TEMAT: przeniesienie pompy paliwa

SATURIAN napisał:
......ale dzięki

Pinhead , tylko za te plany powinno się Ciebie aresztować

Szeroko rozpracowany temat zaczęty kope lat temu przez Pinheada bodajże, tam znajdziesz wszystkie a przynajmniej bardzo dużo info co do regulacji gaźnika bez pompy:
www.yamaha-star.pl/index.php?option=com_kunena&view=topic&Itemid=114&catid=61&id=4780&limitstart=540
facio07 napisał:

Wojtas72 napisał:
Jest ale to tylko dla tego ze przewód od pompy paliwa idzie MIEDZY cylindrami i aby sie nie przetarl i nie przepalil. Tylko po to jest metalowy
Dyskusja widze akademicka

No tak,co ja piszę ...sugeruję Majkiemu ingerencję w konstrukcję ramy,oraz przeniesienie pompy paliwa do piekarnika....przecież to nie dopuszczalne,i cały zabieg grozi ....... kolego.Absolutnie nie bierz ze mnie przykładu
Ja mam kilka zmian na prawdę konstrukcyjnych,i nie tylko,ale ja jestem z tych,co lubią wyzwania,no i "wszystko" co robię,wykonuje samodzielnie w garażu
Tu na forum tego nie opisuję,bo skoro głupie przeniesienie pompy pod zbiornik wywołuje takie emocje,to co by było np. z wypruciem całego spodu zbiornika paliwa i wspawaniem nowego,pozbyciem się ok. 20 % instalacji elektrycznej,linki powrotu gazu,przedniej tarczy no i zmian konstrukcyjnych ramy,amora,wahacza,itp..itd..
Aż strach pomyśleć,co mam w planach

Ja już pompy nie mam.
Gdy ją miałem, przeniosłem ją pod prawą osłonę akumulatora.
Uważam że jest to lepsze miejsce niż pod zbiornikiem , ponieważ pompa sama od siebie to grzeje się nie wiele, w porównaniu z umiejscowieniem nad rozbuchanym piecem, na dodatek od góry czapa w postaci zbiornika.
Gdy jedziemy to jeszcze ok, ale postoj w korku, powolna jazda i postój po wyłączeniu nie tworzą optymalnych warunków dla niej.
Dlatego fabrycznie jest z boku silnika , Baron sprzedaje zestaw przenoszący pod dekiel aku i nikt nie proponuje podcinania fragmentu ramy...być może dlatego że nie każdy potrafi i ma czym to zrobić.

Kolego sam wiesz że paliwo ( benzyna ) musi dobrze "parować" że by był efekt bum.
Benzynka zimna w końcowej części układu zasilania mocno się skrapla,a chyba nie o to chodzi
Silniki starszych generacji nie miały montowanych fabrycznie grzałek paliwa,ale i nie stawiano tak dużego nacisku na lepsze osiągi silnika,jak dzisiaj.
Niektóre przewody są teraz ekranowane,bo najbardziej są podatne na działanie wysokiej temperatury.
W tym wątku chodzi o przeniesienie pompy pod zbiornik,i czy ona jest pod boczną osłoną,czy pod zbiornikiem,czy może w sakwie bocznej,to i tak przewód giętki musi być doprowadzony do gaźnika tą samą drogą,czyli od góry silnika....
Jeszcze wracając do samej pompy,to jak sądzisz,czy lepsze chłodzenie ma pod zbiornikiem czy schowana w gęstwinie kabli pod boczkiem ( lewym,prawym )

Ja nic takiego nie twierdzę, raczej chciałbym wiedzieć dlaczego japońce nie skorzystali z tych zalet?
A co do ppoż. , to nie jestem na 100% pewny (to za chwilę sprawdzę w garażu) czy przypadkiem ten ekranowany fragment przewodu paliwowego nie jest metalowy.

Wojtas72 napisał:
Ppoż kolego,nic innego,ale ci sami inżynierowie założyli podgrzewacze ( grzałki ) paliwa.Przewód paliwowy najczęściej ulega uszkodzeniu,ale jak ktoś woli,to może sobie założyć chłodnicę układu paliwowego,i śmigać cały czas na ssaniu,bez obaw że paliwo będzie za gorące
Wojtas jeżeli twierdzisz,że cieplejsze paliwo ma mniej zalet niż zimniejsze,to w takim razie ja się poddaję.....

pinhead napisał: I w związku z tym skośnoocy inżynierowie nieświadomi zalet ciepłego paliwa, odcinek przewodu paliwowego pomiędzy pompą a gaźnikiem wyposażyli w aluminiowy ekran?

Lord Zed napisał:
Bez obaw,tutaj to nie grozi...za zimno
Nawet w hamerykańskich gaźnikowych V8 pod maską nie ma takiej opcji,a tam jest na prawdę ciepło.
Niektórzy celowo zmieniają prowadzenie przewodów w celu lepszego podgrzania paliwa,a to z kolei w połączeniu z zimnym powietrzem daje nie złe pierdolniecie.Tak właśnie jest z układami zasilania gaźnikiem,i im cieplejsze paliwo,tym lepiej paruję,a dalej to już wiadomo.....

pinhead , przecież wiesz ze nie chodzi o "gotowanie" jak wody w czajniku ,ale o gwałtowne parowanie paliwa i wzrost ciśnienia w układzie.

Lord Zed napisał:
Doświadczyłem tego w Waldku. Jazda w korku, niesamowity upał. Totalnie zgłupiałem, lało się paliwo - Wilu, podszedł i zrobił jak pisze Lord Zed. Po ok 1 minucie, odpalił i pojechałem. Doświadczyłem

Lord Zed napisał:
Lordzie kolego...dobiłeś mnie
Nie ma czegoś takiego,jak gotowanie się paliwa w gaźniku,bo to fizycznie nie możliwe.
Jeżeli u kogoś w ekstremalnych sytuacjach jest efekt wypluwania paliwa z gaźnika,to radził bym zacząć szukać przyczyny,bo to nie jest efekt gotowania
PS.Paliwo im "cieplejsze" tym jest lepsze bum,w przeciwieństwie do powietrza...szczególnie w gaźnikowcach

tu chodzi o jazdę w korku, wszelkiego typu paradach i wolną jazdę w górach pod obciążeniem oraz po zgaszeniu rozgrzanego motocykla. Oczywiście to skrajne przypadki , zdarzają się takie, muszą to być naprawdę gorące dni. Najlepszym sposobem to przed zgaszeniem zamknąć kranik i lekko przegazować.

Panowie....no kur.a bez jaj !!!
Większych głupot chyba nie czytałem Jakim cudem może się paliwo zagotować w gaźniku,pompie,które cały czas przepływa,no kur.a powiedzcie jak ?
Gaźnik ani pompa nie jest monolitem z głowicą,i jakby temperatura głowic pozwalała na gotowanie paliwa,to wcześniej cała elektryka by się stopiła łącznie z lakierem na ramie.
Spróbujcie rozgrzać kuchenkę elektryczną na full i zawiesić kilka cm nad płytą naczynie z wodą....ciekawe kiedy woda się zagotuję
Paliwo płynące przez gaźnik ma kilka,no może 10 stopni więcej niż to,które wypływa ze zbiornika,i to ono ma za zadanie chłodzić pompę.

Ja mam pompę pod prawym boczkiem,wystarczyło dodać trochę rurek do paliwa i po problemie. Owinięta w piance gumowej żeby się nie tłukła.Parę lat i wszystko ok!Na początku chciałem właśnie ją umieścić pod zbiornikiem,ale bardzo ciasno i co najbardziej zaważyło na NIE, to bardzo wysoka temperatura.Kilka razy zagotowało mi się paliwo i wiem co to znaczy.
ps.
Jaki trzeba zastosować zaworek iglicowy i dyszę żeby przerobić na grawitacyjny?

dosłownie, to lepiej ją najlepiej zdjąć i grawitacyjnie jeździć. Mniej dłubania więcej "powietrza" pod ramą a jedynie co trzeba zrobić to większą dyszę paliwową i zmienić ustawienie pływaka w gaźniku. Podejrzewam, że szybsze i łatwiejsze do wykonania.

kusy napisał:
kusy,ale co ma pompa do gotowania gaźnika , jak co to pompa paliwa prędzej dostanie po dupie pod zbiornikiem niż będąc w oryginalnym miejscu.

Pirania napisał:
Właśnie po to,że by jej tu nie było