Moje doświadczenia w tym temacie
1. Sakwy z West Stara na stelażach z Roadstylera trzeba było odstawić na tulejach dystansowych z uwagi na wahacz o ok 3 cm . Nie wiem jak to się spisuje/spisywało u Artka natomiast ja miałem powtarzające się przypadki w dwóch Radkach z tym rozwiązaniem . Niestety potrafiły pękać śruby mocujące stelaż do poszycia błotnika . Im bardziej są odsunięte tym bardziej potrafią się "bujać" co na pewno nie pomaga śrubom . Co prawda dość dużo jeździłem i to z dość obciążonymi sakwami , ale tak czy inaczej była to upierdliwa przypadłość . Przetrenowałem kilka rodzajów śrub, niestety efekt końcowy zawsze był taki sam , dlatego później zawsze jeździłem z ekspanderami którymi mogłem podciągać awaryjnie wiszący stelaż
2. Z temperaturą jak pisał Wemar też radzę uważać . Najgorszy jest postój w gorący dzień albo np letni wypad w rejony Chorwacji czy Włoch . Sakwie nic się nigdy nie stało natomiast miałem problemy z niektórymi bagażami leżącymi na dnie , np taśma izolacyjna potrafiła stać się monolitem , napój stawał się gorącą zupą itp . Najprostszym rozwiązaniem było chowanie "zagrożonego" towaru do lewej sakwy no ale kto o tym w moim wieku by pamiętał ;)
3. West Star ... pierwsze sakwy kupione kilka lat temu rewelacyjne , niezniszczalne , przejechały pół Europy i służą po latach do dzisiaj . Drugie ( identyczny model ) wizualnie były jak pierwsze , ale jakość skóry , wykonanie ..no niestety pozostawiało sporo do życzenia . Do czwartego Radka zamontowałem Terysa , kwestia wyglądu to każdego gust ale dawno nie miałem w rękach tak porządnie wykonanych sakw z tak dobrego materiału