TEMAT: Zerowanie zegara

Do usług
Reszta to pikuś

Miałem to samo od roku a może i więcej. Aku padało i przy starcie zerowało licznik i nie palił od pierwszego razu ale jakoś odpalał. Przed trzema tygodniami padł całkowicie i teraz na nowej Yuasie pali na dotyk i licznik nie wariuje.
Człowiek się całe życie uczy i umiera głupi jak to mawiają starzy moturzyści.
Ukłon w stronę Krzycha1200 za cenne porady i sugestie oraz szybko zdiagnozowaną usterkę na telefon

Krzysiek bez bicia przyznaję, że należę do tej większości - stara bateria już się utylizuje. Nową zakupiłem z konieczności w salonie Yamahy (chyba YASA lub jakoś tak) - bo stara zdechła mi całkowicie. Ostatni kilometr na starej baterii bardzo głośno słychać było nieregularne stukanie w tej skrzynce którą opisał TataMichas (dekompresator). Powiedzieli mi w serwisie że to przez b.mały prąd.

Aku zmienione, śmiga pięknie.

Większość ludzi myli akumulator żelowy z bezobsługowym.
Sprawdźcie proszę co macie
Pozdrawiam
Krzysiek
Megula Czarnula

Miałem tak samo i to było aku, polecam Varte.

Tak na marginesie to nie powinno ładować się akumulatora żelowego prądem o wartości 1/10 pojemności aku

Te akumulatorki muszą być ładowane małym prądem,takim z ładowarki do motocykli.Poniżej 1 A - powiedzmy 800mA

TataMichas napisał:
Znów mam problem z załącznikami do wiadomości :(

To aku padł . Pewnie trzymałes w chłodnym garażu przez zimę ?

Miałem identyczne objawy. Teraz pilnuje w zimie akumulatora.

Dzięki Panowie za radę. Posprawdzam to wszystko.

Kabel widoczny - idzie wzdloz ramy gruby po lewej jej stronie dołęm.

U mnie, pewnego razu dodatni klem odkręcił się od wibracji.
Polecam
www.akumulatory.auto.pl/porady

Villie – to na bank będzie aku, tym bardziej, że przedtem działał ale skoro już zapytujesz o dekompresator, to jego działanie sprawdzić można dwojako. Mniej inwazyjnie, to pomiar napięcia zapodanego na cewkę (zaciski) dekompresatora lub w kostce pod zbiornikiem. Napięcie podawane jest wyłącznie podczas rozruchu, do momentu odpalenia silnika.
Bardziej inwazyjnie, czyli po chłopsku. To zdjęcie osłony dekompresatora (chyba 3 śruby imbusowe) znajdującego się pod filtrem powietrza, za pokrywą kół napędu rozrządu. Mała pokrywa w kształcie sześcianu??? Po lewej stronie od dekla z napisem Yamaha. Szczegóły w załączeniu. Niestety jestem w robocie i nie mam lepszych zdjęć. W wielkim skrócie - jak zdejmiesz pokrywkę i włączysz rozrusznik (o ile będziesz miał prąd) to dekompresator za pomocą widocznej na zewnątrz dźwigni wciśnie pręty unoszące zawór wydechowy. Ruch tej dźwigni trzeba obserwować. Oczywiście jest jeszcze kilka czynników wpływających na skuteczność działania tego ustrojstwa, ale to inny temat.

Widziałem też opis działania tego ustrojstwa zaraz na początku serwisówki.

Na bank aku, miałem identyczne objawy, jak chcesz podjedż do mnie do Jarosławia mozemy przełozyc baterię, ale wątpie czy to cos da ... tele na mapie ...

Villuś - jak mi padał aku to miałem identyczne objawy jak Ty. Więc się nie stresuj. Również z własnego doświadczenia Ci powiem, że jak zdycha to najlepiej od razu zainwestować w nowy. Szkoda stresa - a zakup i tak Cię nie ominie.
Co do odpalania na pych - to gdzieś czytałem, że w przypadku gwiazdek nie jest to najlepszy pomysł. Jak znajdę to zarzucę tekstem.

Temat elektrolitu jest ok - mam akumulator żelowy, więc nie uzupełniam.
Jak zrobię jakąś trasę (powiedzmy 50km), to wszystko działa ok, ale po kilku godzinach postoju przy obecnej temp. (ok. 8-10 stopni) znów są problemy.
Zapnę aku na prostownik i zobaczymy co to będzie. Przy okazji też posprawdzam wszystkie kabelki.
Torturro ten o którym piszesz jest jakoś widoczny, czy trzeba pogrzebać?

PS TataMichas w sprawie dekompresatora - nie mam pojęcia - jak to sprawdzić?

Ewentualnie kabel glowny od aku - do rozrusznika - i jego podłącznenia - do sprawdzenia.

Obja wy świadczą o słabym akumulatorze.Ja bym na początku podładował akumulator.Ładujemy prądem 1/10 pojemności (16ah,czyli 1,6A)przez 10h,powinien być naładowany...jeśli będzie się to powtarzać trzeba pomyśleć o nowym akumulatorze.Przed ew. ładowaniem sprawdź poziom elektrolitu.Dolewamy tylko wodę destylowaną.

Zegar zeruje się z powodu zbyt niskiego napięcia w czasie rozruchu.Napięcie wtedy siada (spada) poniżej granicy jakiej zegar potrzebuje do prawidłowej pracy działania elektroniki zegara i się resetuje.Gdyby miał zasilanie buforowe tego by nie było.

Dekompresator działa?

Wszystko wskazuje niestety na aku. Niewystarczający prąd rozuchu. W poprzednich sprzętach miałem podobnie.

Porada – spróbuj pożyczyć od kogoś aku i spróbować odpalić. Bez kosztowo ale diagnostycznie bardzo skuteczny test.
Warto również prostownikiem z małym natężeniem prądu potraktować baterię na kilka godzin, a nóż…widelec?

Odnośnie palenia na pych się nie wypowiadam. W ten sposób paliłem tylko Junkersa (skutecznie) i nie mam pojęcia co może się przytrafić Gwieździe.

Witam, panowie, mam nastepujący problem: Od jakiegoś czasu (jakieś 2 tygodnie) często zdarza mi się sytuacja, że przy uruchamianiu silnika zeruje mi się zegar (ustawia się na godzinę 1:00). Temu wszystkiemu towarzyszy czasem taki objaw, że rozrusznik zakręci raz, później chwila ciszy (przycisk zapłonu cały czas wciśnięty) i po 1-2 sekundach kręci dalej i zegar wyzerowany. Zawsze odpalam silnik na N i z wciśniętym sprzęgłem.
Od 2-3 dni doszedł do tego problem żeby w ogóle odpalić moto, bo czasem zamiast rozrusznika, słychać takie szybkie pstrykanie i moto stoi jak stało. Jedynym wyjściem jest wtedy palenie na pych.

Pytanie: Czy te wszystkie objawy świadczą o zbliżającym się końcu życia baterii?
Czy odpalanie gwiazdy na pych grozi czymś poważnym? (zerwanie paska?)
Nie wiem czy ma to jakieś znaczenie i czy tak powinno być, ale odpalanie na pych możliwe jest tylko na luzie i jak już rozpędzę to wrzucam bieg, bo na jedynce z wciśniętym sprzęgłem nie jestem w stanie popchnąć maszyny - od razu wtedy kręcę silnikiem.

Dodam że jest to 1600 na gaźniku.