UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Zrozumiałem

Zgodnie z Art. 173, 174 oraz Art. 209 znowelizowanej ustawy "Prawo Telekomunikacyjne" (DU z 21.12.2012, poz. 1445) informujemy, że serwis yamaha-star.pl wykorzystuje pliki cookies. Odwiedzanie serwisu jest jednoznaczne ze zgodą używania przez nas „ciasteczek”. W każdej chwili możesz jednak zmienić ustawienia przeglądarki internetowej i wyłączyć cookies, lub opuścić serwis.

www.Yamaha –STAR.pl

Forum

Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Secret Key Zapamiętaj mnie
Uwaga na wpisy. Wszystko jest pod kontrolą

TEMAT: Mój pierwszy upadek !

O:Mój pierwszy upadek ! 13 lata 9 miesiąc ago #1

  • mario
  • mario Avatar
Ytelak, bardzo się cieszę, że nic Ci się nie stało !!!! Ja wczoraj też miałem
pełno w gaciach. Na wąskiej leśnej drodze zatrzymały się dwa tiry jadące z przeciwka.
Chłopaki chcieli chyba pogadać, albo spuścić fachę. Jechałem pod ostre słońce, zwolniłem, kierunek
i wyprzedzam tego na moim pasie jak gdy nic i nagle w ostatniej chwili zauważyłem, że skurwiel zostawił otwarte swoje drzwi !!! O mało na nich nie zostałem !!! Do takich debili powinno się strzelać.
Pozdrawiam Cię, moto się naprawi, dobrze się przebadaj, trzymaj się do usłyszenia.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

O:Mój pierwszy upadek ! 13 lata 9 miesiąc ago #2

  • piter 1600
  • piter 1600 Avatar
Powrotu do zdrowia życzę .Dobrze że nie idziesz na układy.Miałem małą kolizje dwa lata temu w drodze do Chorwacji.Na granicy słoweńsko-chorwackiej podczas dojeżdżania do odprawy paszportowej koleś za mną zagapił się i pyknął moją Yamahę w tył.Efekt załamany tylny błotnik i zagięta blacha usztywniająca prawą sakwę.Jechać można było bez problemu.Koleś podpisał mi oświadczenie i podał nr polisy.Ubezpieczalnia wypłaciła ok.1000€.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

O:Mój pierwszy upadek ! 13 lata 9 miesiąc ago #3

  • ytelak
  • ytelak Avatar
Chłopaki dzięki za życzenia powrotu do zdrowia! Na policji bylem dzisiaj dałem jego namiary chłopak powiedział..... posłuchajcie teraz "TEŻ JEŻDŻĘ NA MOTORZE YAMAHA DRAG STAR 1100 WIEM JAK TO JEST" :nerw: no qrwa nie wytrzymałem! Ale przyznał się i będzie wszycho ok.

Lewa w Górę ;)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

O:Mój pierwszy upadek ! 13 lata 9 miesiąc ago #4

  • Wróbel
  • Wróbel Avatar
Najważniejsz żeś "cały", teraz postaraj się o ubezpieczenie sprawcy i jak dobrze pójdzie to będziesz do przodu...Ja ten "pierwszy raz" też mam za sobą, po deszczu na białych pasach, lekka przygazówka i dupę miałem z przodu.... naszczęście nic procz dumy nie ucierpiało a najważniejsze respekt pozostał..
Yetlak trzymaj się!
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

O:Mój pierwszy upadek ! 13 lata 9 miesiąc ago #5

  • Miran
  • Miran Avatar
O rany motorynki nie brałem pod uwagę :evil: :evil:
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

O:Mój pierwszy upadek ! 13 lata 9 miesiąc ago #6

  • wykrzyknik
  • wykrzyknik Avatar
Raz połozyłem motorynkę:-) Wygłupialiśmy sie z chłopakami wyskoczył m iz krzaków ja w prawo i gleba... ;-)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

O:Mój pierwszy upadek ! 13 lata 9 miesiąc ago #7

  • Cuba
  • Cuba Avatar
No tak mlody żonkis miał za duzo wrażeń ,pewnie jeszcze noc poślubna rozpamietuje :laugh:
A tak na powaznie to życze powrotu do zdrowia i jak najszybszego naprawienia moto oczywiscie na koszt sprawcy.
Syn glebnął na wiosne wiem jaki to stres.
No taki fach wybraliśmy dwa koła, zeby chociaż trzecie malutkie :lol: albo dwa malutkie po bokach. :silly:
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

O:Mój pierwszy upadek ! 13 lata 9 miesiąc ago #8

  • Marek73
  • Marek73 Avatar
  • Offline
  • wie o co chodzi
  • Posty: 797
  • Otrzymane podziękowania: 24
  • Oklaski: 8
Przykro się czyta takie wiadomości, ale szczęście w nieszczęściu, że tylko tak się skończyło.
Nie fanzol się tylko zgłoś Policji dane gościa (dostanie za ucieczkę z miejsca zdarzenia), a pieniążki odbierz z jego OC.

A w temacie wypadków to ja jeszcze na całe szczęście nie miałem. Dwa razy wprawdzie się położyłem ale bez konsekwencji. No i raz do okopu wojskowego wpadłem. No i raz na siatkę z płotu. No i parę razy na kostce przez oponę crosową. Ale to wszystko było lajtowe.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

O:Mój pierwszy upadek ! 13 lata 9 miesiąc ago #9

  • Miran
  • Miran Avatar
A ja jeszcze nie leżałem :blush: i żeby tak pozostało jak najdłużej.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

O:Mój pierwszy upadek ! 13 lata 9 miesiąc ago #10

  • Rocker
  • Rocker Avatar
Ja też glebiłem już kilka razy.
Pierwszy raz na pierwszym moto, hamowanie i skręt w prawo, plama oleju na ulicy i gleba.
Drugi raz na postoju siedziałem na mojej VT500 moto (nie na stopce, tak poprostu, okrakiem), przechylił mi się, a że trzymałem telefon w jednym ręku a kask w drugim to nie utrzymałem i gleba.
Trzeci raz na zloce (znów VT500), hamowanie na trawie, bo kolega przede mną gwałtownie się zatrzymał i... gleba.
Czwarty raz jak odbierałem VT1100 z serwisu. Mechanik powiedział żebym się przejechał i jak ruszę wyłączył ssanie (to był bezśnieżny styczeń). Jechałem jedynką i zawracałem w lewo, moto zgasło i... :) gleba.

Na Radku też już prawie glebnąłem jak wjeżdżałem na podwórko i za lekko nacisnąłem na dźwignię zmiany biegów żeby zapiąc jedynkę. W efekcie wrzuciłem luz i przechylony w lekkim rozpędzie chciałem wyprostować moto gazem, a tu zonk... ale wyratowałem się nogami.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

O:Mój pierwszy upadek ! 13 lata 9 miesiąc ago #11

  • Wilk
  • Wilk Avatar
  • Offline
  • wie o co chodzi
  • Bóg wybacza, motór nigdy.
  • Posty: 835
  • Otrzymane podziękowania: 20
  • Oklaski: 8
Popieram Krzycha1200, żadnych układów. Miałem tak z autem parę lat temu, właścicielka auta (jej syn nim jechał, ledwo 18 lat miał i świerzo po egzaminach) prosiła o układ ale ni chu chu. Dostała po dupce bo miała firmę transportową.
Mr Hyde napisał:
.......Pocieszę Cię tym, że każdy kiedyś się wypieprzy, ale przeważnie dzieje się to tylko raz B)
Byłoby dobrze, gdybyś motocykl naprawił z jego OC.
No mnie się przytrafiło to już trzy razy ale tylko moto się położyło. Raz na marudzie, początki, brak wyczucia gazu, koło tylne uciekło na zapiaszczonym polbruku i oparł się na gmolu. A dwa razy położył mnie się mój walduś. Mokra trawa, hamowanie przednim kołem no i uślizg ale przy 5/h a drugi raz na CPN-ie oparł się o sakwę i podest kierowcy ale go trzymałem i sam dżwigłem tak się wkurzyłem bo się zagapiłem.. Kużwa jaki był ciężki.
Powrotu do zdrowia życzę ytelak a tak na marginesie to ma Cię kto leczyć z obolałości ;)
Pozdrawiam.
Życie jest jak koło od motoru, się kręci.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

O:Mój pierwszy upadek ! 13 lata 9 miesiąc ago #12

  • krzych1200
  • krzych1200 Avatar
  • Offline
  • Stary Wyga!
  • Jestem Bogiem Uświadom To Sobie
  • Posty: 1443
  • Otrzymane podziękowania: 29
  • Oklaski: 22
Moja rada to żadnych układów prywatnych !!!
Jesli gość się przyznaje do winny to wal prosto do jego firmy ubezpieczeniowej.
W życiu nikt ci tyle nie zapłaci na lewo co ubezpieczalnia.Możesz także podciągnąć zniszczone ubrania z jego OC.
W razie problemów pisz,temat przerabiałem w tamtym roku.
Powrotu do zdrowia życze.
793 029 792 Można dzwonić i tak rzadko odbieram :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

O:Mój pierwszy upadek ! 13 lata 9 miesiąc ago #13

  • Mr Hyde
  • Mr Hyde Avatar
Grunt, że nic poważnego Ci się nie stało.

Jak kierowca auta nie pójdzie na układ, to trzeba się nim będzie "odpowiednio" zając... :bej:
Pocieszę Cię tym, że każdy kiedyś się wypieprzy, ale przeważnie dzieje się to tylko raz B)

Byłoby dobrze, gdybyś motocykl naprawił z jego OC.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Mój pierwszy upadek ! 13 lata 9 miesiąc ago #14

  • ytelak
  • ytelak Avatar
Witam panowie wczoraj miałem pierwszy upadek w swojej karierze motocyklisty, jadąc wczoraj z Opola do domu na łuku vw passat sciął sobie drogę i wyrzucił mnie z drogi czego efektem był 6 metrowy ślizg po krawężniku i chodniku. Bark i pięta napierdziela że jasna cholera lewa ręka od nadgarstka też niezle zryta. Waldek ma gmole, halogen lewy, dżwignia zmniany biegów, sakfa, lewy kierunkowskaz tył, oraz klamka sprzęgła do wymiany. Najlepsze to jest to że skurwiel nie zatrzymał sie tylko spierdolił. Policji podałem jaki samochód, kolor, rej. do teraz nie wiedzą kim był kierowca. Ja już dzisiaj o 10 rano ustalilem kierowcę i przeprowadziłem rozmowę. Najpierw się wypierał za pół godziny zadzwonił i chce iść na układ.

Fotki zapodam póżniej.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Czas generowania strony: 0.055 s.
Zasilane przez Forum Kunena