TEMAT: Dźwięki

Nawracam natrętnie z moim "problemem"... :evil:
Co zrobic z tym paskiem żeby ewentualnie można go było wykluczyc albo przypisac mu to popiskiwanie...?
Co z tymi środkami niby do pasów? Nie uznajecie...?
Znów mi "coś" dziś piszczało (skrzypiało czy cuś takiego) , a kiedy przejechałem przez las gdzie był wilgotny asfalt to nastała cisza... ???? Pas dostał wilgoci i przestał popiskiwac?
Bo jeśli byłoby to łożysko (lub inne mechaniczne uszkodzenie) to czemu nagle przestało? A jeśli to pas , to co z tym gadem zrobic?? Czemu piszczy? Koło raczej jest osiowo...
Za mocno naciągnięty? Sorki, ale mnie szlag trafia... Jade między samochodami w korku, V&H pięknie grają, a tu piiii i piiii jak przy starej WSce... :angry:

A wczoraj i dziś jeździłem i mi nic nie popiskiwało... :unsure:
Więc może to faktycznie ten pasior... :angry:

majkelpl napisał:
jak lecę powyżej 100 to pęd powietrza miedzy lampą a owiewką. Ale jak już wczesniej wspomniano to jest szum do którego można się przyzwyczaić taki "normalny" :laugh:

Tak jak pisze Majkel różne dzwieki ale same przyjemne. Upload wyleczył mnie ze słyszenia tych nieprzyjemnych. Choć w zimie będzie co robić przy moim wildku.

TomHal napisał:
A co moze piszczec lub szumiec od przedniej szyby ?? :blink:

A w moim temacie co tam?? :dry:
Polo to chyba jeszcze z Easy Rider nie wrócił, bo ani chłopa widac ani słychac... :P

pikus_pikus,u mnie jest podobnie i mechanik z serwisu po przejażdżce stwierdził że to od przedniej szyby. Na wszelki wypadek postawił moto na stojaku pokręcił przednim kołem i szumu nie było :)

Marek73 napisał:
Ja tam jak pcham i bujam slysze rózne dzwieki z przewaga tych radosnych :cheer: ;)

Zgodnie z sugestiami wyczytanymi na forum poszedłem wczoraj sprawdzić co mi popiskuje. Sam w życiu bym na to nie wpadł - a to faktycznie był klosz reflektora. Dopiero teraz zajarzyłem dlaczego na postoju pomimo pchania i bujania nic nie słyszałem, a podczas jazdy tak :laugh:

siema napiszcie jakie objawy,dzwieki towarzyszą zużytym łożyskom koła przedniego.

u mnie coś cały czas szumi jak jade , myslalem ze moze tarcze hamulcowe ale jak nabiore predkości i zaczynam przodem hamowac to to wycie nie przechodzi tylko dochodzi tarcie tarcz.w motocyklu mam zalozoną szybe.moze ped powietrza wydaje takie dziwięki przechodząc przez szczeliny pomiedzy szybą a lampą.czy ktos z szanownych kolegów miał taki problem

pozdrawiam

joł wal do Polo :huh: oby to nie było nic poważnego

???? :ohmy:
Muszę sie z Polo umówic, jest najbliżej, może stwierdzi że to pasek... K.....!! Nie wiem jak piszczy pasek...

perkusista napisał:
czyżby łożysko koła przekładniowego???
uuuu będzie bolało :x

A żeby było ciekawiej, to mnie się wydaje ze to nie idzie z koła, tylko tu gdzie pas wchodzi do przekładni ( jeśli to jest przekładnia... ;) ) czyli przy silniku... :(

Moto puściłem z górki z wyłączonym silnikiem...
Hmm... łożyska? 15000 by tylko wytrzymały...?
No i nie jest to cały czas...

Co do paska to jedno mi jest wiadome jak amen w pacierzu. Nieważne co i jak pasków niczym nie "traktujemy". Co do pisków to może być błachostka tak jak to miało miejsce u mnie. Piszesz że puściłeś moto z górki na luzie ale pewnie z włączonym silnikiem. Wyłącz silnik (wiem że to niebezpieczne ale zrób tak), wykluszysz w tym momencie ewentualne wibracje od wała. Jeżeli dalej piszczy to pewne że łożyska.

Mam pytanie odnośnie dziwnych dźwięków... Coś mi dziś zaczęło piszczec, ale nie do końca wiem gdzie...
Na tyle na 99%, podczas jazdy, nieważne czy na luzie czy na biegu. Puściłem Wildka z góry z wyłączonym silnikiem, i popiskuje jakby coś tarło. Jeździłem dziś w dwie osoby, ale był moment ,że przestało, później znowu... Jest coś typowego z takim objawem?
Łożysko w kole...? Czy może pasek, bo podobno czasem piszczy, ale nie wiem jak to brzmi i ewentualnie co z tym zrobic. Sa jakieś środki do pasa, może go czymś takim potraktowac?

I tu pytanie do kolegi POLO:
Może miałbyś czas posłuchac mojego Wildka? Dłużej jeździsz to może coś ustalisz...

U mnie też coś z przodu popiskuje. Ale wdupiemamto :) W ostatni weekend pojeździłem z kolegą (on ma Raad Stara) któremu też coś z przodu popiskuje. Pogadaliśmy, wieczorem za to wypiliśmy i gra gitara. Nie będziemy sobie pierdołami głowy zawracać :)

No to na zdrowie kolego i w trasę jak tylko deszcz pozwoli.

:) dzięki koledzy dzięki - załatwiłem pierdzielone piski bez mydła , blaszki hakowe przygniotłem bardziej i dokręciłem na fest i jest OK :)