TEMAT: Polaków Moto Rozmowy

NightRider napisał:
TYlko teraz pytanie co znaczy majsterkowanie a co ... no wlansie , kombinacje z ingerencja w silnik, rame i wszystkie podzespoly.
Mozna np. bawic sie tylko w ubieranie motocykla fabrycznego, lub zmieniac tylko dodatki typu siodla, wydechy, szyba a zostawic w spokoju caly silnik i mechanike.
Jak mowi przyslowie ... stare gowno nie smierdzi poki go nie ruszyc a poco ruszac cos co dziala dobrze i bez zarzutu ?

Bogdan napisał:
:laugh:

majkelpl napisał:
Nie posiadam jeszcze takiej mocy :P jak Jedi :evil:

Różne sa sprzęty, różni jeźdcy, różne przeróbki. Najważniejsze to robić co się lubi. Jedni tylko jeżdżą, inni tylko majsterkują a jescze inni i jeżdżą i majserkują. Trudno powiedzieć czy RS jest awaryjna czy nie dla mnie to nie jest ważne. Dla mnie ważny jest wygląd klasycznego motocykla w duuuużej skali. Lubię jeździć a ostatnio odkryłem, że jeszcze bardziej lubię zrobić coś samemu przy motocyklu.

To trzeba bylo te " posprzatane " teksty tez tu przeniesc :evil:
Ja tylko dodam : Waldek 2000 rok, 80000 km na liczniku i .. chodzi jak marzenie :moto: :uklon:
Moto z UK, ktorys tam wlasciciel, chypek + V&H, podobno w gazniku fabryka.

Pozwoliłem sobie przenieść (w zasadzie wkleić, bo mocy przenoszenia nie posiadam ) ten ,jak widać zaczepny temacik, z "Mojej Historii" tu :

Drodzy gwiazdorzy ,czytam i czytam o PMS-ach o odkuwanych tłokach ,o "hypkach",Ais-ach,Filtrach za 300 zeta i trochę mi się włos jeży ,jakie to awarie silników prześladują nasze maszyny .
Osobiście kupiłem sprzęta z pierwszą rej. w USA 2006r z przebiegiem 9000 mil od pierwszego właściciela ,który na pewno nic nie grzebał w "osiągach" (jedynie wydechy są nie oryginalne) .
Na zwiększeniu osiągów po prostu mi nie zależy (czy to jest tajemnicą bezawaryjności?) ,bo gdyby tak było kupił bym sobie coś w stylu Hayabusy . Wiekowe maszyny (może poza nielicznymi wyjątkami ?) mają to do siebie ,że pod niejednym tyłkiem śmigały i ciekawe jaki procent właścicieli mniej lub więcej próbował "dodać coś " od siebie ?
Długo zbierałem fundusze aby wiekowej maszyny jednak nie zakupić . W tym przypadku cierpliwość się opłaciła a wierzcie mi ,że mnie korciło na starsze-tańsze egzemplarze . Nic nie ruszam przy silniku ,pogodziłem się z ciężarem ,przyspieszeniem i ,że o każdej porze 190 jechać może . Trudno to w końcu jest Road Star 1700 !