TEMAT: MC, FG i inne

No nie wiem, bo mialo byc forum klubowe tez, dla membersow tylko

Majki tu jest forum a tam jest strona informacyjna! Zresztą sam wiesz najlepiej.

wilk napisał:
Na tym ogolnym czy tez na Klubowym ?
Bo moze tam wszyscy membersi OG sie wypowiadaja czesciej niz tu ?
wykrzyknik napisał:
Wypobraz soebie ze tak.
Wkurza mnie to ze widzac mnie ludzie dziwnie sie patrza, odsuwaja sie i slysze glupie teksty jacy to MY motocyklisci zli jestesmy ... ( sklep, stacja benzynowa, restauracja itp. )
I nie tylko mnie, bo ja w grupie gdzies sie pokazemy to jest jeszcze gorzej. Oczywiscie olewam to bo coz innego mam zrobic.
I niestety, dlugo jeszcze, zadne akcje typu pomoc dla domu dziecka i Motomikolaje tego nie zmienia

Darek wybacz jesli uznałeś moją wypowiedż co do grupy centrum jako osobistą wycieczkę do Cię. Poprostu widzę (na forum) Wykrzyknika jako najbardziej aktywnego w działaniach Waszej grupy.
Jeśli kogoś jeszcze tyknąłem to wybaczcie
Pozdrawiam

wilk napisał:
Długo się zastanawiałem czy w ogóle odpisywać. Jednak uznałem, że chyba powinienem. Wilku! Wybacz proszę ale jaki jest cel wskazywać kto jest bardziej aktywny, a kto mniej. Każdy udziela się na tyle na ile może. Poza tym nie bardzo wiem skąd wiesz kto jest bardziej zaangażowany, a kto mniej. Czasem sprawy nie mają się tak jakby to wyglądało na pierwszy rzut oka... Osobiście robię co robię i jeżeli ktoś mnie zapyta co, to odpowiem. Jedno jest pewne - staram się żeby wszystko szło na nasze wspólne konto. Jeśli ktoś to doceni to dobrze, jeśli nie też dobrze. Natomiast to, że nie zamierzam uprawiać autoreklamy to już inna sprawa.

pracuję nad tym!!!

TomHal napisał: Już Cię psujo widać :-)
Emotikon byś więcej wstawił :-)

O kurde aż mi głupio. Wiem że trochę odpuściłem ale życie prywatne niestety nie pozwalało na więcej niż zaglądanie raz na jakiś czas na forum nie wspominając o innych sprawach. Jednak powoli przychodzi mój czas "wolny" zima :par3: i na pewno będzie mnie znowu więcej!

Wilku do dyscypliny jeszcze dojdziemy. Narzucanie na siłę pewnych rzeczy nie zawsze wychodzi na dobre. Z czasem wykrystalizują się wśród Nas autorytety tak silne, że ludzie będą ich słuchać.
Wtedy przyjdzie czas na dyscyplinę bo tak, musi jakas być.
Klub to nie tylko sezonowe wspólne latanie. Im więcej się w tym siedzi tym wyraźniej to do człowieka dociera. Tworzy się swego roadzaju rodzina. I sam wiesz, że i w rodzinie jedni pokazują się cześciej inni wpadają tylko na święta. Jednak to się zmienia raz Ci są cześciej, więcej robią raz inni. Najważniejsze żeby podtrzymywać więż a w sytuacjach waznych być zawsze, no prawie zawsze nie popadajmy w skrajności do dyspozycji i na miejscu.
Jednak takie centrum tego rodzinnego ogniska musi być tak naprawde zwarte i zrzyte. Cała reszta to takie satelity jedne bliższe inne dalsze. Tak jast w każdym klubie. Im ten człon jest silniejszy tym klub jest bardziej widoczny. Życie nie zawsze jest łaskawe i nie zawsze możemy być tam gdzie chcemy...
Dzisiaj moge ja być cześciej widoczny, wiosną może być to Night lub Gregor lub kto kolwiek inny. Ważne żeby ten ktoś był...
I ja sobie tego zapału życzę jak i całej reszcie z całego naszego Klubu ;-)

Majkel, w tutejszym moim środowisku złe opinię słyszę tylko własnie o HA. Podejrzewam iż są to naleciałosci z czasów jak polski ruch motocyklowy zaczął powstawać na wzór rynku amerykańskiego, kluby, stowarzyszenia mostocyklowe były jakimś nowum u nas co skutkowało porównywaniem do tego co się działo za wielką wodą i pewnie stąd opinia taka a nie inna. Ale to się zmienia dzięki nam samym - akcje Mikołaje na motorach, Krew darem życia, domy dziecka pod opieką klubów motocyklowych i takie tam różne spontaniczne akcje.

Michał, dyscypliny trochę musibyć bo inaczej zrobi się nam kółko różańcowe albo koło gospodyń wiejskich. W pewnych sprawach jest ona nawet wskazana, np. składka klubowa, dane kontaktowe. Myślę że jeśli w tak podstawowych sprawach jest brak zainteresowania to co mówić o reszcie. i na tym kończę dywagacje o dyscyplinie w WRS OG, pozdrawiam.
A właśnie, grupa centrum, najliczniejsza a ja widzę tylko parę osób w tym jedną najbardziej zaangażowaną której życzę takiego zapału do końca życia drogi Michale.

Oj Majki, Majki... dostajesz łatkę i co??? Jest Ciebie przez to mniej? Czujesz się z tego powodu gożej??? Mało mnie interesuje co myśli o mnie cała tłuszcza na uliacach.


Wilku dyscyplina?? W OG ??? :-) Do póki będziemy tylko klubem włascicielskim takiej dyscypliny nie będzie. Nasz statut i założenia klubu tego nie przewidują...
Zwróć uwage na tematy dityczace powstawania klubu... nikt o dyscyplinie słyszeć nie chciał, miała być zabawa, wspólne wyjazdy i fun...

Najlepiej widać to po środowych spotkaniach i samym wątku na forum tego dotyczącym...
Personalnie nie wytknę na forum ogólnym nic nikomu ale na kwietniowym spotkaniu zrobię to na pewno...

wilk napisał:
No wlasnie chodzi o to ze nie tylko o nim....
Generalnie o klubach MC i nawet FG w Polsce.
Kazdy z Nas obraca sie w srodowisku ludzi nie motocyklowych tez i slyszal nieraz opinie ze jak jedzie grupa w kamizelkach to juz banda, gang i zaraz bedzie awantura.
No a pozniej idzie fama i dostaje sie "łatke"

Majki, ale takie są realia w wyżej cytowanym klubie i taka jest opinia o nim. A tak na marginesie to przydałoby się odrobinę tej dyscypliny w naszym WRS OG bo coś kiepsko z nią w niektórych sprawach. ale to tylko moje prywatne spostrzeżenia.

wilk napisał:
No i to jest takie cool ?
A jak byla mowa o Prospectach, ktorzy sa na "gwizdek" 24/h i robia wszystko co im sie kaze ?
Takie bezwolny sie czlowiek staje, maszynka i przedmiot do bezwolengo wykonywania polecen ...
Albo jestes jednym z nas albo won
Kaza Ci kogos zabic, zabijasz, ukrasc cos czy komus wpierdolic, idziesz bo tak Ci kazano

Właśnie jestem na etapie lektury książki Keith i Kenta Zimmermanów - Ralph "Sonny" Barger, Historia Sonny-ego Bargera i Klubu motocyklowego Hells Angels którą on sam opowiada i powiem jedno że obraz wyłania się taki jaka jest opinia ludzi z zewnątrz. Przede wszystkim jeżdżą ale też biorą w kanał wszystko co się da, może nie wszyscy ale większość, są przypadki zejścia z powodu przedawkowania, leją w mordę za byle co - krzywe spojrzenie, handel bronią, prochami i takie tam. Tylko jednego im nie można odmowić, jedności, czy ktoś ma rację (z klubu) czy nie to reszta za nim staje choćby co. I co jeszcze, bardzo mocna dyscyplina klubowa, jak szef mówi to reszta słucha.
A co do motocykli na których jeżdżą to przytoczę taką dywagację Sonniego:

Hells Angels zaczeli jeżdzić na harleyach przede wszystkim dlatego, że w przeciwieństwie do sytuacji z chwili obecnej nie było innego wyboru. W 1957 roku można było jeżdzić Harlejem albo zadowolić się Triumphem lub BSA. Motocykle Indian przestały już być produkowane. Dla Hells Angels zawsze było ważne używanie motocykli wyprodukownych w Stanach. jeżeli chodziło o jakość wykonania, to osobiście Harleje mi nie pasują. Jeżdżę na nim dlatego , ponieważ jestem członkiem klubu, w którym przyjęto, że wszyscy będą na nich jeżdzić. Gdybym jednak miał wybór, rozpatrzyłbym opcję Hondy ST1100 albo BMW. Popełnilismy duży błąd, nie przesiadając się na japońskie motocykle, kiedy pojawiły się ich większe modele. Mówię często: Pieprzyć Harleje. Kupując ST1100 masz pewność, że ten s...yn tuż po wyjeżdzie z fabryki cały dzień będzie gonić 110 mil na godzinę. Chociaż byłby to z pewnością dobry ruch, prawdopodobnie na zmiany jest już za póżno. Poza tym japońskie motocykle są o wiele tańsze i lepiej skonstruowane. Jednak z drugiej strony nie mają charakteru.

Refleksja po kolejnym, wczorajszym odcinku .... Outlaw bikers.
Wlasnie na DC skonczyl sie program o motocyklistach a konkretnie o gangu HA ...
Tak, gangu a nie klubie motocyklowym bo to co Oni wyprawiaja to raczej nie zasluguje na miano klubu ... no chyba ze to jest taki klub ktory w statucie ma napisane: strzelamy, handlujemy narkotykami i takie tam rozne.
A wlasnie przez pryzmat takich sytuacji i scen cala scena klubowa postrzegana jest jako cos zlego a wszyscy motocyklisci w kamizelkach z plecami wrzucani do jednego wora jako samo zlo ;-)
A na koncu wypowiedzial sie jeden z Hellsow .... nie wszyscy od nas sa zli .. jak w kazdej duzej grupie znajdzie sie kilku ktorzy rozrabiaja ;-)

No wlasnie sie zastanawiam ...
Jak koles tak oficjalnie pochwalil sie ze sa HA, to zaraz sie zacznie ....
Albo jestes z nami albo .... w ryj :evil:

Kongres w tej kwestii nie ma nic do gadania.Prędzej to HA MC będzie miał zapędy do rządzenia.Jeśli HA już są oficjalnie w Polsce to za chwilę wejdą Bandidos.

Pewnie kongres się zgodził "bo jak by inaczej"

forum.motocyklistow.pl/index.php?showtopic=129106&st=0&gopid=1609210&#entry1609210