TEMAT: bagażnik

Darecki napisał:
Rozmowy Polaków przy kufelku. Było to jakieś 5-6 lat wstecz. Usłyszałem to od motocyklisty z Namysłowa, od którego kupowałem Dragstara. Dzwonek pewnie jest tak samo skuteczny jak smalec na odciski, ale pewnie nie zaszkodzi. Skoro uroki rzucone na małe dziecko w wózku odpędza się czerwoną wstążką lub damskimi majtkami :) to czemu nie straszyć duchów dzwoneczkiem

Gdzieś słyszałem albo czytałem, że posiadacz kity jest cwany jak lis. Dodatkowo taki ogon zakrywa tablice rej.

Mnie się te kity kojarzą z grą "łowy na lisa". Może to jest zaproszenie do zabawy ze strony posiadacza: złap mnie jeśli potrafisz ?!

Ano panowie kita z niem. Szwanc ( ch...j u nas) , oznacza że własciciel moto jest " kiciaty" to taki wabik na kobitki.

Nie chcę tu wchodzić w dysputy religijne, ale 90% motocykli po kolizjach, które znam osobiście, były wielokrotnie święcone przy róznych okazjach. Pozostałych 10% nie jestem pewien. To jest fakt.
Nie ma tu nic do rzeczy, gdzie jest ośrodek boskości i jak silne jest zawierzenie w niego, jeśli główny ośrodek kontroli jazdy jest nie tam, gdzie być powinien.

wemar napisał:
a to już kwestia, czy ktoś ma Boga w sercu, czy sam dla siebie jest bogiem...

lukezbrus napisał: Obie metody są równie skuteczne

Pirania!
A gdzie taka legendę uslyszaleś?

A to takie dla niewierzących :D
U nas się święci motocykle

Dzwoneczki zawieszane pod motocyklem mają odganiać złego ducha drogi. Legenda głosi, że złe duchy podczepiają się do motocykla i siedzą tam tak długo, jak długo motocykl jest na drodze. Są odpowiedzialne za problemy mechaniczne i pecha na drodze, mówi dalej, że przez dodanie małego dzwonka na motocyklu, zły duch zostaje uwięziony w dzwoneczku, gdzie stały dźwięk doprowadza go do szaleństwa, dzięki czemu tracą przyczepność, i spadają na ziemię. Stąd podobno biorą się dziury w drodze. Legenda głosi również, że właściwości dzwoneczka podwajają się gdy jest on zakupiony przez przyjaciela lub bliskiej osoby i podarowane jako prezent :)

Pirania napisał:
W takim razie oświeć mnie proszę, do czego on służy ?

Wcale nie na szczęście, geneza jest zupełnie inna, choć podobna. Wiesza się blisko ziemi, do ramy lub wahacza. U mnie też wisi :P

lukezbrus napisał:
To nie na szczescie !!!!!
Klaksony maja popsute i to dlatego ... "trąbią" na innych w ten sposób

W hAmeryce niektórzy przywieszają do ramy dzwoneczek, na szczęście. Może kita to też jakiś rodzaj amuletu :)

Longjohn Twoje moto,Twoja kita,jak komu nie leży niech nie patrzy hehe.W nosie miej opinie,ma być tak jak Ty chcesz i wszystko w temacie
Ja też kitę mam na moto,na sakwie leży cały Lis,tak ma być bo ja tak chcę,a cudze opinie mam w wydechu,więc nie ulegaj i rób po swojemu.

Przyjmuje wasze racje,ale wyglád ani ,ani mi nie przeszkadza,jeżeli to co zamontowałem jest praktyczne i wygodne.
Motocyklem uwielbiam jezdzić,ale wygode cenie wiecej niz wygląd. No cóz tak jest.A mozliwości przeróbkowe juz niewielkie.Fakt,że w ciśgu 2 minut moę zdemontowac kufer wraz ze wspornikami i założyc oparcie pasażera i bagaznik.Kask mi kiedyś gwizdnieto podczas dwuminutowego postoju.Uraz został.

Tu na aukcji przykładowo, pierwsza z brzegu oferta:
allegro.pl/yamaha-royal-star-1300-venture-kufer-kufry-czesci-i6569555371.html
fakt, jest lekko pęknięty od spodu, ale bez tragedii 600 zł.
A tu, w promocji, też pierwsza z brzegu oferta:
4bikes.pl/kufer-givi-v46-monokey-46-litrow-czarny-p-2080.html
Więc? Wiadomo, nowy kufer w ASO to masakra finansowa, ale moto też nie nówka przecież.
Zakładając że trzeba pospawać i przemalować ten ori kufer,to trzeba doliczyć 250-350 zł, ale efekt warty takiej kasy chyba.

Wojtek sprawdz tylko ceny obydwu kufrów, to się dowiesz czemu Givi a nie kufer od Royala

longjohn napisał: Dlaczego poddałeś się opinii tłumu? To Twoje moto i NIKOMU nic do niego.
W/g mojej SUBIEKTYWNEJ opinii to ten teraz zamontowany kufer pasuje jak "kwiatek do kożucha".
Fakt nie zaprzeczalny: jest praktyczny...
Całkiem godnie prezentowałby się tu kufer od Royal Star'a 1300 Venture z zdemontowanymi głośnikami.

No nie. Kita byla ok :)