Sprawa dotyczy sprzętu kumpla. RS 2003, najechane 21tys. mil. Kilkadziesiąt km po wymianie wydechu na V&H 2w1 zaczęły sie problemy:
- strzelanie,
- nierównomierna praca.
Po wymianie wydechów na RB 3'' to samo. Wymiana filtra na K&N w puszce, regulacje gaźnika na różnych dyszach, kręcenie PMS - nic. Tylny gar nadgaduje, silnik raz chodzi na 2, raz na jeden baniak. W czasie jazdy przy stałej prędkości chodzi na 1 gar, jak się odkręci, to rwie do przodu na 2 gary. Mechanik zmienił po regulacjach świece. Sprawdziliśmy je po 50km. Tylne zarzucone na czarno, przednie czyste. Jego diagnoza jest taka - ktoś ruszył czujnik położenia przepustnicy. Wg podanej instrukcji on nie był w stanie go wyregulować. Dziś się dowiadywałem - gaźnik za 3tygodnie, cena 1500. A jak to nie będzie gaźnik?
Zawory nie klepią nic a nic. Co jeszcze sprawdzać? Moduł?