:cze: Proszę o pomoc jeśli ktoś miał taki problem!
Zakupilem Yamahę Road Star ( z USA) i pojechałem na przegląd do znanego mi serwisu Yamaha. W serwisie wymienili świece NGK i filtr paliwa (zamiennik) oraz podregulowali dawke podawanego paliwa bo podczas ruszania z wolnych obrotów silnik zachowywał się jakby dostwawał za mało paliwa. Przyjechałem do domu (ok.60 km). Podróż przebiegła bez problemów. Po paru dniach chciałem odwiedzić kolegę i nagle problem, po przejechaniu 1-1,5 km motor szarpie i gaśnie. Myślałem, że mam mało paliwa - zmieniłem ustawienie kranika na rezerwę. Odpalił i dojechałem do kolegi. Po godzinie wracam do domu, motor odpala jadę 1-1,5 km znowu problem, gaśnie po wielu próbach odpalenia dojechałem do domu. Po każdym odpaleniu silnik pracuje kilka sekund i gaśnie.Zacząłem sprawdzać fajki na świecach, jedna była luźna. Zdemontowałęm zbiornik paliwa dokręciłem jedną fajkę na przewodzie zapłonowym,wymieniłem dwie świece i zmieniłem filtr paliwa na orginalny. Dwie świece dlatego, że wyglądały na nie zmieniane, filtr zmieniłem bo tką podpowiedź w innym serwisie Yamaha. W poprzednim filtrze paliwo byłow 2/3 , więc w nowym zalałem go podczas montażu cały. Zasugerowano mi w drugim serwisie, że może być zapowietrzony układ paliwowy? Motor po odpaleniu pracuje prawidłowo na wolnych obrotach, jak ruszam i jadę w momencie kiedy puszczam gaz motor gaśnie. Odpalam trzymam na wysokich obrotach mogę jechać, puszczam gaz automatycznie gaśnie. Dodam, że sprawdzając czy pracują wszystkie świece po odłączeniu przewodu z przedniej lewej swiecy wyczułem przebicie na przewodzie. Kręciłem trochę pokrętłem regulacji wolnych obrotów i teraz nie wiem co jest przyczyną takiego zachowania silnika. Czytałem o podobnych ale nie takich samych przypadkach. Większość zwraca uwagę na przewody elektryczne??? Jeśli ktoś może coś podpowiedzieć byłbym wdzięczny.