TEMAT: Jazda zimą w śniegu.

Spoko wodza, blad juz naprawiony :

www.allegro.pl/item853596174_repsol_fork_oil_5w_10w_olej_do_lag_zawieszenia.html

Majki miał poprostu za rzadki olej w lagach :P

Nie tajemnica, predzej przestroga dla pozostalych gwiazdorow.
Chetnie oddam palme pierszenstwa w opowiesciach innym kolegom, ktorzy oddadza w sposob odpowiedni sedno sprawy ;)

Jak się spotkamy przy piwku to musisz opowiedzieć , no chyba że to taka wielka tajemnica. :lol:

Ooooo stary, to jest historyja nie spotykana i trudna do opowiedzenia ;)
Kto byl w Borkach to wie .... reszta jest milczeniem. :woohoo:

A co masz z tym przednim błotnikiem , do zrobienia czy do wymiany bo jak co to mam taki błotnik.

Tom, tez tak myslalem coby go zostawic, ale .... przeciez jedziemy silna ekipa na Berlin i nie wypada z taka pokraka sie pokazac :angry:
2 stowki i bedzie jak nufka sztuka :laugh:

majkelpl napisał:
no nie rób tego, był swoisty w swym rodzaju teraz będzie jak każdy inny - szkoda :(

No to i ja juz nie wytrzymalem .....
Po ponad dwoch miechach od zostawienia Waldka w garazu, podszedlem dzisiaj troche z pewnym niepokojem czy zagada, ale ..... kluczyk myk, kranik odkrecic, manetka gazu kilka ruchow i .... eeee eeee eeee
No co jest mysle sobie ? :dry:
Chwila oddechu, 2-3 sekundy i jeszcze raz .... eeee i bul, bul, bul zgadal kochaniutki :laugh:
No to jak juz zaczal powoli pracowac, nabierac ze tak powiem animuszu, odkrecilem moj slynny przedni pogiety blotnik, pozagladalem tu i owdzie i .... ogien Panowie, ogien po garazu !!!!
Banan na twarzy mi towarzyszyl a dupskiem wozilo jak na lodzie
Kilka razy bylem juz na granicy, ale przekonalem sie ze jeden sezon wystarczy na opanowanie kontrolowanego uslizgu tylnego kola.
Posmigalem troche, postraszylem sasiadow i powkurzalem ochrone i .... odstawilem Waldemara znowu pod ciepla kolderke :cheer:
No to tyle co mialem do napisania .... ;)

Pomieszkałbyś trochę w górach to by cię to przestało dziwić,pomimo że akurat w tym roku w centralnej i zachodniej Polsce były spore opady śniegu.
Zamień puszkę na narty :P :P

śmiejcie się śmiejcie dzisiaj wyjeżdżam puchą (stałą pod wiatą) wsteczny gaz wyjeżdżam i po 10 metrach ... zawisłem na śniegu. Kurna niespodziewiałem że się tyle tego puchu leży przed wiatą no kurna nie widać tego gołym okiem. Pobujałem się w przód i w tył i jakoś wyjechałem ale co mnie zdziwko chapło to moje :laugh:

Chyba w zaspie utknęły,na wiosnę się znajdą. :cheer:

he he od tego mrozu chyba... :whistle:

odpowiem tutaj krótko i raz,raz
chciałem przenieś Twojego posta i Pitera na Akcesoria i ... było blisko - amba zżarła :angry:

TomHal napisał:
sorry ale cos mi z poczta nie halo.ślij na krzych1200

No nie wiem. Moje pierwsze kroki na jednośladzie były po śniegu (wpierdzieliłem się w Trabanta jakiegoś) więc do dzisiaj odpuszczam takie "zabawy".

krzych1200 napisał:
no nie dostałeś maila? :blush:

Tom tu trochę odśnieżył...

A co tu z postami się stało?

www.zlotpingwina.pl/galeria.html :laugh: