TEMAT: Olej przekładniowy

Śruba spustowa jest w najniższym punkcie,pod osłoną łańcucha.Jest dobrze widoczna.Na klucz o ile dobrze pamiętam 12mm.

Do zdjecia baku nie musicie rozpinac elektrycznie konsoli,ja wypinam tylko złączke poniżej baku a konsole odkrecam od baku -trzy sruby i zdejmuje bak ,konsola zostaje na kierownicy(prowizorycznie polozona)
Zapodajcie zdjecie śruby do spuszczenia oleju jak w temacie.(please)

No to nie wiem ale ja jak pare razy odkręcałem konsolę bo mnie licznik paruje to niestety skasowane było wsio. A może konsola podtrzymuje napięcie przez kilka, kilkanaście minut, przez czas potrzebny na wymianę świeczek? Ale z tego co widziałem to w konsoli nie ma żadnej baterii, chyba że kondensator jakowyś jest co podtrzymuje napięcie na ten czas.

Bo to pewnie kwestia czasu. Zapewne zegar i przebieg mają jakąś tam pamięć. Ale krótką :laugh:

Ostatno zmienałem świeczki, bak był odkręcony, kostki rozłączone i wszystkie parametry włącznie z zegarkiem po ponownym podłączeniu były zachowane.

Oczywiście, dzienne stany się kasują jak i czasomierz zwany zegarkiem.
Główny stan licznika bez zmian, nie odkręcisz kilometrów/mil.

Koledzy chyba polubię mechanikę ..... wymieniłem świece i problem znikł. Nie zdejmowałem baku bo nie chciałem żeby mi się skasował licznik (chodzi o liczenie dziennego przebiegu). Czy rozłączanie kostek i odcięcie zasilania od licznika mogło by to spowodować? :moto:

Trzy kostki,dwie pod konsolą,jedna na końcu baku zielona,dwa wężyki:odpowietrzenie i zasilanie,trzy śruby imbusowe od konsoli i jedna długa szóstka z tyły baku .To wszystko.

wilk1961 napisał:
Ale elektryka to tylko 3 kostki, w dodatku każda inna, więc lepiej zdjąć cały bak. Generalnie nic trudnego.

Powodzenia :)
:uklon:

A nawet mniej jak podniesie się tylko zbiornik bez rozłączania elektryki.

Nie no spokojnie ,dasz radę,normalnie to zajmuje ok 30 min.

Powoli dochodzę do wniosku że z waszą pomocą sam zostanę lepszym mechanikiem niż ci u których zasięgałem porad. A tak przy okazji znów mam problem, bo mój radek po odpaleniu chodzi normalnie a po przejechaniu kilkuset metrów zaczyna palić na jeden gar.Dziś kupiłem świece w serwisie yamahy i zabiorę się za ich wymianę.To będzie moja pierwsza samodzielna naprawa (będę musiał chyba odkręcić zbiornik).....hahahhaa.Muszę kupić więcej piwa na sobotę bo to będzie wyczerpująca robota. ;)

duch75 napisał:
Jeszcze trochę a sam stwierdzisz że lepiej samemu coś zrobić niż dawać w obce łapy. Materiał naukowy jaki tu został wsadzony wystarcza już powoli do doktoratu a i niebawem jak będziesz w Spale to i w realu poznasz towarzystwo.

To co napisałeś to jest prawda.Ale tylko w samochodach.Są takie dyfry które nie mają korka spustowego.Oleju więc się nie wymienia,można sprawdzic stan,dolać a wymiana tylko w przypadku remontu.Oleje przekładniowe syntetyczne w samochodowych skrzyniach biegów też się nie wymienia.

Sluchajcie a moze to jakies starej daty mechanik, bo mi kiedys jeden tez powiedzial ze w dyfrze oleju sie nie zmienia, bo on praktycznie nie zuzywa sie i nie ubywa go a nawet stary ma wlasciowsci smarujace :dry:

Koledzy, problem polega na tym, że nie znam żadnego mechanika w mojej okolicy (Konin).Może macie jakieś sugestie.....będę wdzięczny.

Powiedz mu że lepiej jak by sam poszedł po olej ale do głowy :woohoo:

Duchu więcej do tego mechanika nie jeździj :-)

Ta śruba jest z boku obudowy przekładni od strony wydechu.
A wlewać jest najwygodniej przez lejek.Powodzenia.

Mr Hyde napisał:
Czy ten korek spustowy to ta śruba między ramą i elementem tłumiącym? Nowy wlewać przez jakiś lejek, czy co?

:bez: