TEMAT: no to po sezonie ;(

LukaszGda napisał:

Tak, ja mam
Cztery lata walczyłem ze skurwesynem co mnie potracił i praktycznie zmienił moje zycie a pozniej sie wypiał i poprzekupiał kogo sie da wiec .... skombinuj jakiegos nawet lewego swiadka, kumpla czy cus i załatwiaj.
U Ciebie dobrze ze tylko moto lekko poturbowane , ja mialem gorzej bo mocno polamany sam byłem, straciłem prace i wiele innych rzeczy i zero odszkodowania

Współczuję, tragedii z moto nie ma, ważne, że Ty jesteś cały, rób Radka i drogę, sezony coraz dłuższe ...

nic nie piszesz gdzie się stało,teraz dużo sklepów ma własny monitoring który nagrywa się w kółko jeśli to w mieście i w pobliżu sklepów to warto poszukac...jak nie ma świadków to trochę dupa nie ma tragedii i nie ma co płakać jestem trochę przewrażliwiony jeśli chodzi o celebrowanie swoich wypadków i wrzucaniu fotek z uszkodzeniami ciała przykładowo na fejsa żona mojego kumpla miała glebe na drodze i slizg do rowu,coś tam sobie pozdzierała na kolanach oczywiscie pierwsze co to foty na fejsa,a kumpel wszystkich obdzwonił bo biedna żonka miała wypadek zdarte kolana to taka tragedia ze cała Polska powinna o tym mówić,a wszyscy powinni słać zapytania o zdrowie kierowniczki ...podsumowałem to jedynie---nie ona pierwsza i nie ostatnia,ludzie mają wieksze problemy i mniej szczęścia...giną lub zostają inwalidami,codziennie,przez piasek,kamienie,głupotę innych...jak widać są ludzie którzy lubią wyolbrzymiać pewne rzeczy aby o nich mówić,się nimi interesowac,pytac o nich...mam po prostu na nich alergie
oczywiscie moja wypowiedź nie dotyczy tego przypadku

Bolesne jest gdy uszkodzimy nasze maleństwa i nasze ciało , ale gdyby był gmol straty materialne i cielesne byłyby dużo mniejsze

Serce boli jak się patrzy na te foty ale blachy da się wymienic najważniejsze że ty cały. Trzymaj się do nowego sezonu sprzęta wyszykujesz ;)

dostałem info że typ się nie poczuwa twierdzi że ja zmieniłem pas na niego czyli będzie słowo przeciw słowu
świadek by się przydał.
Może ktoś ma doświadczenie co robić w tej sytuacji.

Jutro idę na Policję dowiedzieć się co i jak.
Zabrała mnie karetka w tym czasie rozpytywali świadków i nic nie wiem ze mną nikt nie rozmawiał.

Moto do ogarnięcia spokojnie, dużo pierdołek jest co na fotkach nie widać ale damy radę.

Moto nie wygląda źle ale najważniejsze,że Ty jesteś cały
Szlag mnie trafia jak ktoś mnie widzi że jadę a mimo to wymusza na mnie ostre hamowanie
lecz muszę być teraz nie co powściągliwy,bo miałem już spotkanie z puszką a jechałem Junakiem i na szczęście nic poważnego mi się nie stało,ale kierowca puszki miał gorzej Miałem przez to bardzo dużo kłopotów i teraz staram się być "grzeczny"
Ogarnij temat i jak czujesz się na siłach to podwijaj rękawy i remontuj moto,bo sezon jeszcze się nie kończy

Może Cię pocieszę: też obawiam się że dla mnie jest po sezonie, bo uszkodziłem torebkę stawową kciuka i boli jak ch... żeby było śmieszniej - na siatkówce. :( Gojenie się tego to 6-8 tygodni...

A wcześniej, w czerwcu też miałem spotkanie z puszką, panna przywaliła w tył mojej Krówki. Całkiem dobrze na tym wyszedłem, ubezpieczyciel wypłacił mi 5000 zł, a wydałem na naprawę 1000 :) Obyś na tym wyszedł równie dobrze jak nie lepiej!

Racja.Moto ważne,ale zdrowie najważniejsze.

Fakt, najważniejsze, że jesteś cały. Resztę się wyklepie i to nie musi oznaczać końca sezonu. Kilka drobiazgów do wymiany, kilka do klepania i będzie jak nowy.

Efekt wczorajszego spotkania z puszką.
dobrze że głowa cała.

www.dropbox.com/sh/gpcdscc3brpt93n/AABghlh9B2AclsLpPX66ZiA8a?dl=0