TEMAT: ???

robert_p napisał:
Szczególnie jeżeli ten przypadkowy gość miałby ogólną wiedzę o tych technicznych tematach zbliżoną do mojej, czyli minimalną. Kosmos, abstrakcja, dałby sobie spokój z motongami albo zadzwonił na 112

SATURIAN napisał:
I o to chodzi, śmiech to zdrowie. Trzeba czasem dystansu do tego wszystkiego

Tak sobie czytam powyższe wpisy i oczami wyobraźni widzę imprezkę gdzie wody się za kołnierz nie wylewa a my takie jak wyżej poważne i oczywiście na poważnie dyskuty prowadzimy . .
Chciałbym zobaczyć kogoś kto by się przypadkowo znalazł w naszym towarzystwie

Trzeba kiedyś to wypróbować.

......co tu wejdę , to się uśmieję , macie chłopy polot

Mile trzeba przeliczyć na łokcie a jeżeli masz opony z pasem to na stopy.
Różnica dystansu kół zależy od częstotliwości ich przekładania i korzystania z zapasowego, ważne też czy są to szprychy czy alusy.
Najlepszym wyjściem jest powrót z trasy na wstecznym, wtedy różnice są nieznaczne.

Plastyk napisał: A jak mam licznik w milach, to mile mają być parzyste, czy przeliczyć na kilometry i one mają być parzyste, czy i mile, i kilometry mają być parzyste?


Nieśmiało tylko nadmienie jeszcze, że przednie i tylne koło pokonują w trasie rózny dystans, bo tył zawsze ścina zakręty. Natomiast przy parkowaniu tyłem, to przód potrafi na 3 metrach zrobić ich 5.

Idę się napić, bo mnie głowa od tego rozbolała.

Krytyczna jest dzienna, parzysta liczba przejechanych kilometrów na wstecznym!!!

I czy liczba dziennych kilometrów jest parzysta czy nie. Ewentualnie czy międzygaz czy strzelanie z wydechu na ciepłym.

Pawel_owc napisał:
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa widzisz .....
I tu jeszcze jest zaleznosc czy gasisz lewą czy prawą reką ......

majkelpl napisał:
Ej... to teraz mi dałeś zagwozdkę... Ja zawsze z guzika, ale... może lepiej będzie na trzy gaszenia z guzika raz kluczykiem? Czy jeszcze inne opcje proponujecie?

Na takie coś mogę pójść , niech się w końcu coś dzieje

SATURIAN napisał:
Mam pomysł , na super biznes. Ty wniesiesz do spółki którą razem założymy swoje aktywa ,a ja .... no wiesz , ktoś to później będzie musiał zdefraudować.

Robert i tak trzymać , tylko u mnie ni chuj nie można znaleźć dobrego mechanika , a ja nie wiem co mam z kasą robić

SATURIAN napisał:
No jakos tak

SATURIAN napisał:
Daj spokój Brachu ! Sprawa jest BARDZO prosta. Powyższe porady są dla bidnych.
Mój bardzo dobry fachowiec doradził mi abym po po każdej jeździe wymieniał olej. Jak wracam do domu to czeka z lawetą i bierze moto na warsztat. Jest bardzo dobry bo dużo kasuje.
Dodatkowo co drugi wyjazd centruje mi koła i kładzie zabezpieczający lakier. Bo jak powiedział tak trzeba.
Jak dotychczas maszyna śmiga bez żadnych problemów .
Przez 5 lat zrobiłem już prawie 5 tysięcy kilometrów (bez dojazdów na lawecie ok. 3000) ! I to bez żadnych problemów.
Dacie wiarę ?
Na mechaniku nie można oszczędzać . Jestem z niego baardzo zadowolony !

Podsumowując SATURIAN, potrzebny jest tylko dobry fachowiec i troskę kaski i nic Cię nie interesuje.



ps.
Podczas wizyty u fachowca jest zawsze wesoło, wszyscy są bardzo serdeczni.
ps2
Wkurwia mnie tylko zazdrość kumpli. Chuji nie stać na takiego dobrego fachowca i pewnie dlatego wciąż drą łacha !
Ech, mało już prawdziwych motocyklistów zostało :(

I co Majki ,........... zatkało

Majki masz prawie rację ale istnieją odstępstwa od tej reguły. W niektórych przypadkach oleje można stosować zamiennie lub naprzemiennie pod warunkiem, że mają taką samą specyfikację. Jeżeli nie wiadomo w jakiej kolejności to wystarczy sprawdzić nr vin maszyny. Jak już wiadomo z którego kwartału jest maszyna to wszystko jest już jasne.

Wystarczy ilość dni słonecznych w danym okresie pomnożyć przez pierwiastek wysokości podatku dochodowego firmy ujmując jej przychód realny w danym roku rozliczeniowym. Jeżeli wynik jest podzielny przez liczbę Pi lub jest jest odbiciem lustrzanym przekonwertowanym na podzbiór liczby Fi to wtedy już wszystko jasne.

Jeżeli natomiast przed nr vin jest wybita gwiazdka lub kropka to wystarczy dodać większą dysze na iglicy o jeden ząbek w bok i zrobić odwrotnie.

Wszystko w temacie. Prościzna, nawet jak dla mnie :)

No jak na zime to zalewasz zimowy, czekasz do marca i wtedy zalewasz wiosennym ....
Czego nie rozumiesz ?

Dobra , zmieniamy na zimę , ale czy zalewamy zimowy , czy już od razu wiosenny ?

Zakres prac serwisowych które tu przedstawiacie mnie przerasta , pier...lę , sprzedaję...