PMS to nie gałka w radio, a element regulacyjny - nie ustawia się jej na zadaną wartość, ale dokonuje regulacji, która w każdym silniku może dać inny wynik.
Proces regulacji:
- ustawiamy PMS na 2,5 obrotu (można na 3, 4) - chodzi o uzyskanie punktu odniesienia;
- rozgrzewamy silnik w czasie jazdy (a nie na ssaniu w garażu)
- podnosimy wolne obroty (gałką wolnych obrotów) do ok. 1000-1200, ale bez przesady, bo sprawdzamy zakres małego otwarcia przepustnicy - im mniej tym lepiej, podniesienie obrotów ma na celu zapobiegnięciu zdławienia silnika przy regulacji
- wkręcamy powoli PMS, silnik zmniejszy obroty, ale powinien pracować regularnie - wkręcamy PMS do momentu, aż silnik zacznie się dławić, szarpać - zapamiętujemy to ustawienie
- wykręcamy powoli PMS - obroty zaczną rosnąć (można skręcić gałkę wolnych obrotów do pozycji wyjściowej) - kręcimy PMS, aż silnik zacznie pracować nieregularnie - zapamiętujemy to ustawienie
- ustawiamy PMS w połowie uzyskanych skrajnych ustawień.
- ustawiamy 800-900 obr./min. jesli jeszcze tego nie zrobiliśmy
- wkręcamy silnik na wysokie obroty na 2-3 sek. i puszczamy manetke - silnik powinien przejść płynnie do wolnych obrotów, bez strzelania w kominy (niezależnie czy są fabryczne, przelotowe czy lekko przydławione)
Jeśli po tej regulacji nadal strzela w kominy, to nalezy sprawdzić poziom paliwa i dyszę wolnych obrotów. Po każdej ingerencji w powyższe należy przeprowadzić ponowną regulację.
Tak, wiem, że w naszych motocyklach jest to upierdliwe i można sie poparzyć - pretensje należy słać do Yamahy. Przed poparzeniem dość dobrze chronią cienkie bawełniane rękawice (np. białe, robocze) - ale 100% bawełny.