TEMAT: Pierwsze próby

Pozytywne zaskoczenie!!
Milo Wildek przedstawia mi się ze spalaniem...
Przy jeżdzie-powiedzmy grubo ponad przepisy maszyna wychodzi ok. 5,6 l /100km ...
Jak na tą pojemnośc, to chyba całkiem OK :)

Nie potrzeba iść do chirurga na naciąganie łapek.Wystarczy zdjąć szybę i bujnąć się po autobanie tak ok 100mph.Efekt murowany.

TomHal napisał:
Spoko, damy rade...:) Mnie też cięzko się wyrwac nawet w weekend z racji mojego zajęcia-perkusista-więc też nie wiem jak to wszystko wypali, ale mam nadzieję jednak,że osoby , które najcześciej tutaj zabierają głos, uda mi się w tym roku poznac....:)

co do mnie to już się określałem że niestety dopiero 01/02 sierpnia.

TomHal napisał:
A tak:) Jestem ZA, z miernikiem i piwem w ręku:P
Ja najbliższy zlot zaliczę chyba koło Bochni na Easy Rider Party...
Następny prawdopodobnie w Prudniku-przynajmniej chciałbym...

proponuję na najbliższym zlocie porównać szerokości i stopień wygięcia :)

TomHal napisał:
Hmm... No kiera do bardzo dużo...
Przy moim VL 1500 miałem założoną nieorginalną i przy moim wzroście była bryndza, nawet nie była może szersza, jak inaczej wyprofilowana...
Ale przy Waldku mam orginała i jak na ten wzrost to nie narzekam...
Nie jechałem nigdy Wildkiem ale wczoraj po kilku, no móże po kilkunastu:) km , czyłem się bardzo pewnie...

nie no zdaje sobie sprawę że to kwestia przyzwyczajenia albo może moja kiera jest za szeroka?

TomHal napisał:
Ze mnie też żaden "diabeł", też coś koło 170, no może 172 ale nie narzekam...:)
Wczoraj prowadziłem moto prze ok. 120 km i 120-140 km/h z budzika nie schodziło...:P
Wildek dobrze się prowadzi...:)

Kilka krótkich jazd miałem już za sobą, za to dzisiaj większa trasa i muszę przyznać że wrażenia niesamowite. Z bestii, na trasie robi się posłuszny jak motorynka.
Jednak przy moim wzroście 170 odczucia w łapkach zostały. Chyba pójdę do chirurga o wyciągnięcie łapek :laugh:

Waga tej maszyny jest straszna tylko na papierze.Jeśli ktoś miał do czynienia z ciężkim motocyklem to sobie z Wildkiem poradzi.A jazda to sam miód.

Waga jakoś niespecjalnie mnie przestraszyła, może przez to że ostatnie dwa sezony jeździłem na VL 1500...
A co do porównania, wydaje mi się że lepiej się prowadzi, szczególnie w zakrętach... Narazie wrażenia chyba na "+"...:)

...w zwiazku z tematem >ja na Waldka przesiadlem sie z shadov750 i rowniez mordowalem sie za nim opanowalem bestie,waga robi swoje i norma jest ze nie bedzie przy malych predkosciach zgrabny i zwinny ale jak to mowia-cos za cos.Za to wygoda podruzowania i moment obr rekompensuja cala reszte.Salu!

Tak zdjęcia jak najbardziej wskazane.

piotr napisał:
Kiedy kupiłeś swojego Waldka?
Może link podeślesz co to za maszyna...?

Masz racie, za czołem trochę jeździć w miarę na pogodę cięgle kapryśną. Jest fajowo.

Przypadek, trafił się kupiec na VN a chciałem mieć Winstara i pieniążki się znalazły. Trafiła się gwiazdka jak nówka, więc dołączyłem do szacownego grona.

Właśnie założyłem coś trochę szerszego na tył:160 tkę.Szeroka guma może być gorsza w prowadzeniu niż oryginalna.Więc nie można przesadzać.

Witam ! Mogę powiedzieć ,że też jestem świeżakiem na RS-ie .
Dosiadam potwora od Lipca ubiegłego roku i mimo moich prawie 100 kg wagi ,sprawia mi on nie złą "zabawę" w postojowych manewrach.
Zupełnie inaczej zachowuje się w jeździe. Powoli wyczuwam gada i zaczynamy się ze sobą rozumieć. Nawet przygazówki przy zrzucaniu biegów w dół wychodzą mi całkiem,całkiem .To fajna zabawa i niesamowite wrażenie z przesiadki z DS-a650 !
O przyspieszeniu wspomnę tylko tyle ,że na nowej oponie zrobiłem 3000km i już muszę zbierać na nową :blink: Panowie knstruktorzy mogli zaprojektować coś szerszego na tył ,uważam . Było by śliczniej i ekonomiczniej.

Ja mam ok182cm i nawet nie zakładałem spacerówek.A z Prałatem jedziemy już drugi raz do Chorwacji.W zeszłym roku 1100 km drogi powrotnej zrobiłem we dwie osoby w ciągu 12 godz.Stając trzy razy na tank i małe co nieco.Ale to są inne drogi i warunki do jazdy.Po tej trasie byliśmy mniej zmęczeni niż po przejechaniu 500 km po Polsce.