Mam nadzieję, że sie Jurek nie obrazi, że mu tu taką reklamę zrobię, ale uważam, że warto. Sam sporo piszę do portali internetowych, czasem do gazet. I powiem Wam, że sposób w jaki Jurek przelewa slowa na papier jest wyjątkowy.
Wchodźcie i czytajcie perypetie naszej maskotki :-)
Ostatni tekst ze składania sprzęta przeczytałem przed chwilą i powiem Wam, że jak specjalnie sentymentalny nie jestem tak ciepło mi sie zrobilo. To chyba ze względu na to, że ostatni miesiąc spędziłem z Jurkiem w garażu. sporo gadaliśmy, były chwile nerwowe, radosne i śmieszne do łez. Były tez takie, o których wolało by się zapomnieć. Jak moment gdy rumak Jurka przestał dychać...
Zapomniał tam tylko dopisać, że po tym jak powiedzial, że zawozi sprżeta do seriwsu. Wstałem i powiedziałem żeby zapomniał, że może jechac do domu jak jest zmęczony ale ja nie wyjde z garażu do puki motor nie będzie działal. Tego dnia bylem chory, ledwo łaziłem i czułem się koszmarnie.
Muszę przyznac, że Jurka gwiazdka to sprzet z wielką duszą. Dzięki niemu mam fantastycznego kumpla a kto wie może i przyjaciela. Juras ma takiego we mnie na pewno do końca życia. No chyba, że znów zacznie odkręcac manete i powie, że mu sprzeta źle poskładałem bo mu padł na nowo a przy remoncie poprzestawia laski i powie że to moja wina :-)
Jeszcze raz zapraszam do czytania Nightowych wpominek motocyklowych :-)