TEMAT: .Praca na jednym garze

Wracam do domu, Sprawdzę świece na przednim baniaku i jak okoliczności pozwolą będę u Ciebie koło 18:00

Jurek jedź do domu, zjedz obiadek. Ucałuj kobietę w czółko i przyjedź. nie ma co dywagować. Przejżymy i będziemy miec jasność.

Cuba napisał:
No właśnie tyle, że nie chodzi tylko się dławi. A jazda takim sprzętem do Włoch albo jeszcze dalej to ryzykowna sprawa.

Panowie to chyba uroda naszych sprzętow.
W zeszlym jak i w tym roku na początku sezonu czyli teraz miałem podobne objawy
palił, ale jakby jedna świeca tylnego gara nie łapola. Żeby pojeździc trzeba go bylo długo trzymać na ssaniu. W lecie wszystkie objawy ustały i sprzęt chodził bezproblemowo.
Tak jak ktoś na forum wspominal wilgotna po zimie instalacja i niewygrzane świeco to chyba główne powody.
W waszym przypadku być moze wchodzą jeszcze inne przyczyny.
Ale chyba najlepsza jest zasada -jak chodzi to nie ruszać.

Przyjedź nie ma co dywagować...
świece mogły paść tak jak mi padły nówki trzy tygodnie temu...
U ciebie problem ze zdiagnozowaniem cylindra jest o tyle powazny że masz jeden wydech i nie wiadomo na słuch który Ci przestaje pracować...

Świece? to nie możliwe już raz je wymieniłem. A może napięcie jest za wysokie na przedni baniak i to przepala świece. No bo co innego?

wykrzyknik napisał:
I to moze byc najlepszy wybor ...
Nowe, nie wygrzane i padly ....

Miran napisał:
Kupilem na allegro zestaw do wymiany do Wildka ( olej+filtr+swiece ) i mi je wymienili.
Pozniej jak mi padla swieca to pozostale byly cale czarne i suche ...
Moze jakies dziadowskie swiece ?

Mogły Ci paść znów świece...

NightRider napisał:
przelotowośc kabli sprawdzisz w mig, jak nie masz miernika weź postronny kabelek i żarówkę 12 V - chociaż tutaj też nie obstawiam, co innego jakby przerywał nie zależnie od temperatury silnika.

NightRider napisał:
No to akurat to chyba najmniej prawdopodobny powód. cewka albo żyje albo nie. Nie ma że na zimnym nie pracuje a na ciepłym pracuje. Ten punkt możesz odchaczyc.

Jeśli stoją zawory a nie sa wyżarte strasznie koszt duży nie będzie. Uszczelniacze drogie nie są. Ja za zrobienie głowicy zapłaciłem coś koło 250 pln... Więc bez paniki :-)
Teraz Cię zmartwię... Obstawiasz przedni gar z wieszającymi się zaworami. Jeśli masz SVS to nasze badanie zaworów tylnych moglo nic nie wykryć bo... U mnie zawory raz pracowały raz nie... Mogliśmy trafić na okres ich działania. Motor był po przejechaniu kilku kilometrów, mogły się rozruszać...
Nic najważniejsze bez paniki. Sprawdzimy cewki, kable i będzie jasność czy to to jeśli nie. Będziemy walczyć dalej.
Benzyny w oleju nie masz więc zawory masz w lepszym stanie niż ja miałem :-)

Może, ktoś by pomógł od razu wyeliminować te najmniej prawdopodobne?

Ja obstawiam poniższe możliwości:
1. cewka, - najbardziej prawdopodobny powód złej pracy silnika.
2. uszkodzone kable wysokiego napięcia, - teraz moto stoi po chmurką i być może jakiś zwierz popodgryzał kable (miałem to samo w puszce)
3. regulator napięcia, - ???
4. padnięte kasatory przedniego baniaka, - klepiące głośno zawory mogą na to wskazywać, nie wybierają luzu i zawory się nie domykają.
5. wieszające się zawory przedniego baniaka, - to by było grubo po kosztach.
6. zamienione miejscami lub źle założone fajki mało prawdopodobne.

Czujnik położenia przepustnicy może jak podaje książka serwisowa wpływać na podobne objawy. Jednak z tego co wiem, co udało mi się wyczytać zakłucenia pracy były by na obu garach...Wbrew pozorom jest sporo rzeczy, które moga w naszych moto powodowa kapryśna pracę...
Jeśli przyczyna jest gaźnik najlepie jzdiagnozowac to po świecach. Czy są okopcone, wypalone... Od razu będzie wiadomo czy skład mieszanki jest odpowiedni.
Jeśli moto pracuje na jednym garnku tu raczej usterki mechaniczne wchodzą w grę.
Majkel wiesz nowe świece, nowymi świecami... Ja raz kupiłem nowe świece i po tygodniu padly... Założyłem stere i śmigam na nich do dzisiaj...

To po co wymieniałeś świece skoro były dobre??

Ja niestety mam to samo po wymiane swiec na nowe .... malo tego, po dwoch danich jedna mi padla od razu a silnik dobrze pracuje dopiero jak sie porzadnie wygrzeje czyli na ssaniu musze jechac ladnych pare kilometrow.
Byc moze wina sa kiepskie swiece.
Wczoraj jak wracalem z Cranka tez mi zaczal przerywac i szarpac podczas jazdy :dry:

U kumpla ten sam problem. Mechanik wykrył, że ktoś mu grzebał w gaźniku przy śrubie TPS - czujnik położenia przepustnicy. Czy to możliwe, aby przez to pracował na jeden baniak?

1. Refulator napięcia mam mogę Ci przywieść. Jednak to bym wyeliminował. Jak by Ci padłregulator to na obu garach by były problemy.
2. Laski możesz wykluczyć od razu. Same się nie zamienil miejscami...
3. Cewki możemy sprawzić w sobotę. Chyba że chcesz podjechać dzisiaj do mnie do roboty i podłubać sobie.
4. Wczoraj jak odpaliłeś pod klubem szystko było ok...
5. Ja obstawię albo cewki albo kasatory albo.... hipochondrię :-)

Dziwna rzecz się przytrafiła mojemu sprzętowi. Na zimnym silniku pali tylko jeden baniak i podejrzewam, że to przedni. Mam dydech dwa w jeden i nie można tego stwierdzić na 100% ale wcześniej miałem ten sam problem. Najpierw lekkie kichanie w gaźnik, praca na zimnym na jednym garze potem strzelanie w wydech niespalonej mieszanki jak się okazało padły dwie świece przedniego baniaka. Po wymianie na nowe jakby zaczął pracować równo jednak, wczoraj zauważyłem że na zimnym silniku pracuje tylko jeden baniak. Po rozgrzaniu (przejechałem ok 20 km) zaczął pracować drugi ale dalej kicha w gaźnik a jak wracałem to kichanie się jeszcze pogłębiło. Podejrzenie jest: 1. regulator napięcia, 2. uszkodzone kable wysokiego napięcia, 3. Padnięte kasatory przedniego baniaka, 4. Wieszające się zawory przedniego baniaka, 4. Zaduży prąd na świecach przedniego baniaka, który powoduje przepalenie świec, 5. Zamienione miejscami fajki, 6. Zamienione miejscami laski popychaczy. MOja wiedza techniczna w tym zakresie jest ograniczone dlatego proszę o pomoc!!! :(