1. Górna część rury jest przecięta i każdy z końców mocowany jest cybantem do ramy. Takie mocowanie trzyma w pionie, tj. wzdłuż rury ramy, ale nie blokuje poprzecznie, zatem przy mocniejszym uderzeniu gmolem, jego górna część owinie się na silniku i może także na nodze kierującego. Niech nie zmyli Cię grubość rury - są na forum tacy, którym grubsze się powyginały.
Dobry gmol musi mieć u góry rurę bez przerw. Na dole może być gmol przerwany, bo jest tam mocny punkt mocowania do ramy. U góry nie ma. Ten z linka na dole ma ciągłość, ale te dwie wąskie "blaszki", które mają służyć za mocowanie do ramy wyglądają licho. Fabryczny na dole na dwa plastry jak dłoń, mocowanej po 2 śruby na stronę blachy 10 mm, a gnie się już przy niezbyt dużych prędkościach.
2. Dolna część gmola jest szersza nić obrys podestu. Normalnie, składając mocno motocykl najpierw przyciera się ruchomym podestem, co daje wyczuwalne i słyszalne ostrzeżenie dla kierującego. Jeśli gmol zasłania podest, to wtedy on najpierw przytrze o asfalt, ale ponieważ jest elementem nieruchomym, to przytarcie da dodatkowy punkt podparcia dla motocykla, a w konsekwencji odciążenie przedniego koła. Zwykle kończy się to uślizgiem przodu i glebą.
Gmol, który pokazujesz zabezpiecza motocykl przy tzw. glebach parkingowych, tj. tych przy małych prędkościach.
Jakie modele są ok? Z pewnością fabryczny. Nowy słono kosztuje, ale za dobre pieniądze da się kupić lekko przytarty lub z wadami chromu i zrobić renowację.