Wyciek oleju z silnika

Nie drapać się Niech w końcu zainteresowany problemem odpowie na wcześniej zadane mu pytania

Łukasz, czy nie ma jakiegoś filmiku mniej obnażającego wady tego sposobu czyszczenia silników od wewnątrz?
Koszty:
5 L ON = 23 pln, 1 L nafty 12.90 pln...Liqud moly 25-30 pln.
Robocizna:
wlać nafty, 10 min pracy silnika, spuścić olej z naftą, wlać ON, 10 min pracy silnika, spuścić ON = min. 1 godzina.
Preparat dedykowany = max. 20 min.
Wpływ, zapewne "zbawienny" ON na tarcze sprzęgłowe to tak tylko na marginesie dodam.
Stwierdzenie gostka po zabiegu:
"olej nadal czarny...ale mniej"
albo:

" jeżeli Wam silnik zacznie się pocić to nie wina płukanki, tylko starej uszczelki albo starego zimmeringa" przy czym przed płukanką silnik był suchy, a nagle po takiej płukance uszczelki i zimmeringi gwałtownie się starzeją ??
to jest po prostu bezcenne !
Może to i dobre jest w starym dieslu ale tu chodzi o nie zagnojony silnik japońskiego motocykla. Dodatkowo taka płukanka tylko na wolnych obrotach raczej nie usunie tej mazi z zakamarków głowicy w RS.
Może, za komuny, gdy nie było preparatów dedykowanych to takie płukanki miały sens, ale teraz?
Ale żeby nie było: NIECH KAŻDY ROBI JAK UWAŻA.

Lord Zed napisał: Wojtas pieprzysz jak potłuczony, samym napędem bez oleju ATF jak mu doradziłem płucze się silniki z CR oraz wysilone benzyny z turbo lub bez. Procedura ta jest jak najbardziej bezpieczna i stosowana przez wiele renomowanych warsztatów samochodowych. Zresztą sprawdź skład takiego środka jak L.Moly , 90 % nafty a 10% lubrykantu bo sama nafta jest za sucha. ON jest bezpieczniejszy do płukania silnika niż wynalazki dolewane do oleju.

płukanie silnika ropą stara szkoła

Aż się nie chce polemizować z tak wyrafinowanym sposobem czyszczenia silnika od wewnątrz.
Szkoda że nie można na tym forum zrobić ankiety pod tytułem:
Czy skorzystałbyś z "preparatu czyszczącego" na bazie ON i ATF,
Czy firmowego płynu dedykowanego do tego celu.

Wojtas pieprzysz jak potłuczony, samym napędem bez oleju ATF jak mu doradziłem płucze się silniki z CR oraz wysilone benzyny z turbo lub bez. Procedura ta jest jak najbardziej bezpieczna i stosowana przez wiele renomowanych warsztatów samochodowych. Zresztą sprawdź skład takiego środka jak L.Moly , 90 % nafty a 10% lubrykantu bo sama nafta jest za sucha. ON jest bezpieczniejszy do płukania silnika niż wynalazki dolewane do oleju.

Dokładnie. Porządnie przegonić moto, a nie zabierać się za remont.
Czy w okresie zimowym bawiłeś się w chwilowe odpalanie moto?

Jak najbardziej .Godnie polatać ,wyczyścić odmy i ewentualnie wymienić olej a wszystko wróci do normy.Poprzeni właściciel pewnie wyjeżdżał tylko na przegląd i raz w tygodniu do kościoła.

Lord Zed napisał: Najlepiej przepłukaj silnik dokładnie , czyli tak : zlej stary olej ( nie demontując filtra ) , zalej silnik 3 litrami oleju napędowego + litr oleju przekładniowego ATF , odpal na 10 - 15 min. (na wolnych obrotach ). Spuść to co stamtąd wypłynie , zalej nowy olej i wymień filtr na nowy.

Dasz gwarancję że ta "paciara" cała wypłynie z silnika? to nie URSUS C-330 czy Zetor żeby stosować takie mixtury.
Technika poszła sporo na przód, polecieliśmy na księżyc, auta jeżdżą bez kierowców itp.
Opracowano bezpieczne i przetestowane preparaty do czyszczenia silnika od środka: Motul Engine Clean, Liqui Moly Engine Flush Pro-Line itp.
A tak po prostu wystarczy ten motocykl porządnie przegonić, tak po autostradzie 140 km/h+ przynajmniej 200-300 km na raz.

Najlepiej przepłukaj silnik dokładnie , czyli tak : zlej stary olej ( nie demontując filtra ) , zalej silnik 3 litrami oleju napędowego + litr oleju przekładniowego ATF , odpal na 10 - 15 min. (na wolnych obrotach ). Spuść to co stamtąd wypłynie , zalej nowy olej i wymień filtr na nowy.

Bez przesady kolego nie rozbieraj silnika taki glut co znalazłeś w silniku co jakiś czas znajduje pod motocyklem ponieważ tam mam wyprowadzoną odmę. Fabrycznie odma jest podłączona do airboxa gdzie ten szlam wraz z mieszanką paliwowo powietrzną wędruje do komory spalania.
Co do wody to jak zostało powiedziane nie wiadomo gdzie moto stało w jakich warunkach.

Oczyść to sprawdź drożność odmy przy okazji jak dekle masz zdjęte sprawdź zawory.
Wymień olej płukanka też nie zaszkodzi liqui moly ma taki preparat do motocykli.
Po zalaniu świeżym olejem ciesz się jazdą

Dziękuję za pomoc.

Poodkręcaj co się da! Spuść olej i podgrzewaj silnik opalarką,tylko ostrożnie żeby nie przeholować (nie przegrzać i nie narobić szkód),musisz to powtórzyć kilka razy aż woda wyparuje.Jest dużą szansa że się wysuszy,potem zalej olej i zobaczysz.To jedyny sposób bez rozbierania.Jest to upierdliwe,ale skuteczne!

Teraz tak patrzę na foto dopiero załapałem,że to jest pod pokrywą głowicy wcześniej myślałem,że odkręciłeś boczną pokrywę
W tej sytuacji wygląda to na krótkie przebiegi,tak jak w samochodach co robią krótkie trasy,gdzie często pod korkiem wlewu zbiera się "piana"
Pozostaje Tobie porządne płukanie silnika,pod pokrywami dobrze wszystko wyczyść,i najlepiej do pierwszego oleju użyj jakiegoś środka płukającego......zobaczysz co później wylejesz
Jak masz zdjęte czapki to przy okazji ustaw zawory
Tu masz fotkę,gdzie jest przewód odmy.

też bym powiedział że moto stoi w zimnym garażu a kolega sobie robił zimą krótko trwałe uruchamianie motocykla, a różnica temperatur swoje robi, zmienić olej dobrze wyczyścić, sprawdzić odpwietrzenie aż do filtra i porządnie przegonić w trasie,

Abo Ty albo poprzedni właściciel garażowaliście moto w mocno wilgotnym garażu i wilgoć ta się kondensowała pod wystudzonymi deklami zaworowymi.
Dlatego wymień olej, a wcześniej wytrzyj tą maź. Sprawdź czy nie ma tego w głowicy drugiego cylindra. Udrożnij wężyk odmy bo jest prawdopodobnie przytkaniny jeżeli to chodzi o tylni cylinder.

Cadaver napisał: No faktycznie tak naprawdę to nie znam jego historii, ale do rzeczy, co teraz?
Demontaż i sprawdzenie silnika?

No jak nie znasz to kiepsko a powiem Ci ze takie rzeczy nie biora sie przypadkowo w takich miejscach
Cos musialo z nim byc ale ..... teraz kurde juz sezon i szkoda rozebrac motura i nie smigac ale ....... chyba nie masz innego wyjscia bo nie daj Boze, cos jeszcze siedzi ukrytego i zakatujesz motura

Cadaver napisał: No faktycznie tak naprawdę to nie znam jego historii, ale do rzeczy, co teraz?
Demontaż i sprawdzenie silnika?

A czy Ty jeździłeś tym moto i nie chodzi mi tu o jednorazową przejażdżkę.
Jeżeli chodzi o rozebranie silnika,to koszt będzie wysoki,nawet bardzo głównie chodzi o uszczelki,ale jak byś kupił zestaw na ebay-u to jeszcze da się to przełknąć.
Przy okazji rozbiórki pasowało by wymienić pierścienie,tarcze sprzęgłowe no i może hydrauliczne popychacze.
Mi to cały czas wygląda jak by tam,ale nie wiem skąd dostała się świeża woda.
Jeżeli by ona tam była wcześniej,to podczas eksploatacji zmieszała by się z olejem i zrobił by się jasny budyń.

No faktycznie tak naprawdę to nie znam jego historii, ale do rzeczy, co teraz?
Demontaż i sprawdzenie silnika?

Cadaver napisał: Motor kupiłem w zeszłym roku od gościa który go normalnie użytkował.

Ale nie znasz jego historii ?
Motocykla oczywiscie a nie goscia

Tylko,że tam widać krople wody,tak jak by jej ktoś tam nalał.
Z oparów odmy to raczej nie było by tak czystej wody Co by nie było,to moto na pewno nie było normalnie użytkowane.