lukezbrus napisał:
Jakoś dwa tygodnie temu prawie miałbym wyjebkę. Asfalt mokry, wchodzilem w zakręt. W pewnym miejscu, gdzies w połowie łuku, położyli łatę z gładkiego, czarnego i błyszcącego asfaltu, po najechaniu na na to, obie opony stracily przyczepność. Wyrzucilo mnie na pobocze i tam jadąc dalej po łuku wytracilem prędkość. Gacie pełne, ledwo opanowałem sytuacje...Zastanawiam się czemu Radek ma taką wąską oponę z tyłu? Większość cruiserow, nawet lżejszych i mniejszych ma znacznie szerszego laczka. Być może szersza opona była by lepsza na trudne warunki?
Faktem jest to,że Yamaha zakładała na tył opony rowerowe,ale na przyczepność po łukach i w dodatku mokrym asfalcie nie ma to większego znaczenia,tu liczy się pokora do motocykla,i ja po,lub w deszcz staram się nie przekraczać 80-90 km/h,a o zakrętach już nie wspomnę.
Zaraz po deszczu na asfalcie jest "lodowisko" i o wyjebkę nie trudno
Szeroki kapeć jest dobry na start i do jazdy na wprost,ale w winklach jest już gorzej,ale wszystko jest do opanowania
Podobnie jest z hamowaniem na ostatnią chwilę,już w zakręcie
XV to nie motocykl sportowy
Ja staram się wytracać prędkość na "długo" przed zakrętem,bo często jest coś wysypane na drodze,i jest tak,że cwaniak jakąś puszką prawie dotyka mi błotnika,bo mu się spieszy,ale ja zachowuję spokój i zakręt pokonuję
bezpiecznie,no ale po wyjściu na prostą.......