jest to kwestia zapłonu? Bo szkoda wylatywać z kasy na nowy aku jeśli nie będzie to potrzebne
pozdr
Beju