Witam z zaśnieżonego Pomorza
Kazik, doskonale Cię rozumiem, bo z motorami jest podobnie jak z kobietami – niekoniecznie musisz na nich jeździć, by się zakochać. :laugh:
Choć z drugiej strony piszesz, że nawet nie widziałeś, więc to raczej miłość korespondencyjna? :laugh:
Mam, a w zasadzie miałem taki sam problem jak Ty. Miałem, bo zrobiłem kilka km i przekonałem się że tylko Duża Gwiazda i zbieram na własną! Co prawda tak jak pisze Wilk, świadom jestem że łatwo nie będzie i pomimo żądzy posiadania w gacie robię czy dam radę – idąc dalej mam nadzieję (a wiadomo kogo jest ona matką) że wszystko zależy właśnie od „oleum”. :laugh:
Jeśli mogę pomóc, to „czy kierujesz się sercem, czy rozumem” obowiązkowo musisz usiąść i pogonić sprzęta!!! Dodatkowo ja szukałem odpowiedzi na pytania:
1. Kupno, to oczywiście największy i najważniejszy z wydatków ale w zasadzie dopiero ich początek. Czy będzie mnie stać na kolejne wydatki, choćby tylko eksploatacyjne?
2. Czy będziesz miał czas dla Gwiazdy? Myślę, że będzie zabierać go sporo, albo nawet i jeszcze więcej. :laugh:
3. Miasto, trasa? Do czego ma służyć moto? Jak głównie miasto, to chyba trzeba by zrewidować wybór. :(
4. Jak plecaczek, akceptuje? Będzie się podobało? Jeśli nie, to ciągłe marudzenie może zepsuć cały „fun”. Miałem tak kiedyś.
Oczywiście pytań które ja sobie zadawałem jest o wiele więcej, ale to moje fisie i Panowie z forum mieliby niezłą beczkę, gdybym się rozpisał. wysmiew
Polecam jednakże usiąść na dupie i poważnie się zastanowić. Kapuchę wydać nie jest żadną trudnością. Problemem natomiast czasem bywa przełożenie wydatków na pełne zadowolenie :laugh:
Lewa w Górę