UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.
Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…
Zrozumiałem
Zgodnie z Art. 173, 174 oraz Art. 209 znowelizowanej ustawy "Prawo Telekomunikacyjne" (DU z 21.12.2012, poz. 1445) informujemy, że serwis yamaha-star.pl wykorzystuje pliki cookies. Odwiedzanie serwisu jest jednoznaczne ze zgodą używania przez nas „ciasteczek”. W każdej chwili możesz jednak zmienić ustawienia przeglądarki internetowej i wyłączyć cookies, lub opuścić serwis.
W sumie przednim kołem zapiszczałem w czasie całej wyprawy 3 razy. Raz na filmie, drugi raz, bo się zagapiłem i bym wjechał w poprzedzającego, a trzeci przed "garbem" na granicy Szwajcarsko-Lichtenszajeńskiej - tak się skupiłem na tym, czy trzeba się zatrzymywać, czy nie, że spory próg z cyfrą "10" przeleciałbym 40-ką. Pogranicznicy się tylko zaśmiali i tyle było z kontroli.
Heble po zmianie przewodów na te w oplocie pracują zupełnie inaczej, a że wymianę zrobiłem tuż przed wyjazdem, to jeszcze się nie oswoiłem. Dobrze, że na klamce miałem tylko dwa palce, a nie wszystkie. :D
Jeżdżę, bo lubię :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
No Marek piękna sprawa ale ten "kozak" na moto jak Ci wyskoczył to mi się aż ciepło zrobiło Co do wyprawy to brawo za nawinięte kilosy i fajnie ,że bez "przygód" .
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Niestety, wszystko co piękne kiedyś się kończy. Wyprawa do Francji i powrót przez Alpy właśnie dobiegła końca.
Razem ok. 6150 km. Radek załadowany bagażami, pasażerem i mną ważył prawie 560 kg, z czego ok. 100 wisiało nad tylnym kołem i za nim. Efektem bardzo mały prześwit na tyle ramy, który skutecznie ograniczał składanie. Do tego spora powierzchnia boczna od nas i sporej wielkości torby na bagażniku. Mimo to było miło i przyjemnie. Temperatura aż za wysoka, bo miejscami dochodziła do 38 stopni w cieniu, ale wole tę niedogodność niż jazdę w deszczu.
Kilka ciekawych obserwacji drogowych, kilka ostrych hamowań z przyblokowaniem przedniego koła (tylne miało taki docisk, że nie mogło zapiszczeć), ale bez "przygód".
Na poniższym filmiku spokojny zjazd z Grimsel i w 2.20 jedna z przygód, o których wyżej pisałem - kamera była zamontowana przy klamce sprzęgła, co trochę zmienia perspektywę. Zamglenia w rogach obrazu to efekt powstały po plamach z owadów, a skakanie daty i falowanie dołu obrazu wynikają z działania youtube.
Motocyklistów jest tam tylu, że doczekali się specjalnej oprawy artystycznej:
Jeżdżę, bo lubię :)
Ostatnio zmieniany: 10 lata 8 miesiąc ago przez wemar.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.