TEMAT: Pierwsze próby

Marek73 napisał:
o.... Marek - byłeś szybszy - właśnie, ja mam takie samo odczucie

TomHal napisał:
ja zdecydowanie pewniej i szybciej wchodziłem w zakręty Virażką niż WS-em - nawet znajomy jeżdżący Dragstarem kiedy przejechał się kiedyś moją byłą Virago miał to samo odczucie

natomiast zakręt i koleiny - wtedy virago niebezpiecznie podskakiwała - WildStar tutaj zachowuje się o niebo pewniej i stabilniej - różnica masy działa mu na korzyść

Virażka, pomimo sympatii jaką ją darzę, jest mniej przyjazna w zakrętach niż WS. Jest mniej stabilna i bardziej nerwowa na koleinach.

Viraszka chyba na zakrętach nie zachowuje się tak pewnie jak RS/WS? Przynajmniej ja jadąc swego czasu na niej nie miałem takiego odczucia.

ja wskoczyłem na Waldka bezpośrednio z Virki 1100 - pierwsze kilkanaście km oswajaliśmy się z sobą - jazda w zakrętach jest zdecydowanie inna, ale po chwili juz się zgrałem z maszyną i machnąłem ponad 500 km do domu zadowolony jak cholera

dodatkowo "biorę lekcje" po licznych, górskich zakrętasach w mojej okolicy i teraz pomykam bardzo pewnie, a jazda daje mnóstwo frajdy...

a mówią że miłości się nie da kupić :P

No ja tam wiem ze nie zmienie .... bo niby na co ???
Predkosci z jakimi sie poruszam sa w 100% wystarczajace, wygoda tak samo, zapakuje sie spokojnie we dwie osoby, spalanie przyzwoite, wiec .... czego jeszcze chciec ?
No moze wstecznego biegu :P

Kochani - ja się z Wami w 100 % zgadzam. Mam zarypiaście piękny i wdzięczny sprzęt, w którym można się zakochać po uszy. Przez myśl mi nawet nie przechodzi, żeby go teraz zmieniać, ale wcześniej czy później niemal każdy z nas zmieni sprzęta.
Wiem jak to jest, bo mój serdeczny przyjaciel zmienił VL 1500 na CB 1300 i jest trochę "przybity". Wprawdzie motocykl jeździ jak marzenie, ale wygląda jak kupa

Tak więc dajmy spokój zdradom i pozostańmy przy tematach dotyczących naszych kochanek :)

NightRider napisał:
A teraz mozesz .... przeleciec panne mloda ( Pana mlodego ?? :woohoo: )

Amen :evil:

TomHal napisał:
Marek - Cruiser to klasyka a to coś co tam żeś u góry wypisał to wyścig zbrojeń między koncernami motocyklowymi. To co kupisz dzisiaj jutro jest już out, a klasyka pozostanie klasyką. Tutaj nie ma porównań!!!

To prawda zawsze podobały mi się klasyki gruba przednia opona motocykl w linii prostej. jednym słowem ... dopóki nie zobaczyłem wildka mayślałem o innych a teraz wiem że wildek to jest to i już do końca dopóki śmierć nas nie rozłączy.

Marek73 napisał:
jeżeli miałbym się wybierać w Alpy, Himalaje czy też do Honolulu, to z całym szacunkiem wsiadłbym do puszki i powiadam Ci oprócz podgrzewanych manetek i szyby z wycieraczką sorki elektryczną - jedną ręką pił bym sobie colę, gadał przez komurę na głośnomówiącym i spoglądał na film w nowym odtwarzaczu z opcją oglądania DVD przez pendriva. Marek - Cruiser to klasyka a to coś co tam żeś u góry wypisał to wyścig zbrojeń między koncernami motocyklowymi. To co kupisz dzisiaj jutro jest już out, a klasyka pozostanie klasyką. Tutaj nie ma porównań!!!

ja poszedłam w drugą stronę , zmieniłem PanEuropeana na RoadStara

Na kosiarkę to nie zamienię tego sprzętu żeby mi nawet dopłacali.

Marek73 napisał:
No i w tym caly problem :angry:

majkelpl napisał:
Gdybym mnie było stać, to co roku bym dokupywał tylko inne motocykle, a że mnie nie stać zmuszony jestem zmieniać :(

Waldek jest wspaniałym towarzyszem wypraw, ale chciałbym mieć kiedyś motocykl z ABS, grzanymi manetkami, elektryczną szybą, którym można jechać w Alpy, Dolomity czy też w Pireneje ze stałą prędkością 150 - 160 km i któremu wystarczy mycie karcherem.
Wiem, że Waldkiem też tak można, ale to nie zmienia faktu, że są motocykle do tego stworzone np. FJR 1300, BMWK1200 GT, lub taki jaki ma mój serdeczny kolega BMW R1150 RT. Chodzą jak kosiarki i wyglądają mało porywająco, ale w trasę są super.

Marek73 napisał:
A co Ci w tym nie pasuje ??
Ze nie ma hi fi i podgrzewanych manetek ??
Smialo trzymasz w trasie 130, jest wygodnie i majestatycznie :)

A mi się bardzo podoba prowadzenie Waldka.

po ostatnich trzech latach na Virago 750 miałem spore obawy co do nowego nabytku. Pamiętam, że jak po niego jechałem do Wrocławia to łapy mi się pociły jak w saunie (a to tylko 120 km).
Teraz wiem, że obawy były niepotrzebne. Po przejechaniu od kwietnia prawie 3000 km mogę obiektywnie stwierdzić że:

1. Motocykl prowadzi się bardzo pewnie i stabilnie.
2. Nie ma najmniejszego problemu z wyprzedzaniem aut jadących 80 - 120 km/h.
3. Spala od 4,5 do 6 litrów w zależności od prędkości, obciążenia i szyby.
4. Kierowca mojego wzrostu będzie się czuł bardzo komfortowo i wygodnie nawet po dłuższych trasach, ale pasażerka (przynajmniej moja) po 150 - 200 km potrzebuje stanąć, a po 800 - 900 km nie chce patrzeć na swoją kanapę.
5. W zakrętach prowadzi się wręcz dziecinnie łatwo, czego nie można powiedzieć o zawracaniu na parkingu.
6. Hamując trzeba cały czas pamiętać o jego wadze.

Za dwa lub trzy lata go zmienię, ale tylko i wyłącznie na typowego turystyka, bo nic innego nie wchodzi w rachubę. W swojej klasie nie widzę dla Waldka konkurencji.

Mi na trasie spala w granicach 5-5,3. I między innymi dlatego wiernie się trzymam tego sprzęta, bo tyle brały mi 800-tki suzuki. A prowadzenie i wygoda nieporównywalnie lepsza na korzyśź Yamahy.

A potrafi zejść w trasie poniżej 5l.Na dzień dzisiejszy mój najlepszy wynik to 4,3 l.A słyszałem o lepszych.