UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Zrozumiałem

Zgodnie z Art. 173, 174 oraz Art. 209 znowelizowanej ustawy "Prawo Telekomunikacyjne" (DU z 21.12.2012, poz. 1445) informujemy, że serwis yamaha-star.pl wykorzystuje pliki cookies. Odwiedzanie serwisu jest jednoznaczne ze zgodą używania przez nas „ciasteczek”. W każdej chwili możesz jednak zmienić ustawienia przeglądarki internetowej i wyłączyć cookies, lub opuścić serwis.

www.Yamaha –STAR.pl

Forum

Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Secret Key Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1
  • 2
  • 3

TEMAT: Niepokojące odgłosy

Odp: Niepokojące odgłosy 11 lata 10 miesiąc ago #41

  • Artur715160
  • Artur715160 Avatar
sprzęgiełko rozrusznika to przypadłość grag starów 1100, i z tego co mowił mi kolega to już jest jakiś tańszy patent na naprawę za kilkaset zł już nie pamiętam ile. Pozostaje Ci więc spuścić olej o dostać się do kosza sprzęgła i tą metodą pchania motoru sprawdzić co się tam dzieje. No chyba ,że wkońcu bardziej doświadczeni koledzy coś podpowiedzą.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Odp: Niepokojące odgłosy 11 lata 10 miesiąc ago #42

  • pinhead
  • pinhead Avatar
  • Offline
  • Zasilający Forum
  • Posty: 1324
  • Otrzymane podziękowania: 102
  • Oklaski: 14
Artur nie tylko starsi wiedzą do czego słuzy drewniany styl,w tym przypadku nie dał efektu,sprawdzałem od razu,jest to świetna metoda jak stukot występuje cały czas,można go wtedy zlokalizować,a najlepiej się sprawdza w poszukiwaniu szumiących łożysk,u mnie jak pisałem jest jedno dwa lub trzy stuknięcia po jakimś okresie postoju motocykla nawet po kilku godzinach.
Wczoraj zrobiłem prubę przed odpaleniem,wbiłem drugi bieg i lekko pchnąłem gwiazdę do przodu i do tyłu,tak żeby tylko ruszyć wał,potem wybiłem na luz i start i tu zaskoczenie nic niepokojącego nie było słychać podczas zapalania,dzisiaj po nocy,bo akurat teraz pracuję na noc,wchodzę do garażu i robię powtórkę dwójka i bujanie przód tył i wtedy słyszę jakiś trzask tak jak by pod deklem sprzęgła i tak ze dwa razy,a przy prubie odpalenia jest cicho i o co tu ku....wa chodzi bo już tracę cierpliwość.
Trochę poszperałem w necie i jakiś koleś pisał ze w drag starze miał podobny objaw,okazało się że padło sprzęgiełko rozrusznika,wymiana pomogła lecz cena mnie dobiła ponad 2000 zł.:oj:
Całowanie w rękę nagiej kobiety to strata czasu
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Odp: Niepokojące odgłosy 11 lata 10 miesiąc ago #43

  • Artur715160
  • Artur715160 Avatar
sorry chodziło mi o tablice odsłuchowe np. fiata 125p
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Odp: Niepokojące odgłosy 11 lata 10 miesiąc ago #44

  • Artur715160
  • Artur715160 Avatar
ie znam gwiady jeszcze doberze, ale powinno być w niej taki patent jak w starych traktorach tylko ,że teraz elektro-elekrtoniczny przy rozruchu zawory są uchylone by dać rozmach silnikowi i później opadają dając kopresje i zapłon, w intruderach to było i lubiało zawieść może to, ale niech się wypowiedzą bardziej zaawansowani w naszych silnikach.
ja wiem taki zawał sercaboli jak masz styl od młotka, siekiery, nawet szczotki zrób z nego użytek. Starsi wiedzą o co chodzi, tablicer odsłuchowe nr 125p.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Odp: Niepokojące odgłosy 11 lata 10 miesiąc ago #45

  • pinhead
  • pinhead Avatar
  • Offline
  • Zasilający Forum
  • Posty: 1324
  • Otrzymane podziękowania: 102
  • Oklaski: 14
nie jest dobrze,silnik dalej łomocze,dzisiaj rano przy pierwszym obrocie rypło dwa razy,a już po chwili cisza.
zrobilem okolo 100 km odstawiłem do garażu i po kilku godzinach poszedłem sprawdzić,wcześniej wypaliłem całe paliwko z gażnika żeby zakręcił a nie odpalił,i co,znowu jedno walnięcie i dalej cisza tak jak poprzednio.
Trudno ocenić mi z której strony to wali,ale tak sobie pomyślałem że jak silnik trochę odpocznie i olej spłynie to wtedy słychać a jak tylko wał się obróci ze dwa razy to jest ok.tak jak by olej uszczelnił jakiś większy luz,nawet nie chcę myśleć że to z układu korbowego,tylko dlaczego nie słychać tego cały czas:mysli:
Może ktoś miał podobny problem i wie od czego zacząć...:oj:
Całowanie w rękę nagiej kobiety to strata czasu
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Odp: Niepokojące odgłosy 11 lata 10 miesiąc ago #46

  • pinhead
  • pinhead Avatar
  • Offline
  • Zasilający Forum
  • Posty: 1324
  • Otrzymane podziękowania: 102
  • Oklaski: 14
to by miało sens:mysli: ,bo rzeczywiście przy kontakcie tłok+zawór jest już pozamiatane.
Pozostałość paliwa wylałem.jutro zaleję nowym i zobaczymy co się będzie działo,mam nadzieje ze nic złego
dzięki za cenną sugestię:hel:
Całowanie w rękę nagiej kobiety to strata czasu
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Odp: Niepokojące odgłosy 11 lata 10 miesiąc ago #47

  • Artur715160
  • Artur715160 Avatar
jak by uderzył zawór w tłok czy odwronie to już by było po jednym i drugim, tłok i zawór nie pracują współosiowo z tego co wiem i pewnie by się wykrzywił zawór. wydaje mi się ,że żywica żle zadziałała i zlepiła zawór lub naciekła na gniazdo i zawór się nie domykał.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Niepokojące odgłosy 11 lata 10 miesiąc ago #48

  • pinhead
  • pinhead Avatar
  • Offline
  • Zasilający Forum
  • Posty: 1324
  • Otrzymane podziękowania: 102
  • Oklaski: 14
witam kolegów
Dwa tygodnie temu zakończyłem kolejny etap modyfikacji Gwiazdy i silnik wybudziłem z długiego snu zimowego.
Zbiornik jak pisałem w innym poście mocno przerobiłem i po zespawaniu zalałem go w środku żywicą poliestrową,odporną na benzynę w celu doszczelnienia a nadmiar szybko wylałem co by nie zastygła...Żywica nie chciała doschnąc i była delikatnie lepka,zbiornik zalałem jak zwykle 98 i start,odpalił od razu bez żadnych problemow,troche pośmigałem i wszystko było cacy.Wczoraj po tygodniowej przerwie,bo miałem wyjazd i Gwiazda odpoczywała, chcę odpalić wciskam start silnik rusza ale nie odpala i ten przerażliwy łomot tak jak by tłok walił w zawór i tak ze cztery razy bo od razu przestałem kręcić,zrobiło mi sie w momencie gorąco i patrzę pod silnik czy czasem korbowód nie wylazł bokiem,ale nic wszędzie sucho.Po chwili druga próba,adrenalina na maxa start i cisza...pali,ale przerywa,zadnych stuków,jak zwykle zero dymku,po nagrzaniu pracuje równo,przyspiesza tak samo,żadnych widocznych ani odczuwalnych zmian,tylko kranik trochę ciężej chodzi.
I tu moje pytanie,czy rozpuszczona żywica mogła w jakis sposób skleić zawór ssący i przy próbie odpalenia nie chciał się domknąć i i tłok delikatnie o niego zawadzał,ale to by było dziwne,bo potem pracował bez zarzutów.
Jeżeli macie jakies pomysły to proszę o rade,bo nie daje mi to spokoju:mysli:
Puki co zbiornik muszę jakoś wypłukać z tej żywicy i kupić prawdziwy lakier do wnętrza zbiornika:piw:
Całowanie w rękę nagiej kobiety to strata czasu
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
  • Strona:
  • 1
  • 2
  • 3
Czas generowania strony: 0.054 s.
Zasilane przez Forum Kunena