Witajcie. dość częstą przypadłością w naszych maszynach jest uszkodzenie czujnika poziomu paliwa. Obawia się to najczęściej leżącą na minimum wskazówką oraz ciągłym świeceniem kontrolki rezerwy. Żeby dostać się do czujnika najpierw zdejmujemy konsolę ze zbiornika , następnie wężyk odpowietrzenia, zakręcamy kranik i zdejmujemy wężyk paliwowy. Następnie po zdjęciu kanapy kierowcy odkręcamy zbiornik po czym pamiętamy o odpięciu zielonej kostki dwupinowej łączącej owy czujnik z resztą instalacji. Po tych zabiegach przesuwając ku tyłowi zbiornik zdejmujemy go i przekładamy na stół. Należy zaznaczyć, że do tej operacji najlepiej mieć znikomą ilość paliwa w zbiorniku. Po przechyleniu zbiornika na bok odkręcamy dwie śruby trzymające czujnik i delikatnie wyjmujemy go z wnętrza zbiornika. Na zdjęciach widać czujnik wraz z pływakiem. W pierwszej kolejności należy miernikiem sprawdzić połączenia pomiędzy płytką drukowaną czujnika a kostką. Znane są przypadki przerwania tych połączeń lub tzw. "zimnego lutu" W moim przypadku połączenia były ok. Po zdjęciu osi pływaka okazało się, że jeden ze "ślizgaczy" który przesuwa się po płytce drukowanej odłamał się i pewnie sobie leży gdzieś w zbiorniku
W związku z tym rozebrałem potencjometr suwakowy
sklep.avt.pl/potencjometr-220kom-a-suwakowy-dlugi.html i wykorzystałem jego ślizgacz do naprawy czujnika. Nowy ślizgacz został nawiercony i zaklepany na miejscu ułamanego. Czujnik działa bez zarzutu i wskazuje dokładnie wartości podane w manualu (oporność). W załączeniu link do zdjęć które uzmysłowią Wam jak to wyglada w praktyce.
plus.google.com/photos/103200177084099996518/albums/5977621638963535569?banner=pwa