TataMichas napisał:
Jak myślicie Panowie, po co jest ta gumowa „podkładka” a za nią druga nakrętka? Czy nie po to by tłumić drgania i przeciwdziałać odkręceniu, a druga nakrętka to cale nie kontra?
Zróbcie test, identyczny jak ja. Wpierw przykręćcie dolną nakrętkę zgodnie z instrukcją, potem załóżcie gumową podkładkę i dokręćcie górę tak mocno jak uważacie – śmiało, nie krępować się przecież macie parę :).
Nie bardzo rozumiem po co ten test. Pierwszą nakrętkę na 53Nm, potem guma i druga nakrętka na 3 Nm, czyli dokręcenie palcami. Koniec. Tak zrobiłem i od prawie 20 tyś km, nie mam potrzeby korygowania. Nic nie trzęsie, nic nie wibruje, mogę jechać z puszczoną kierownicą i dowolnymi dodatkami przypiętymi do motocykla bez jakichkolwiek efektów ubocznych w stabilności.
Klucz, o którym była wcześniej mowa jest potrzebny tylko do pierwszej nakrętki (tej pod gumowym pierścieniem). Drugą dokręca się palcami. Guma to element zapobiegający odkręceniu dla połączeń gwintowanych podlegających udarom. Czasem można było spotkać takie rozwiązanie w lotnictwie, w starszych samolotach - chodziło o to, by luz pojawiał się powoli, był wyczuwalny, a połączenie gwintowane nadal pełniło swoją rolę.
Moja uwaga odnosiła się do rysunku wrzuconego przez Toma, bo tam adnotacje ręczne zamieniono miejscami.
TataMichas napisał:
Ale…do celu. Podczas eksploatacji górna nakrętka się dokręca (sprawdzone ale nie wiem dlaczego właśnie dokręca :() i zaciska gumę, co powoduje utratę jej własności.
Górna nakrętka z dolną są "spięte" mechanicznie pokładką wąsatą. Nie ma zatem możliwości, by zmienił się odstęp pomiędzy nimi, a co za tym idzie, by guma uległa zgnieceniu większemu, niż ustawiliśmy to przy skręcaniu. Mogą się one dokręcić lub odkręcić, ale obie zawsze synchronicznie o ten sam kąt. Dodatkowo podkładka wąsata wchodzi miedzy górną nakrętkę i półkę, dokręconą nakrętką ozdobną, a zatem zostaje ściśnięta w połączeniu gwintowanym, co znacząco ogranicza jej swobodę ruchu.
Wemar – spoko, to nic osobistego.
Po prostu siedzę i się wku$%$&^*$%am bo za oknem słońce, a ja dopiero co zaczynający się sezon mogę spisać na straty. Po kontuzji/skręceniu prawego kolana siedzę na dupie, piję browar i czekam na zabieg. Potem kolejna rehabilitacja i już w… listopadzie będę mógł wsiąść na moto.
Oczywiście masz rację, że spięte obie nakrętki uniemożliwiają wzajemne przemieszczenie ale kupując moto nie miałem tej podkładki i to właśnie jeżdżąc bez niej stwierdziłem, że górna podkładka się zaciska, a nie luzuje.