TEMAT: Wymiana oleju.

Matal, mamy Ameryke więc czasem spróbuje sie tych hamburgerow. Nie żeby sie nimi zajadac... Nie masz tak?

A czasem te ich wodę na myszach pedzana ;)

Właśnie jutro będę stosował ten wynalazek Motula do płukania silników ,zobaczymy co tam z niego wyleci .

kiwak napisał:

Pewnie,że się nic nie stanie. Jak w słoneczny dzień zapalisz latarkę to też się nic nie stanie,tylko szkoda kasy na baterie

Ja nie wiem, ale moja staruszka ma ponad 100K więc jej wlalem tej wiagry ;) miejmy nadzieje, ze nie stanie przez to...

Tak sobie myślę niejednokrotnie,czy aby te wszystkie wynalazki-cuda wianki,nie są po to,aby naciągać Nas na kasę półki na stacjach benzynowych aż się uginają od różnych szuwaksów

Przecież nie raz każdy z Was czytał o właściwościach dobrego oleju : m.in ma właściwości wypłukujące różne syfy.Skoro silniczek zadbany i olej (dobry) jest zmieniany na czas to tragedii nie będzie.

Jeśli nawet trafiają się syfy to długo nie pokrążą w silniku - zatrzyma je filtr,taka jego rola.

A skoro jakieś syfy gdzieś zalegaja w czeluściach i olej ich nie wymywa to nie są w obiegu - wiec jak sądzę są nieszkodliwe.

Może ten preparat pomoże przy naprawdę starym,zaniedbanym i długo niejeżdżącym silniku.

Więc chyba Naszym Gwiazdeczkom-Ślicznotkom taki kosmetyk niepotrzebny niech leją go w inne Padliny

Ja cos takiego pluczacego wlalem przed zlaniem starego oleju polsentytyka i tez nagrzewalem silnik - bo zmienialem olej na syntetyk i nie chcialem miec syfu.

Pamietaj jednak, ze misce olejowej jest jeszcze 2 litry starego oleju. Moze jak jest na biegu jalowym to w efekcie ten olej w misce olejowej jest nieruszony i sie nie zmiesza z plynem pluczacym ? Moze o to wlasnie chodzi... Na moja logike chyba tak.

Efektow nie widze, nie odczuwam, bo niby jak. Zrobilem to profilaktycznie - na zas.

Na koncu i tak spuscilem jeszcze litr starego zmieszanego (jak troche pojezdzilem) i dodalem litr nowego sytetyka. Mam nadzieje, ze nic sie nie stanie.

Halo, halo,
Czy ktoś może stosował dodatki do oleju przy okazji wymiany oleju, które wypłukują jakies śmieci z układu?
Jest to bezpieczne dla silnika/uszczelek?
Jest to wskazane do gwiazdek gdzie zawsze część starego oleju zostanie w silniku(razem z wypłukanym syfem)?

allegro.pl/show_item.php?item=2267539645

"należy dodać zawartość puszki MOTUL ENGINE CLEAN do gorącego zużytego oleju. Następnie silnik powinien pracować na biegu jałowym przez 15 minut. Następnie należy wymienić olej i filtr."

Owszem, układ potrzebował więcej czasu na napełnienie. Jednak przed wymianąciepły olej wypełnił wszystkie miejsca i raczej nie ściekł do końca, więc nie jest tak, że moto chodziło na sucho.
Do tego ta operacja to raptem raz/dwa w roku i nie wydaje mi się, by w jakikolwiek sposób uszkodziła silnik.
Po dłuższym staniu nawet kilka dni czy jak w zimie po kilka tygodni, olej też ścieka, a co gorsze dużo bardziej ścieka z wielu innych miejsc - np. cylinder/tłok, wałki, popychacze.
Gdybyśmy mieli silniki z pasowaniem (luzami) i obrotami jak w wykonaniach specjalnych (sport), to bym się
zastanowił.
Kiedyś czytałem o eksperymencie, wpradzie z autem, ale mechanizm jest podobny. Zlano cały olej i auto ruszyło w trasę - stanęło dopiero po kilkunastu kilometrach. Podobny wynik uzyskali chopacy z Top-Gear, kulając się jakimś oplem przez kilkanaście kilometrów w ruchu mieszanym (gdzieś z pół godziny to trwało).
Moim zdaniem tych kilka sekund na sucho, mniej zaszkodzi silnikowi, niż później kilka tysięcy przejechane na oleju z prawie 15% domieszką starego.
Tak jak wspomniałem, stosowałem ten patent w autach i mimo przebiegów końcowych (moich) w okolicy 100 tyś. silnikom nic nie dolegało.

wemar napisał:
Owszem pogoniłeś dodatkowe 0,5 l oleju,który był gdzieś np.w pompie oleju i przewodach olejowych.Ale potem,po odpaleniu,zanim świeży wypełnił i dotarł do wszystkich tych miejsc to możliwe,że silnik pracował bez prawidłowego ciśnienia oleju.Pewnie ja bym tak nie zaryzykował

Niedawno zrobiłem wymianę oleju. O ile przebieg motoru jest mi znany, to nie miałem żadnej informacji o tym kiedy olej był ostatnio zalany. Stary olej był koloru mocno brunatnego, ale czysty i klarowny. Nowego zalałem 4,6 litra. Nie, nie przelałem.
Spotkałem się tu z opinią, że zawsze coś zostanie w układzie olejenia. Mam na to patent jeszcze z czasów Malucha i Poloneza - po spuszczeniu tego co samo zleciało, na 2-3 sekundy odpalałem silnik. Zawsze zaltywało jeszcze trochę oleju, który tkwił w przewodach i w pompie. Tak też zrobiłem i tym razem i teżjeszcze sporo wyleciało. Potem nowy filtr, zalanie nowego oleju, odpalenie, dolewka, delikatna i krótka przejażdżka i znów dolewka. Kolor oleju nie uległ zauważalnej zmianie, zatem mogę być przekonany, że ze starego nie zostało nic lub bardzo, bardzo niewiele.
Serwisówka Clymer'a podaje trzy wartości zalewowe:
3,7 litra przy wymianie oleju bez filtra
4,1 litra przy wymianie oleju z filtrem
5 litrów przy zalewaniu nowego (pustego) silnika
Wychodzi z tego, że powyższym sposobem "pogoniłem" dodatkowe 0,5 litra starego oleju, który gdzieś sobie zalegał i zanieczyściłby nowy olej.

Niesądze aby tam było gorzej.
Przez filtr olej przepływa non stop,na bieżąco,że tak powiem.W tej części zbiornika o której pisałem olej raczej nie krąży tylko sobie zalega

Szkoda Krzychu że nie rozbeblałeś filtra oleju. Tam byłoby co oglądać, patrząc na to co się znajdowało na dnie michy w filtrze byłby Armagedon.

Takich miejsc jak to w zbiorniku oleju w silniku jest kilka.Wystarczy porównać pojemność suchego silnika do ilości oleju potrzebnej do wymiany bieżącej.

Nie znam historii tego motocykla,został przytargany z UK.
Jedono jest pewne że poprzedni właściciel nie zabardzo dbał o media,a po stanie wizualnym można śmiało stwierdzić że nie kochał go tak jak my kochamy swoje Gwiazdki.

A ja tak z ciekawości zajrzałem i u mnie nie ma takiego bagna

Pozdrawiam
Krzysiek
Megula Czarnula (w codziennej służbie)
P.S.
A jak pompa?
A jaki był olej?
Jak długo tam był?

trza bedzie u siebie te miske w sezonie zimowym wykrecic i zobaczyc co tam zalega... jesli nie ma innej opcji

krzych1200 napisał:
Ale ten zalegający olej miesza się chyba w czasie jazdy z całą resztą ?
Tylko nie idzie wylać go z tej części, a gdy postoi tam ze 2 lata to robi się smoła, tak ?
Moj kolega wymieniał latem olej w VN 2000, a z racji tego że zrobił po tym kilka tyś km. wpakowaliśmy w lutym moto na busa i zawieżliśmy do serwisu celem wymiany wszystkich płynów. N a drugi dzień telefon, że z moto wyleciało tylko 2,5 l. czarnej mazi. Moto nie kopci , nie kapie z niego a oleju niet. Chyba , że znajomi mechanicy u których wymieniał zawsze olej poprostu nie wymieniali go. Teraz ma jeżdzic co 500 km na dokładne pomiary stanu oleju.

Firma Grojz w Rzeszowie na Mikołaja Reja cena 196 zł na półce plus mały rabacik. ;-) Inne oleje np samochodowe też mają w tej lub niższej cenie niż na allegro. ;-)


Adi05 napisał:

A propos wymiany oleju .
Jest takie miejsce w silniku (dokładniej w zbiorniku oleju) z którego oleju niestety za żadne chiny nie idzie zlać .Zalega tam zawsze ok 150 ml oleju i z biegiem czasu dochodzi do takich sytuacji.




Filmik nakręciłem dzisiaj przy okazji demontażu silnika

Niedociągnięcia technologiczne Yamahy ?

Ytelak chyba sprzeda Wam w dobrej cenie -zapytajcie