TEMAT: Wrażenia z jazdy!

TomHal napisał: Co mnie jednak mile zaskoczyło, to to, że na postoju silnik brzmi jak V2. No, prawie, ale tylko ktoś osłuchany V2 wyłapie różnicę. Nie wiem jakimi zabiegami to osiągnięto, ale brzmi ładnie.

no coz,moge tylko napisac,:witaj w klubie wiecej jak 2 cylindry (coc ja dalej ujezdzam swoja stara tez),
pisalem Ci w innym temacie ze mordka nie bedzie sie zamykala z radosci,

ponoc ci co maja krotsze rece maja co innego dluzsze wiec ja bym sie tym nawet nie przejmowal,
kiedys bylem przeciwnikiem radia w motocyklu i w swojej starej mimo miejsca I dlugic podrozy nie zainstalowalem(jeszcze) natomiast po zakupie Valkyrie jest to mily dodatek na dluzsze przeloty,(aktualnie zakupilem jeszcze Sene I poprzez "Blututa" slucam sobie audio ksiazek itp.
odnosnie tempomatu to w osobnym temacie

Teraz po ok. 600 mil jazdy nowym nabytkiem można poplotkować co i jak. Zegarek - ale wstyd - znalazłem. Dzięki Adam!!!
Tomi - banan do teraz nie schodzi mi z twarzy. Wiatr jak wiatr ale lekki deszcz widzisz tylko jako efekt mokrej nawierzchni.

Za to zajebiaszczy jest tempomat (Cruiser) z którego nazwy polewkę miał Wemar. Przede wszystkim dynamiczny, w pełni aktywny z funkcją zwalniania i przyspieszania bez dotyku manetki. Na dalekie trasy naprawdę niezły bajer.
Seryjnie założone głośniki to nie tylko element wiochy zza wielkiej wody ale możliwość naprawdę słuchania czy to radia czy też CD podczas jazdy nawet przy prędkości 100-120 km/h. Mając cztery głośniki skierowane do centralnego pkt. motocykla ma się wrażenie jakby dobiegający dźwięk dochodził z niewidzialnych słuchawek zamontowanych w kasku. Fajny efekt. Wiadomo im szybciej się jedzie tym bardziej przeszkadza szum prutego powietrza.
Do szczęścia w moim przypadku potrzeba mi dłuższych riserów. Z faktu niskiego wzrostu, a co za tym idzie krótszych rąk, ułożenie się w pozycji lekko do tyłu nie pozwala mi na pewne ułożenie rąk na kierownicy.
Sumując:
Motocykl jak na tą klasę jest dynamiczny, wygodny, na swój sposób kontrowersyjny ale z charakterem.
Mimo swoich rozmiarów i legendarnego ciężaru prowadzi się lekko, przewidywalnie i bez większego problemu poddaje się na przeciwskręcie. Osobiście porównuję odczucie przesiadki do tej jaką się ma podczas zmiany Drag Stara na Road Stara.
Powtórzę się - dla typowych wielbicieli typowej V2 pozostaje podziwiać brzmienie jadących koło nich kolegów z ta właśnie jednostką.


PS. Na bieżąco dam się słyszeć jak doświadczę czegoś nowego.

TomHal napisał:
Mamy tu kliniczny wręcz przykład rodzącego się tzw. "entuzjazmu posiadacza". Przeradza się to następnie w miłość - która jak wiadomo jest ślepa oraz wszystko wybacza

No to super - ale co prawda nie ma obrotomierza a zegarek jest !!!!!!

Wciskasz razem na ok 3 sek dwa przyciski które służą do zmiany stanu kilometrów i eureka jest zegarek

Jednym słowem do domciu wróciłeś z bananem na twarzy?
A jak z powiewami wiatru?

Przesiadka z xv1600 w pierwszej kolejności wywołuje zadawanie sobie wielu pytań co sposobu prowadzenia jak i zwrotności co jak co najcięższego motocykla ze stajni STAR. Jednak po paru metrach zdajesz sobie sprawę, że ta gwiazdka w swym prowadzeniu krzywdy Ci nie zrobi. Jest tak samo zwrotna i przewidywalna w swym prowadzeniu jak jej młodsze rodzeństwo. Czołg bo takim określeniem możemy co do tej wersji gwiazdki się posługiwać, żwawo wkręca się na obroty co z bananem na ustach przyjmujesz jako następny pozytywny punkt w swoich odczuciach. Pewność siebie uzyskujesz z każdym następującym kilometrem. Raz po raz odkrywasz co raz to inne niespodzianki jakie ma dla Ciebie ten motocykl. Tempomat, zmieniarka CD, spokój za szybą i te agresywne wkręcanie się na 120 mil robi pozytywne wrażenie. Czy można się do czegoś przyczepić? Oczywiście, że tak! Brak zegarka, obrotomierza to gadżety których w takiej klasie nie powinno brakować. No i wiadomo, że dla fanów typowej V2, taka jednostka napędowa jest nie do przyjęcia. Cóż nie można mieć wszystkiego. Co do mnie - ja nie mam z tym problemu.