TEMAT: Czy warto?

Wszystko sprowadza się do tego co było przyczyną owych usterek jak i jego eksploatowanie. Możliwe, że doszło do usterki z przyczyn niewytłumaczalnych nawet przez najlepszych mechaników (rzadko) albo przez złą eksploatację (częściej) no i na jaki inny motor miała by być ta zamiana (wartość).
Po za tym tak jak pisał Piter - Gwiazdki mogą bardzo wiele znieść. Widziałem na stronach niemieckich Wildki z przebiegiem ponad 100 000 km. Więc jest to moto dość żywotne i jeżeli dochodzi do takich napraw należy sobie zadać pytanie - co jeszcze mnie czeka w niedalekiej przyszłości?

Np. od Hamira. www.yamaha-roadstar.pl/index.php/pl/forum-dyskusyjne/42-sprzedam/11340-road-star-1600 .

Ja osobiście bym odpuścił , lepiej kupić motocykl w którym nie było nic grzebane. :chopper:

Jaki przebieg tej maszyny?Widziałem Wildka z przebiegiem ok 80tyś.km i gadał pięknie.Nie wiem jak mogły pójść wałki,chyba że padł napęd pompy oleju a takie przypadki się zdarzały

Jak wyśmigał wałki to już musiał ostro w dupe dostać....

Panowie, mój dobry znajomy ma możliwość zamiany swojego motocykla na Waldka z 2000r, motocykl miał robione sprzegło (tarcza,docisk), oraz wałki rozrządu. Mam pytanie, czy takie uszkodzienia mogą świadczyć o wyjątkowym złużyciu jednostki, czy też są powszechnym zjawiskiem, nadmienie że owe naprawy były dokonywane u zaufanego mechanika i na nowych częściach. Tak naprawdę pytanie się sprowadza, czy warto w to wchodzić?