Jeśli odkręcasz gwałtownie manetkę na wysokich biegach (5 lub/i 4), obroty rosną, a nie przyspieszenie i co więcej zjawisko nie występuje na biegach 1 czy 2, to jak dla mnie jest to klasyczny objaw uślizgu sprzęgła. Właściwie to symptomy oznaczające początek zużycia - potem będzie tylko gorzej, czyli uślizg w miarę zużycia tarcz/sprężyny będzie występował na coraz niższych biegach. Więc zdrowo rozsądkowo by nie ściągać moto z trasy (tfu, tfu) lepiej zarezerwować sobie trochę czasu i pieniędzy i przystąpić do wymiany.
TomHal wykonał świetną fotorelację z tego zabiegu:
www.yamaha-roadstar.pl/index.php?option=com_kunena&view=topic&catid=83&id=54206&Itemid=188&lang=pl&limitstart=0
P.S. Oczywiście, na początek luz klamki sprzęgła też możesz sprawdzić, wg. instrukcji jałowy ruch dźwigni do momentu wyczuwalnego oporu powinien wynosić 10-15mm (pomiar na końcu dźwigni – kuli). Ze względu na fakt, że to dość słabo mierzalne to osobiście wykonuję test monety, czyli wciskam dźwignię do momentu wybrania luzu, a następnie w powstałą szczelinę pomiędzy klamką a jej wspornikiem (na początku dźwigni, powiedzmy że przy linkach) można włożyć nie więcej niż monetę 5gr. Mówimy oczywiście o włożeniu pieniążka w początek szczeliny, czy tam gdzie jej wartość jest największa, a nie tuż przy osi klamki.
To mniej więcej odpowiada założonemu przez producenta jałowemu skokowi końca dźwigni.