TEMAT: Przepisy drogowe

2 km od domu zatrzymała policja bo pewno jakis ,, życzliwy " doniósł na policje ze mu psy z buda do sieni wlatuja .
O to Nasza polska cała , a o tym ilu ludziom głośny wydech uratował zycie to nikt nie pisze i nikt o tym nie mówi .
Ludzie sie ciesza bo motocykle jada ,parada , zdjecia można porobic a za rog pojdzie i wydzwania na psy bo głośno i wogóle .
Nie zmienie wydechów nawet jak zabiora dowód !!!!!!!!!!!!!!!!!!:cze:

ostatnio poruszałem temat głośniości wydechów... w czytej teorii..


dom wariatów jednak sie zaczyna... pare dni temu, znajomego zatrzymała policja 2km od domu. Przyłożyli aparacik, wyszło 100dB..... no i zatrzymali dowód rejestracyjny.

Bądź tu człowieku mądry, jak co jeden artykuł to mądrzejszy, a co gorsza siejący jeszcze większy chaos.

Tutaj szerzej w temacie: prawda2.info/viewtopic.php?t=16650&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=

Jest też coś o zapowiadanej akcji protestacyjnej warszawskich motocyklistów - tak więc Gwiazdorzy ze stolicy powinni być żywotnie zainteresowani tematem.

w Krakowie pojawiły sie takie znaki w paru miejscach ..
moto.pl/MotoPL/1,113927,9472749,Wszyscy_sie_zmiescimy.html

TomHal napisał:
AMEN !!!!

A w "Auto Świat" proszę jakie podejście!

moto.wp.pl/kat,89554,title,Motocyklisci-nagminnie-lamia-prawo-w-korkach,wid,13478321,wiadomosc.html

Zapraszam do lektury!!! Dla mnie jest to wynikiem nastepnego żartu w cyrku prawa jakie nam serwuje co kadencję coraz to inny polityk tylko poto aby zwrócić na siebię uwagę. Debilizm - najpierw naklejki że motocykl sie również między puszkami zmieści - akcja pod patronatem miejskiej policji a teraz cięcie i nic z tego. Wtedy byliśmy głupi teraz jesteśmy mądrzy czy jak mam to rozumieć???
:zlly:

Ciekawy artykuł jednak sądzę że bardziej dotyczy szlifierek niż poważnych motocykli.

całkiem ciekawy artykulik - w kwestii wydechów

moto.onet.pl/1642072,1,glosny-wydech-mozesz-zaplacic-mandat,artykul.html?node=19738

A ja mam na pamiątke ładne zdjęcie z Białego Boru.

Panowie od pierwszego stycznia po pierwsze straż miejska musi uzgodnić z policją ustawienie fotoradaru. W praktyce zgłaszają to pisemnie (dla celów dowodowych), po drugie takie miejsce musi być oznaczone. Jeśli te dwa warunki są nie spełnione to strażnicy mogą kierowcę cmoknąć w ... czoło. Mało tego, po wszystkim można napisać wniosek o ukaranie takiego strażnika za przekroczenie uprawnień.

Polska....

Fotoradary Słupsk-Kobylnica-Biały Bór.
Żenada !!!!!!!!!
uwaga.onet.pl/42297,wideo,227777,terytoria_lowieckie_fotoradarow,terytoria_lowieckie_fotoradarow,reportaz.html

Mam nadzieję, że nikogo nie uraże, ale proces transformacji z formacji niegdysiejszej milicji (za czasów mojego dzieciństwa rodzice dawali zakaz rozmawiania z mundurowymi pod rygorem lania) do oddziałów dzielnie mających nam służyć stróży prawa niestety jeszcze się nie zakończyl jak widac na podstawie tego i innych podobnych sytuacji. Liczę, że policjant w naszym kraju będzie miał duże kompetencje a co za tym idzie dużą pensję i będzie w miarę odpowiedzialnie rozdawał mandaty a nie podwyższał statystki.

Efekt którym jest zachowanie wymienionego stróża prawa wobec grzecznego jak rozumiem ;) obywaltela oczywiscie zasadniczo jest spowodowany niejasnymi przepisami, a niejasne przepisy dają możliwość róóóóżnych interpretacji. No i oczywiście dbałość o statystyki ;).

Nie ukrywam, że nie wiem jak bym się w tym przypadku zachował,
Raczej życzenie podania płynu ze spryskiwacza bym spełnił pod jednym jednak warunkiem:
jest to płyn, kosztuje, w zimie jest droższy, więc poprosiłbym o zwrot kosztów.

Proponuję aby na wstępie zapytać zatrzymujących o powód zatrzymania.
Ja kiedyś miałem taką sytuację, że jechałem moto 90 km/h tam, gdzie ludziska zasadniczo grzeją. Zatrzymali mnie, sprawdzili dokumenty. Zapytałem o co właściwie kaman, czy przekroczyłem prędkość ? A oni: nie i to właśnie wydało im się podejrzane ;)))

Może po prostu miał w dupie twoją naklejkę albo jeździ dragstarem

Kurna w czapkę, dizsiaj miałem niemiłe doświadczenie (jadąc puchą) z kierowcą T5 mającą na tylniej klapie wizerunek ścigacza.
Wprawdzie mówi się że brać motocyklowa szanuje się nawzajem (żeby nie powiedzieć innych również) koleś jakby chyba z innej mańki.
Na trzypasmowym skrzyzowaniu stojąc na lewym pasie byłem za nim. W trakcie zwężania się ulicy do jednego pasa ruchu znalazłem się przed nim.
Nagle zauważyłem w lusterku jak usilnie podjeżdża mi pod dupsko chcąc wyczytać naszą naklejkę forumową i klubową.
w pewnym momencie uświadamiając sobie że ma również motocyklistę przed sobą na siłę próbował mnie wyprzedzić do tego stopnia,
że na następnych światłach wymusił pierszeństwo przejazdu i gdyby nie to że drogi są zasypane sniegiem i inni kierowcy
jeżdża napradę wolno doszło by do karambolu. Jestem powoli zdania że, obnoszenie się nalepkami na samochodzie jest czymś
w postaci płachty na byka dla co nie których uczestników drogi.

perkusista napisał:
A ja znalazłem coś takiego:
"Świat Motocykli wspólnie z redakcją Wysokich Obrotów, dodatku motoryzacyjnego Gazety Wyborczej, zadaliśmy pytanie, które od pewnego czasu nurtuje wszystkich uczestników ruchu drogowego:

Czy motocykliści mają prawo przeciskać się w pomiędzy sznurami samochodów stojącymi w korku i czy mogą w ten sposób wyprzedzać? Kto jest winny, jeśli kierowca poruszając się w ramach jednego pasa ruchu, nagle zmieni kierunek (np. omijając dziurę w asfalcie) i zderzy się z wyprzedzającym go motocyklistą?

Odpowiada podinspektor Krzysztof Burdak, szef sekcji Ruchu Drogowego krakowskiej Komendy Miejskiej Policji:

Wielu kierowców nie zna i nie respektuje praw motocyklistów. Co ważne, motocykliści nie potrzebują do wyprzedzania całego wolnego pasa (zresztą podobnie jak samochody). Motocykle przeciskając się środkiem pomiędzy stojącymi bądź poruszającymi samochodami, nie naruszają przepisów! Kodeks drogowy opisuje dokładnie taką sytuację: ,,Uczestnik ruchu może wyprzedzać prawą stroną jeśli porusza się w terenie zabudowanym drogą o dwóch pasach w jednym kierunku i poza miastem, jeśli jedzie drogą o trzech pasach w jednym kierunku”. Ten przepis dotyczy wszystkich pojazdów. Oczywiście motocykliści powinni zachować szczególną ostrożność, przestrzegać znaków drogowych (zakaz wyprzedzania, linia ciągła itp.) i zachować bezpieczny odstęp, jednak nie jest on określony. Tymczasem kierowców aut przepisy zobowiązują do zachowania metrowego odstępu podczas wyprzedzania motocykla.

Dlatego jeśli kierowca, który poruszając się w ramach jednego pasa ruchu, nagle zmieni kierunek (np. omijając dziurę w asfalcie) i zderzy się z wyprzedzającym go motocyklistą, ponosi winę za zdarzenie. Nawet jednak gdy motocyklista nie łamie przepisów, powinien pamiętać, że (szczególnie jadąc ze znaczną prędkością) może zostać niezauważony bądź dostrzeżony dopiero w ostatniej chwili przez kierowcę samochodu. Dlatego tak ważne są wzajemne zrozumienie i ostrożność wszystkich uczestników ruchu.

A więc jednak można przeciskać się między autami, pamiętając jednak o ograniczeniach prędkości! Marzy nam się, aby wzorem paryskiej obwodnicy również na polskich drogach znalazło się miejsce dla motocyklistów. Wystarczy, że samochody na obu pasach ,,odsuną się” bardziej od siebie, a my znajdziemy już miejsce i jakoś się tam zmieścimy. Oczywiście akcja dotyczy jedynie motocykli bez wózków bocznych."

W zeszłym roku miałem taką sytację. Wisłostradą na wysokości śródmieścia można jechać 50 na godzinę ja pomykałem coś koło setki. Po wyjściu z tunelu namierzył mnie misiek strzelając z suszarki. Wiedziałem już co nastąpi, zacząłem zwalniać i wtedy ... misiek odstawił suszareczkę lewą dał w górę ja też. Pomyślałem Misiek też człowiek.

Panowie i Panie!

Nie od dziś wiadomo, że facetowi trudno jest się z gafy wycofać, wiec Misiek mieszał i jak sądzę nie jedno jeszcze takie ktos z was przezyje..
Dla rownowangi , miałem kiedys kontrole predkosci w okolicach Nowego targu i misiek miał now\a suszare, laserową. Kiedy mnie naierzył miałem 115 ale poza obszarem....
wiec jabky nie było 25 więcej, szczescie, ze lubił motocyklistów na ciężkich motocykllach i powiedział, jedx pan dzis tylko pouczenie będzie bo taki ma pan ładny motor...

Jaki z tego wniosek, NIE NALEZY W PUSZKACH JEŹDZIC, :moto:

Moim zdaniem jak poseł Drzewiecki (ten od hazardu) powiedział w wywiadzie telewizyjnym, że "Polska to dziki kraj" to miał rację (niezależnie od krytycznej oceny samego mówiącego). A wszyscy bardzo się bulwersowali, ale chyba tylko dlatego, iż ktoś w końcu nazwał rzeczy po imieniu.

:dzieki: