TEMAT: Jazda w czasach kwarantanny

Ja w prawdzie od tygodni siedzę w DE ale z tego co mi wiadomo, można już jeździć motocyklami jako środkiem komunikacji indywidualnej jeżeli mamy ku temu powód. A powód zawsze jest!

Ukarać za jazdę można tylko w przypadku, gdy będziesz na kwarantannie lub zakażony.W moim powiecie nikt nikogo nie pyta w jakim celu jeździsz, tylko sprawdza czy przestrzegasz zasad bezpieczeństwa i kwarantanny. Zresztą jak ktoś lata to widzi jak to wygląda w praktyce. Dziś polataliśmy w 4 maszyny, w tym po twoim województwie . Widziały nas 2 patrole i zero reakcji z ich strony. Telewizja telewizja, tam "różne" rzeczy gadają ale informacji trzeba szukać u źródła czyli Rozporządzenia MZ.

ChudyRS napisał: I tu niestety pojawia się problem. Obecne przepisy tak zostały zje..ne, że funkcjonariusz w tej sytuacji może skierować sprawę do sądu, ale może także przekazać do powiatowego inspektora sanitarnego. W tym drugim przypadku kary są dużo wyższe, bo od 5 tyś zł i w zasadzie nie ma możliwość się od nich odwołać.
Jeśli trafi się na "taboreta", a słuchać, że ich nie brakuje, to może być problem, jeśli nie ma się dobrego wytłumaczenia. Temat funkcjonuje regionalnie, z tego co słychać na forach.
Tak czy inaczej, oficjalnie w mediach podawano, że od minionej niedzieli podróże w celach rekreacyjnych są dozwolone. Jeśli ktoś chce polatać "wokół komina" i bez zatrzymywania, gromadzenia i tym podobnych, to wg. mnie nie łamie żadnych ograniczeń ... ale to moje prywatne zdanie.

Można się przemieszczać także w celach rekreacyjnych. . Pytanie mogło dotyczyć celu podróży jeśli kontrola miała miejsce w miejscowości turystycznej i bardziej pod kątem ewentualnego noclegu w płatnym miejscu. Obecnie nie ma ZAKAZU przemieszczania się. Jeśli policjant się uprze i będzie chciał karać mandatem za sam fakt jazdy, należy odmówić jego przyjęcia. Należy jednak przy tych podróżach pamiętać o innych ograniczeniach dot.zakazu grupowania się i zachowania odległości min. 2 metrów, itp.

A tak na marginesie, przypadkiem ten policmajster nie chciał poderwać ci siostry

Niestety funkcjonariuszem,ani prawnikiem nie jestem.Ale z tego co widze to wielu smiga juz na moto.dzis i ja wybrałem sie w droge do szczecina,nie turystycznie,tylko ze sprawa.mogłem wsiąśc w moją "puszkę" niemniej wybrałem moto i nie żałuje,bo drodze korek na godzine stania,a ja przelawirowałem na jedynce.
Nie widze podstaw ,aby kogos shaltowac na moto,chyba ,że to są młodzieniaszki wyżywające sie na ulicach z rykiem. Natomiast jazda motrem jest chyba bardziej bezpieczna jak transport jakimkolwiek publicznym
środkiem lokomocji.A jak sie natrafi na "taboreta" to zawsze można mandatu nie przyjąc.
"Jade do lasu-i tyle".Natomiast wyjazdy w dużej grupie..chyba jeszcze nie teraz.

Panowie, na tym forum jest kilku funkcjonariuszy i znawców prawa. Zatem czy ktoś może mi odpowiedzieć na pytanie, czy wolno już jeździć na moto w celach turystycznych?

Myślałem, że można, ale dziś rano kontrolowano moją siostrę pytając o powód podróży. Rzeczywiście jechała do pracy, ale i tak musiała się gęsto tłumaczyć. Tym razem przekonała kontrolujących, ale sami wiecie - jak w każdy zawodzie są ludzie i taborety. Nie zawsze uda się nam przekonać innych.

Tylko proszę…potraktujcie to poważnie, a nie jak temat do wymyślania/wymieniania wymówek.