UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Zrozumiałem

Zgodnie z Art. 173, 174 oraz Art. 209 znowelizowanej ustawy "Prawo Telekomunikacyjne" (DU z 21.12.2012, poz. 1445) informujemy, że serwis yamaha-star.pl wykorzystuje pliki cookies. Odwiedzanie serwisu jest jednoznaczne ze zgodą używania przez nas „ciasteczek”. W każdej chwili możesz jednak zmienić ustawienia przeglądarki internetowej i wyłączyć cookies, lub opuścić serwis.

www.Yamaha –STAR.pl

Forum

Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Secret Key Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1
  • 2

TEMAT: Jazda w deszczu

Jazda w deszczu 6 lata 6 miesiąc ago #1

  • grzegorzbr2
  • grzegorzbr2 Avatar
  • Offline
  • wie gdzie gaźnik
  • Posty: 235
  • Otrzymane podziękowania: 10
  • Oklaski: 2
Torturro napisał:
Za każdym razem - Także jak już pisałem - więcej w deszczu popros
tu nie jeżdżę :D

Wyboru nie miałem bardzo bo zaczęło lać w sobotę i leje do dziś.
A do domu daleko było
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Jazda w deszczu 6 lata 6 miesiąc ago #2

  • Torturro
  • Torturro Avatar
Za każdym razem - kiedy deszcz łapie mnie w drodze na moto - przypominam sobie - jak to poprzednim razem obiecywałem sobie - że nastepnego razu nie będzie. Że zjadę na stację, choćby pod wiatę pks-u.... Taaa..... Wracając z żoną z Albanii - na ostatniej prostej do Wiednia złapał nas deszcz na pieknej autostradzie - którą środkiem szła mini koleina od spawania dwóch pasów ruchu: rowek szeroki na 2cm i głęboki na 0,5? !! długi na kilometr... jak nami zaczęło rzucac przy prędkości 120 -a za nami tiry - wszyski w strugach deszczu... do dziś nie wiemy dlaczego udało się zjechać na 5 minutach na parking - w całości... Także jak już pisałem - więcej w deszczu poprostu nie jeżdżę :D
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Jazda w deszczu 6 lata 6 miesiąc ago #3

  • grzegorzbr2
  • grzegorzbr2 Avatar
  • Offline
  • wie gdzie gaźnik
  • Posty: 235
  • Otrzymane podziękowania: 10
  • Oklaski: 2
Ostatni wekend niedziela powrót z Kotliny Klodzkiej, 420 km w silnym deszczu i autostrada do Katowic 70 km deszcz i
mleczna mgła, prętkośc 120 - 140 km\h. na drodze szybkiego ruchu. Kapcie nowe założone jesienią, przód metzelerki, tył maratonki.doleciałem cało i zdrowo choć trza uważać zadkiem na malunkach białej na pasach dla pieszych.
Ostatnio zmieniany: 6 lata 6 miesiąc ago przez grzegorzbr2.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Jazda w deszczu 6 lata 7 miesiąc ago #4

  • Darecki
  • Darecki Avatar
Oj tam,żadna zdrada,9 lat związany byłem z moja starą przecież
Mayky wymienia częściej narzeczone jak ja motocykle :polew: :zebol:
Gamera!cóż ja mogę napisać o innym motocyklu na "wrogim" forum :jez:
Napisze tak,jeżdżę już 36 lat motocyklami,miałem kilka w ciągu tego okresu,jak na razie jest to najlepszy motocykl jaki kiedykolwiek miałem,przedewszystkim silnik,6 cylindrow to nie 2 czy 4,zbiornik pod dupskiem,motocykl waży ponad 300 kg,ale w czasie jazdy nawet nie czuć tego,nigdy RS czy Valkyrie nie schodziłem tak nisko "na kolanko" jak na F6B,reakcja na gaz natychmiastowa,mocy tyle że chyba by pole można było orać,łatwy dostęp do akumulatora czy innych pierdułek,choć wszystko zasłonięte plastikami,tak jak w nowych samochodach,wszystko na zatrzaski(już zdążyłem dwa urwać),zobaczymy jak one będą trzymać jak moto się zestarzeje,pozycja za kierownicą w miarę wygodna,choć tak jak i w RS musiałem trochu pokombinować aby w trakcie jazdy się nie wiercić,więc zainstalowałem oparcie kierowcy,jest lepiej ale nie rewelacja,siedzeniefabryczne jest wygodne,na pewno wygodniejsze niż akcesoryjne z firmy Corbin które kosztuje ponad tysiąc dolców,są też i minusy,kufry choć pojemne otwierają się na boki,wszystkie moje motocykle miały otwieranie z góry,nic takiego,może to tylko kwestia przyzwyczajenia,ale żeby otworzyć kufry trzeba najpierw wyjąć kluczyk ze stacyjki,włożyć w odpowiednie miejsce,pociągnąć za dźwigienkę zwalniająca zamknięcia,qwa trochu upierdliwe,wypasiony Goldwing ma w standardzie pilota i otwiera się automatycznie,owszem można dokupić taki bajer do F6B i kosztuje to około 200$$$ Ameryki,szyba fabryczna dla F6B to dla twardzieli,gdyby jej nie było też by się nic nie stało,ja zamówiłem orginalna wysoką od goldasa z wentem po środku,w gorące dni,a miałem kilka takich naprawdę daje ulgę jak wieje na mordkę mimo wszystko,to tyle tak na gorąco,jeszcze wiele do odkrycia przedemna,ale Moto naprawdę super,a i jeszcze jedno,w RS czy Valkyrie żeby ściągnąć koło to było przy tym trochu zabawy,w F6B stawiam na centralnej stopce,ściągam plastikowa tylna osłonę koła (te na zatrzaski :zebol: ) odkręcam 5 śrub i koło samo schodzi,rewelacja jak dla mnie,
:piw:
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Jazda w deszczu 6 lata 7 miesiąc ago #5

  • wemar
  • wemar Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1901
  • Otrzymane podziękowania: 135
  • Oklaski: 22
Darecki, to karma za zdradę B)
Jeżdżę, bo lubię :)
Ostatnio zmieniany: 6 lata 7 miesiąc ago przez wemar.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Jazda w deszczu 6 lata 7 miesiąc ago #6

  • Gamera
  • Gamera Avatar
Darecki jak nowy motorek się spisuje napisz coś, widzę że nie marnujesz czasu 5 tyś. wystarczy by coś powiedzieć o F6B więc dawaj jakieś opinie pozdrawiam.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Jazda w deszczu 6 lata 7 miesiąc ago #7

  • Darecki
  • Darecki Avatar
Deszcz,ulewa czy sztorm trzeba uważać i nie ma zmiłuj się,właśnie pisze na gorąco bo wróciłem z corocznego wypadu po krętych drogach pennsylwani,3 dni jazdy,3 dni deszczu,(no nie cały czas ale...),opony Bridgestone excedra,czy jakoś tak i quzwa przy ostrych zakrętach miałem stracha,raz to nawet myślałem że pójdę ślizgiem,ale udało się zwolnić i wyprostować,jedynie co mnie szlak o mało nie trafił że 200 km od domu złapałem kapcia,nowe Moto,niecałe 5 tys.km i dyrka maluśka się zrobiła,zadzwoniłem po pomoc techniczna ale mi powiedzieli że oni oficjalnie nie łatają motocyklowych opon,mogą mnie tołować do domu,szczęście w nieszczęściu przejeżdżali motocykliści,o dziwo żaden na HD,3 Hondy,2 Yamahy jedną Venture,drugi RS pojechali i przywieźli plaga,dyrke załatali i pojechałem do domu,20 km przed domem spadło na mnie tysiące litrów deszczu z potężnej ulewy,




Ostatnio zmieniany: 6 lata 7 miesiąc ago przez Darecki.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Jazda w deszczu 6 lata 7 miesiąc ago #8

  • Sajmon
  • Sajmon Avatar
Tak jak pisze SATURIAN. Miałem Metzelery na Radku. Na suchym bez zastrzeżeń, na mokrym masakra. Lekko przesadzisz z gazem i tył chce cię wyprzedzić, o koleinach innych kałużach nie wspomnę.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Jazda w deszczu 6 lata 7 miesiąc ago #9

  • SATURIAN
  • SATURIAN Avatar
  • Offline
  • Zasilający Forum
  • Posty: 1542
  • Otrzymane podziękowania: 60
  • Oklaski: 14
Nie od dziś wiadomo, że Metzelery na deszcz w większości były chujowe , na suchym zachowywały się dobrze.
" NAJLEPSZY ROTTWEILER "
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Jazda w deszczu 6 lata 7 miesiąc ago #10

  • majkelpl
  • majkelpl Avatar
  • Offline
  • Prawdziwy Raider
  • Pędzacy na Waldku
  • Posty: 4606
  • Otrzymane podziękowania: 79
  • Oklaski: 9
Ja smigałem w deszcze w Polsce jak byłem na urlopie ....
Mam Pirelli Route 66 i .... masakra :co:
Tył wyprzeda przód przy minimalnym dodaniu gazu a moto "tanczy" po całej jezdni :du: :nie:
Nie wiem czy to wina innej nawierzchni ale w uk tego nie mam B)
WRS OG: 11
Wild Star 1600
Raider xv 1900
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Jazda w deszczu 6 lata 7 miesiąc ago #11

  • kusy
  • kusy Avatar
  • Offline
  • Stary Wyga!
  • Była Yamaha jest coś innego
  • Posty: 1825
  • Otrzymane podziękowania: 79
  • Oklaski: 12
Ja do opon motocyklowych , a miewałem różnych producentów, mam ograniczone zaufanie. Wolę zwolnić ,tak na wszelki wypadek.
Obecnie R 1150 GS i R 1200 RT
Lepiej panować w Piekle niż być sługą w Niebie- John Milton
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Jazda w deszczu 6 lata 7 miesiąc ago #12

  • ixi
  • ixi Avatar
  • Offline
  • Po kilku kilometrach
  • Posty: 85
  • Otrzymane podziękowania: 10
  • Oklaski: 0
Wnioskuje , że opony mam z dolnej pułki. Albo inaczej - są lepsze:) na razie muszą zostać , a i mój manometr w sprężarce trochę zaniża wskazanie bo na myjni dziś sprawdziłem i tył miał 3 a przód 2.7 atmosfery
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Jazda w deszczu 6 lata 7 miesiąc ago #13

  • sagittarius
  • sagittarius Avatar
Wczoraj leciałem jakieś 10km po frezie i... zmuszony byłem jechać tak jak na znaku 70km/h ale jak ujeżdżałem XVS 650 Custom z cieniutką przednią oponą to pow. 40km/h na frezach nie miałem kontroli na motocyklem jechał gdzie chciał :/
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Jazda w deszczu 6 lata 7 miesiąc ago #14

  • TomHal
  • TomHal Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • był Shrek 1600, Venture - a co będzie?
  • Posty: 3942
  • Otrzymane podziękowania: 110
  • Oklaski: 37
To że moto zachowuje się niestabilnie na odcinkach frezowanych jest również odczuwalne w pogodę bezdeszczową. Jest to wynik śladu bębna frezującego i samego prowadzenia maszyny przez operatora podczas frezowania. Dodatkowo w przypadku zużytych maszyn (wiele takich na naszych drogach) część nawierzchni jest tak poryta że masz wrażenie że jedziesz po jakiimś dziwnym ślaczku co potęguje przy większych prędkościach efekt pływania. Na domiar złego tak uszorstniona nawierzchnia ma charakterystykę nie pozwalającą na prowadzenie moto przez motocyklistę lecz tak jak została sfrezowana. Plus woda która zamiast zgodnie z spadkiem drogi spływać stoi w mikro zakgłębieniach potęgując aquaplaning.
Co do samej Cobry jaką posiadam na swoich kołąch zastrzeżeń nie mam. Pierwszy sezon i jestem w nich zakochany tym bardziej,że maszyna pięknie się na nich składa w zakręty. (mam już rury od dołu porysowane he,he )
Słońce to gwiazda, więc ziemia kręci się wokół niej
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Jazda w deszczu 6 lata 7 miesiąc ago #15

  • wemar
  • wemar Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1901
  • Otrzymane podziękowania: 135
  • Oklaski: 22
ixi napisał:
... na fragmentach tzw. zfrezowanych miałem wrażenie, że po przekroczeniu 50/ h była by gleba. Moto pływało po drodze!!
Przyczepnośc na frezach jest zdecydowanie gorsza, a do tego na poslkich drogach jakość frezów jest fatalna - często potrafią zmienić kierunek, a wtedy ciągnie oponę. Sprawdź też luz na główce ramy, bo to tez ma duży wpływ na stabilność na takich nawierzchni.
Jeżdżę, bo lubię :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Jazda w deszczu 6 lata 7 miesiąc ago #16

  • TataMichas
  • TataMichas Avatar
  • Offline
  • Zasilający Forum
  • GTC 1F44-The Number Of The Beast
  • Posty: 1010
  • Otrzymane podziękowania: 54
  • Oklaski: 19
Różne nawierzchnie, różne poziomy "nawodnienia" - Bridgestony dają radę. :dobrarobota
"Motorcycle is not collection of parts, it is collection of ideas" - Robert M. Pirsig
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Jazda w deszczu 6 lata 7 miesiąc ago #17

  • artek
  • artek Avatar
  • Offline
  • Stary Wyga!
  • Posty: 2305
  • Otrzymane podziękowania: 111
  • Oklaski: 13
krzych1700 napisał:
Artek ale na autostradzie nie ma kolein
Polemizowalbym ...
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Jazda w deszczu 6 lata 7 miesiąc ago #18

  • artek
  • artek Avatar
  • Offline
  • Stary Wyga!
  • Posty: 2305
  • Otrzymane podziękowania: 111
  • Oklaski: 13
Shinko doskonale zdają egzamin, zjezdzilem dwa komplety ...
Ostatnio zmieniany: 6 lata 7 miesiąc ago przez artek.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Jazda w deszczu 6 lata 7 miesiąc ago #19

  • Skygge
  • Skygge Avatar
Wracałem z Radawy w takim deszczu, że widocznośc była na góra 50m, ściana deszczu. Starą "czwórką", żeby nie było, czyli przez Pilzno. I nic, oprócz tego że nic nie widziałem przez dwie mokre szyby (kask, szyba przednia) na dodatek kask zaraz zaparował od środka. Ale moto stabilne jak skała. Opony Shinko.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Jazda w deszczu 6 lata 7 miesiąc ago #20

  • krzych1700
  • krzych1700 Avatar
Artek ale na autostradzie nie ma kolein
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
  • Strona:
  • 1
  • 2
Czas generowania strony: 0.067 s.
Zasilane przez Forum Kunena