TEMAT: MC, FG i inne

Villie , siadaj i jedź :chopp: . Ja nie mam barw , ale jakby co , jestem z Tobą . Z tego co słyszałem to spoko chłopy , tak że nie ma co się martwić :) :)

Panowie odświeżę wątek odnosząc się do konkretnej sytuacji. Od jakiegoś czasu mam bliski i częsty kontakt z grupą Orzeł Biały zrzeszoną w PRM. Z wielu rozmów wynika, że przynależność do grup/klubów i lojalność wobec barw często przejawia się w postaci wrodzonej nam(ludziom) agresji, często bez głębszego podłoża. Jakoś tak automatycznie przychodzi mi na myśl porównanie z kibolami "wrogich" klubów piłkarskich, gdzie z jednymi jest kosa, z innymi sztama itp. W tym konkretnym przypadku mam na myśli wzajemną niechęć grup/klubów zrzeszonych w różnych organizacjach (na ten przykład Kongres vs PRM). Powiedzcie ile wg Was jest w tym stereotypie prawdy, czy są to tylko sytuacje marginalne? Pytam, bo nie wiem czy jak pojadę z niepełnymi (póki co) barwami OB na plecach do Toporni, to czy wrócę siny i poobijany :kij: czy wsiadać i jechać bez żadnych uprzedzeń?

Upload napisał:
Krzychu tzw. drugie, byc moze wazniejsze i glebsze, dno.

Saturian dobrze zrozumiałem Twoją wypowiedź. Nie rozumiem czemu uważasz, że tłem wszystkiego są zadymy, bijatyki i wyższość jednych nad drugimi? Ja nic takiego nie wywnioskowałem z tego artykulu.
co do wypowiedzi Seboki, nie wiem jakie są rozliczenia w innych klubach ale patrząc na to co się dzieje np w P-G Gremium MC jakoś tego nie widzę o czym piszesz...
Co do szanowania innych, nie piłem tu do Ciebie w żaden sposób. Tyczy się to podsumowania wypowiedzi o MC. Podstawowej zasady - szacunku. Względem siebie i innych i tyle, nie było to nic personalnego ;-)

Panowie to jest leciwy artykul... ma swoje lata. Pewne rzeczy sie pozmienialy i nie nalezy brac wszystkiego tak serio. Chociazby temat jednego klubu ktory mial nie wejsc do Polski. Dobrze wiemy ze chodzi o 81. A jak jest? Jest ich coraz wiecej i na dodatek to nie kibole ktorym dali motocykle ale motocyklisci i to Z posklejanych z innych MC (tez z zoltych). Takze temat sie troche zmienil. Nie ma monopolu na klub MC.

Ja osobiście to jedynie mogę zapracować na nowy motocykl. Pomagać innym też mogę i lubię a całą resztę jakiś dziwnych klimatów mam w d.... Żeby bić się za jakiś napis na plecach to przesada, utrzymywanie zarządu który sobie za kasę członków żyje i wypuszcza się np do USA na wycieczkę to już pogięcie.

wykrzyknik , to że jestem nowy na forum i mam mało postów nie oznacza , że jestem zielony jeśli chodzi o społeczności np. motocyklowe. To , ze nie jest to koło gospodyń wiem doskonale.
Pisząc zapiszę sie do klubu użyłem uproszczenia , które Ty chyba odebrałeś jako brak wiedzy z mojej strony.Doskonale wiem co to jazda na motocylku i czym się różni od życia w klubie.
Odnoszę wrażenie , że to Ty nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi, albo nie chciałeś jej zrozumieć.
Ja nie potrzebuję wykładu o MC .
Odniosłem się do wypowiedzi prezydenta, gdzie temat bójek , wyższości jednych nad drugimi itp. jest tłem dla tego wywiadu i tylko tego dotyczył mój post , a nie do tematu klubów MC.
Przeczytaj mój poprzedni post i czytaj ze zrozumieniem bez dorabiania sobie teorii do jasnych wypowiedzi.(To ostatnie pożyczyłem od Ciebie).
O poszanowaniu też coś wiem , żyję już trochę na tym świecie.

Tekst bardzo fajny

Definicja "należenia do klubu" nabiera drugiego znaczenia

pozdrowienia
Krzysiek
Megula Blackula

Jak dla mnie bardzo opatrznie odebrałes ten wywiad.
Pierwsza sprawa tycząca się fragmentu o kopaniu męża... Przeczytaj jeszcze raz ten fragment, jasno jest powiedziane, że w klubie MC coś takiego się nie zdaża bo gdy jednemu dzieje się krzywda cała reszta mu pomaga...
W tym wywiadzie nia ma slowa o tym, że jeśli już zostaniesz do MC przyjętym to ktoś cię gdzies przed kimś obroni. Za to jest jasno powiedziane, że gdy zostaniesz do MC przyjęty i ktoś będzie przykładowo prał kogoś z Twojego klubu to Ty jak i inni klubowicze mają obowiązek mu pomóc a nie stać z boku i patrzeć...
To samo gdy ktoś będzie chciał uszkodzić Ciebie, reszta klubu stanie w Twojej obronie. Co nie jest jdnoznaczne z tym że sie w ryj nie dostanie. Nie myl pojęć i czytaj ze zrozumieniem bez dorabiania sobie teorii do jasnych wypowiedzi...

Najważniejsza sprawa do klubu MC NIE MOŻESZ SIĘ ZAPISAĆ!!! To nie kułko gospodyń wiejskich żebys przyszedł powiedział zapisuję się i był na liście... Na to żeby dostać barwy trzeba sobie zapracować... Swoim zaangażowaniem dla klubu, lojalnością, postawą wobec klubowiczów i innych motocyklistów itd...

Co innego jazda na motocyklu a co innego życie w klubie MC. nie rozumiem czemu mylisz te dwa pojęcia. Bycie MOTOCYKLISTĄ jest tylko częścią bycia członkiem klubu MC...

Ludzie zyjący zasadami klubowymi nie wpuszczają do swojego kręgu ludzi z ulicy. Tworzą społeczności kierujące sie określonymi zasadami. Co nie oznacza że nie szanują ludzi w klubach nie zrzeszonych.
Nikt nikogo do MC nie ciągnie, nie zaprasza. Szanuj innych będą szanować i Ciebie. Tyle. ;-)

Też to przeczytałem.
Można odczytać to w następujący sposób , zapiszę się do klubu , to nie dostanę wpierdol , bo koledzy motocykliści mnie obronią .
Wiem , ze nie bardzo chcecie się wypowiadać , ale myślenie tego prezydenta jest (było)conajmniej dziwne. Teksty typu , dostanie w zęby , dostanie w coś jeszcze , my nie płacimy , bo to dla nas przyjechała cała reszta , i dalej my , my , ja . No i jak koleżanka podeszła i mówiła jak kopali jej chyba męża i nikt mu nie pomógł .
Dla mnie jest to żałosne. Nie można wszystkiego sprowadzić do bójek.
Nic nie mam do MC , do klubów motocyklowych .Znam ludzi z klubów , są całkiem fajni , są super kolegami. Myślę jednak , że takie wypowiedzi nie robią dobrej marki temu ruchowi.
To są moje odczucia , ale mogę się mylić .Zastanawiam się jednak ilu kolegów z forum podpisało by się pod tymi słowami i czy identyfikują się z takim sposobem myślenia jak ten pan.
Zawsze myślałem , że moto to życie ,przyjaźnie , pasja , zainteresowania, hobby .

Dlatego najpierw proponują przyjść, zobaczyć jak jest, a póżniej się ewentualnie zapisać.
W każdej organizacji są jakieś zasady, a inni jeżeli nikt im w drogę nie wchodzi powinni
to przynajmniej tolerować.

Dosyc sporo radykalnych i ostrych tekstow nie pasujacych do demokracji i rownosci. Wiecej dyktatury i bezwzglednego podporzadkowania sie pewnym zasadom.
No ale jak ktos tak lubi i chce, pasuje mu to ... wolny wybor

Dobry tekst i dobrze oddaje klimaty MC.

Ciekawy wywiad ktory pokazuje o co chodzi z MC. Mozna sie nie zgadzac ale przeczytac warto. Wywiad jedengo z nr. Świata Motocykli ze zmarlym juz Presidentem Road Runners MC Poland.



www.roadrunnersmc.pl/arty/27.jpg

www.roadrunnersmc.pl/arty/28.jpg

Teraz czytam "BYŁEM ANIOŁEM PIEKŁA" - ta sama historia ino z drugiej strony barykady.

Dorwałem książke o Hells Andels Sonniego Bargera- fajnie sie czyta.

wykrzyknik napisał:
A nad nim stoi Agnieszka z zatroskaną miną:
Kochanie, czy śniło się tobie coś złego?

Never napisał:
Kurde Never, nawet fokom nie przepuszczasz ??? :woohoo: :P

No faktycznie Panowie wyobraźnia pracuje widzę na wysokich obrotach ;)

Korzystając z okazji zapraszam do konkursu w tym wątku:

www.yamaha-roadstar.pl/index.php/pl/forum/10-sugestie-rady-nowe-pomysy-co-do-forum/4339-forumowa-kosmetyka?limit=20&start=200

wyobraznie masz lepsza ode mnie