TEMAT: Jazda w deszczu

a ja znalazłem coś takiego:



w Lidlu za 11 zlp.

Preparaty, które stosowałem, zarówno na wizjerze, szybie jak i w katamaranie:

1. Niewidzialna wycieraczka (Moje Auto) www.amtra.pl nr produktu: 19-523
2. Nigrin Aktywny zestaw do pielęgnacji szyb

Także na wizjerze. Większość sezony śmigałem bez szyby.

Bukol napisał:
Stosowałeś to osobiście na wizjerze kasku, czy tylko na szybie?

Wieczorem wrzucę jeszcze nazwę tego który stosuję. Amnezja chwilowa - muszę looknąć do garażu :)

Dzieki bardzo :laugh:

majkelpl napisał:

images.google.pl/imgres?imgurl=http://www.autokosmetyki.pl/images/TW_clear_vue_rain_repellant.gif&imgrefurl=http://www.autokosmetyki.pl/do_szyb,c3.html%3Fsort%3D2d%26page%3D1&usg=__kxbkruTUhTJFl2NCSvN5vmfDqj8=&h=160&w=160&sz=9&hl=pl&start=40&sig2=vaVk4yf2TrCrEiSy_suxVw&tbnid=pDgoFkDFKD_l1M:&tbnh=98&tbnw=98&prev=/images%3Fq%3DNiewidzialna%2Bwycieraczka%26gbv%3D2%26ndsp%3D20%26hl%3Dpl%26sa%3DN%26start%3D20&ei=GWbESsjwNtSssgbW_snZDg

www.autokosmetyki.pl/images/TW_clear_vue_rain_repellant_s.jpg

Nazwa tego wynalazaku, please

Odświeżę trochę temat, bo "pora deszczowa" zbliża się nieuchronnie. Polecam stosowanie na szybę oraz na wizjer preparatu powodującego natychmiastowe usuwanie wody. Działa - wczorej w deszczu jechałem 350km (Wrocław - Wołomin). Już przy niewielkiej prędkości pęd wiatru usuwał wodę, która zmieniała się w wielkie krople, jak po woskowaniu. Do kupienia na stacjach benzynowych i w sklepach moto.

kurna , spróbuje , zobaczymy jak podziała ;)

Moja żona do lustra w łazience żeby nie parowało używa pianki do golenia tania i szybka metoda na pozbycie się mgły na lustrze i szybkach ( niewielką ilość należy wetrzeć w szybkę aż nie będzie widać smug) hehehe działa

Jeśli chodzi o stabilność jazdy i hamownia na mokrym to faktycznie lepiej jedzie się z dociążonym tyłem (plecaczek albo bagaże). Natomiast co do ubioru to polecam na rękawiczki zakładanie gumowych jednorazówek a na buciki worków foliowych. Nie jest to krzyk mody (można zaopatrzyć się w profesjonalne ochraniacze) ale mój wypróbowany na trasie sposób jest tańszy, po użyciu mogę to wyrzucić (zawsze mam kilka kompletów) i zajmuje naprawdę niewiele miejsca.
Do tego kombinezon przeciwdeszczowy - i żeby było śmiesznie kupiony dosłownie za grosze w sklepie z odzieżą BHP. Wyglądem nie różni się od poprzedniego kupionego w Louisie, który po dwóch założeniach podarł się w newralgicznym miejscu.
Sprawdzone na trasie 300 km w ostatnich ulewach, jazda bez szyby, w koleinach pełnych deszczu.

Na parując szybę w kasku można kupic specjalne nakładki i nie paruja ja natomiast polecam specjalny płyn do okularów przeciw parowaniu szkieł. Można go kupić w każdym zakładzie optycznym za klianaście złociszy.

No wlasnie najgorsze jest to czyszczenie motura potem :angry:
Rozumiem jak sie jedzie gdzies dalej, na zlot lub urlop, ale tak aby posmigac w kolo komina ...
Od piatku Waldemar nie zobaczyl nieba :(

Jak nie muszę to w deszczu nie jeżdżę. Niestety najczęściej jest tak, że muszę i akurat pada.
Mnie najbardziej rozwala parująca szybka w kasku (mam szczękowca).
Ale można przywyknąć, tylko potem dwa dni trzeba motonga pieścić:)

Ja teraz juz mam z kim smigac .... :laugh:
48 kilo zywej wagi + bagaze i ..... browarek, wiec nie powinno byc zle ...
Co nie zmienia faktu ze nie nawidze jezdzic w deszczu :angry:

Ja tez nie jestem wielki i ciężki i dlatego nie jeżdże w deszczu. ale jakbym już mioał jechać to z pewnością zapakuję 20 browców w jedną i w druga sakwę. Razem to jakieś 25 kilo więcej no i po jeździe można skorzystac.

NightRider napisał:
Odezwal sie wielki i ciezki :P

Tam od razu piasku .... kilka browarow i bedzie OK :laugh:

No to może piasku nasypać do sakw,trakcja będzie lepsza.