TEMAT: Filtr K&N i deszcz.

Dzięki Bardzo koledzy za cenne porady. Ja również nie odczułem żeby moto zachowywało się dziwnie podczas jazdy w tą ulewę , niemniej widok jest trochę dziwny jak się zatrzymasz a z filtra leci woda. Jeszcze raz Dzięki i Pozdrawiam...!!!

Ja też mam otwartego K&N i od początku miałem już do niego pończochę zabezpieczającą, więc jak dotąd nie miałem problemów z tego powodu, a czasami trochę zgnoiło mnie po drodze ale z Gwiazdką O.K.

Ja mam otwarty filtr i w deszczu nie zauwazyłem różnicy w jeździe ..
Za to czasem zdarza mi się nie przykryć filtra podczas mycia - wtedy ciężko jedzie przez pierwszych kilka kilometrów - tylko wolne obroty - ale jak się go przedmucha to potem jest ok

Też możliwe. Jeszcze jak się znajdzie jakąś gustowną lycrę... w sumie najbardziej chodzi o zabezpieczenie przed dużym bryzgiem spod kół.

ponoć działa też zwykła ponczocha podebrana żonie/córce/.... sam nie używam bo mam zamknięta puszkę, ale np Warrio na stożek zakłada taką gustowną czerwoną

K&N ma specjalną "pończochę" w ofercie. Sam takową miałem i w ogóle nie odczuwałem, żeby mieszanka mi się zmieniała :) Dobierz tylko odpowiednią do filtra, jaki masz.

Można zawsze założyć jakieś kondoma np. z Goratexu (oddycha ale nie przepuszcza wody) - samemu uszyć albo może jest coś takiego w propozycji od K&N-a?

Ja Ci powiem kolego że mam otwarty filtr K&N, jeździłem nie raz w deszczu, ostatnio nawet do Toporni całą drogę w deszczu leciałem i żadnych problemów nie miałem. Raz jedynie jak myłem moto to udało mi się tyle wody nalać do gaźnika, że chodził tylko na jałowych obrotach. Na szczęście wymieniłem śruby komory pływakowej na imbusowe i bez zdejmowania filterka rozebrałem, wylałem wodę i moto uzdrowione. Jedyna różnica jest taka, że ja mam mały filtr okrągły. W dziale sprzedam jest link do aukcji, tam jest jego zdjęcie.

Masz całkowitą rację . Co do wyboru to jako tako nie miałem, ponieważ z takim filtrem kupiłem moto i nie żałuje ponieważ spisuje się SUPER. Jak trafnie zauważyłeś mam K&N otwarty ( zdjęcie poniżej). Niemniej jednak myślałem że są może jakieś sposoby żeby sobie z tym poradzić.

Zabrzmi to ironicznie ale mając K&N-a w oryginalnej puszce nie ma prawa dostać się do niego woda. Podejrzewam, że Twój problem leży w tym że filtr jest "otwarty" albo stożkowy i w tym przypadku każdorazowe zabezpieczenie wiąże się z jednoczesnym zamknięciem odpowiedniego dopływu powietrza potrzebnego do mieszanki wytwarzanej przez gaźnik. Jak to się chciałeś to masz - nie zawsze to co piękne jest praktyczne więc i tutaj sprawdza się stare powiedzenie jak widać. :d:

PS. Mam K&N w zamknietej oryginalnej puszce z akcesoryjnym deklem i niestety w ostatnim czasie to tylko smigamy w deszczu i problemów z wodą w filtrze odpukać nie miałem.

:g:

Koledzy mam pytanko. Jak zabezpieczyć filtr K&N podczas jazdy w deszczu żeby woda nie dostawała się do gażnika. Staram się nie jeżdzić w czasie deszczu ale dzisiaj mnie dopadło ( oberwanie chmury ), Jak się zatrzymałem to z filtra woda leciała jak z rynny. Słyszałem o pokrowcach ale ponoć to nie pomaga. Może macie swoje domowe sposoby które nieraz okazują się najbardziej skuteczne. Pozdrawiam i Dzięki z Góry.