TEMAT: LINKA GAZU

OK, dzieki bardzo

Zdjecie linek z gaźnika jest prostsze i pomaga później w odpięciu końców z manetki, ale w odwrotnej kolejności też można to zrobić, tylko będzie więcej pieprzenia. Jakbyś miał zmieniać samą manetkę, to nie jest konieczne opięcie od gaźnika, ale ponieważ wymieniasz całą linkę, to zacznij od niego, a przy manetce będzie dużo wygodniej.

Hmmm
No oke, czyli trzeba odbudowe zdjac ale ... jak to sie ma do wpisów poprzednikow ze najpierw zdjac linki z gaznika ???

Jeśli nie zdejmiesz obudowy przełączników, to nie dostaniesz się do rolki, gdzie są zapięte końce linek, a bez tego ich nie zdemontujesz i nie założysz nowych.
Kolejność demontażu - gaźnik/manetka jest bez znaczenia.

No i oke
Chodziło mi własnie o sama procedure co i jak trzeba robic.
Czyli najsampierw zdejmujemy linki z gazniora a potem dopiero od strony minetki
I tak jak Wemar pisał, zdemontowac ta obudowe zapłonu ?

Pytam bo kto pyta ten nie bładzi a spieprzyc cos łatwo

Dokładnie jak pisze Robert. Nawet nie próbuj kombinować ze zdejmowaniem od strony manetki. Tam sie zabierasz na koncu...

odkręcasz linki od gaźnika i masz luzik

wemar napisał:
No raczej nie bo seryjnie chyba go nie montowali

Czyli trza zdemontowac obudowe ... A samej manetki nie trzeba sciagac ?

Linek chyba się nie da pomylić i zamienić miejscami. Górna to ciągnąca i jest to ta z regulacją długości na zagiętej prowadnicy.
By wymienić linki, musisz rozebrać obudowę w której jest wyłącznik zapłonu i starter. Po jego rozebraniu wszystko stanie się jasne i proste.
Jeśli masz mechaniczny tempomat, to też trzeba go częściowo zdemontować. tak by manetka była luźna, a obudowa przełącznika nie była zasłaniana przez ramię tempomatu.

wlodi napisał:
Podobny problem tylko ze .... jak sie do tego zabrac od strony manetki ?
Jak tam jest to zamocowane ?
Wymieniam na stalowy oplot i nawet nie wiem jak do tego podejsc
I jeszcze aby linek nie pomylic

Ps. Z gaznika wielokrotnie wyciagałem z tytułu wyciagania gaznika ale od strony minetki Never

4 mm na manetce luzu oficjalnie wg manuala.

...no właśnie ... ale ma być

powiem więcej luz musi być

... lekki luz ma być ...

Zrobione. Wszystko baaaaaardzo dokładnie opisał wemar za co jeszcze raz dzięki. Najmniejszych problemów z wymianą. Mam tylko lekki luz na manetce ale....

U mnie kostki są "mocno dopasowane" i bez koniecznej potrzeby nie mam zamiaru ich rozpinać. Szczególnie, że nie jest to konieczne, bo konsolę można spokojnie odwiesić przez kierownicę, nawet jeśli ma się szybę.
No, ale co kto woli. Przedstawiłem swoją propozycję. :)

wemar napisał:
Zalezy od modelu.
Ja mialem dwie srubki po jednej z kazdej z strony ktore mocowaly zbiornik za pomoca takich małych "wasów". Zadna długa sruba na przelot
wemar napisał:
Za kazdym razem jak zdejmowalem zbiornik odlaczalem te kostki i odkłądałem konsole na bok, wiec smialo moze odpiac je i odlozyc konsole gdzies aby mu nie przeszkadzała

wemar perfekto

1. Zamykasz kranik
2. płaskimi szczypcami lub kombinerkami przesuwasz po wężyku metalową opaskę zaciskową, a potem odłączasz wężyk
3. zdejmujesz kanapę
4. rozpinasz małą zieloną kostkę, która powinna się znajdować przy wiązce przewodów na końcu zbiornika.
5. odkręcasz nakrętkę i wyjmujesz śrubę mocującą tył zbiornika (długa śruba) - uważaj, by nie zgubić podkładki metalowej
6. kluczem imbusowym odkręcasz 3 śruby mocujące konsolę na zbiorniku i unosisz ją na tyle, by zeszła ze stacyjki
7. delikatnie podnosisz tył zbiornika i ciągniesz do tyłu tak by przesunąć o ok. 5-7 cm, nie więcej
gdyby zbiornik nie chciał iść do tyłu, to możesz tyłem zbiornika delikatnie ruszać prawo-lewo, powinno pomóc
8. unosisz konsolę nad zbiornik i delikatnie wyciągasz wiązki kabli, tak, by nad zbiornikiem znalazły się obie kostki elektryczne. Możesz je rozłączyć i odłożyć konsolę, ale nie jest to konieczne i nie polecam. Wystarczy przełożyć konsolę przed kierownicę i zabezpieczyć przed opadaniem.
9. po prawej z przodu zbiornika zobaczysz gumowy wężyk (fi 6-7 mm) z zapinką drucianą (powinna być, ale różnie bywa) - tak czy inaczej odłączasz ten wężyk
10. łapiesz za tył zbiornika i ciągnąc do tyłu zdejmujesz z ramy.

Koniec demontażu. Nie należy nadużywać siły, wszystko powinno zejść w miarę gładko, jeśli nie idzie, to znaczy, że coś zostało do rozpięcia.

Montaż w kolejności odwrotnej. Pamiętaj o połączeniu małej zielonej kostki, bo zwariuje wskaźnik poziomu paliwa i na stałe zapali się kontrolka awarii elektryki (żółta lampka na tarczy prędkościomierza).

Jeśli możesz to bardzo proszę. Widziałem jak gościu to robił ale nie chcę i nie mogę zmarnować czasu ( nie mam go zbyt wiele ). Wielkie dzięki za podpowiedź.