TEMAT: Zawory

Minister, coś czułem pismo nosem że te wałki są inne.
W jaki sposób są uszkodzone ? Wrzuć fotkę jak masz.

Wczoraj wybebeszyłem swoja Gwiazdkę żeby zrobić przeszczep do Dorszowej... Mimo tego ,że prześlęczałem nad suplementem do 1,7 mówiących niby o wszystkich zmianach okazało się że nie jest kompletny...
Wałki do 1,7 maja ostrzejsze krzywki, są wyższe, po za tym wymiary wałka identyczne.
Diagnoza została empirycznie potwierdzona wałki Tomka są uszkodzone a własciwie jeden wałek od tylnego baniaka :-)
Jednak co by nie było za miło ine obyło sie bez przygód. Zlozyłem swoja koło 24, wyjechałem, doleciałem może 5 kilometrów i okazało się ze uszczelka pod deklem rozrzadu nie trzyma.... wiecice co było, lało się olejem równo....
Powrót do ministra i dłubanie... w domu byłem przed 2.... Do tego wygląda na to że poci mi sie dekiel zaworów. Od tego ciągłego rozkręcania i skręcania. To był ostatni raz gdy poświęciłem swój motor żeby naprawić inny...
Teraz tylko opczekamy na czesci i Tomka Gwiazda znów będzie nawijać kilometry.
I dla ciekawskich rożrząd w Wildku to pryszcz :-) rozbiera sie i składa z powrotem w kilka minut. O ile wcześniej zdejmiemy pokrywy zaworów, wyjmiemy popychacze i kasatory :-)

Mozesz przyjechac, jak to tylko zawory a nie wyjdzie inna bajka, damy rade

wykrzyknik napisał:
A ja miałem być we wtorek w Warszawie z zaworami... :(

wykrzyknik napisał:
Bardzo chetnie oddam je w rece fachowcow i przesledzimy przebieg procesu obrobki termiczno-plastycznej.
Moze tzeba bedzie przeswietlic material i tam szukac przyczyny ?

wiesz Majki gdybac sobie możemy, moja teoria zostanie w 100% potwierdzona lub rozwiana we wtorek. Przynajmniej ta dotyczaca przesuniętego walka. Jeśli sie potwierdzi nie będę dociekał gdzie wałek i z czego był zrobiony. interesowało mnie czy w silniku nie dochodzi do jakichś naprężeń czy czegoś w tym stylu i wyglada na to że nie. Jednak w 100% tesz pewnośc będzie jak moto odpali, przejade się i nic się diac nie będzie :-)
Będziesz mógłwziąśc stare wałki o ile tomek sie zgodzi i zrobić dochodzenie co się stało że nie były tak trwałe jak być powinny :-)

wykrzyknik napisał:
Znaczy sie ... walek robiony u chinoli ze zlych technologicznie materialow :laugh:

Wiesz gdyby było to mechaniczne uszkodzenie to było by to widać w silniku takie moje zdanie. Jeśli nie uważam że to wada fabryczna.

wykrzyknik napisał:
No ale przy okazji mozna sie pokusic o ustalenie przyczyny i zastanowieniu sie czy to moze spotkac inne motocykle.
Stalo sie co sie stalo, trzeba czekac na nowe czesci, ale mozna zastanowic sie i zbadac przyczyne awarii.

Takie życie, jak mówiłem pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Na jurka cześci czekaliśmy prawie trzy tygodnie....
17 nie była robiona na Europę więc albo Japonia albo Stany.... Wałki z Japoni to 3000 pln i trzy tygodnie oczekiwania, wałki ze stanów 2500 i oczekiwanie do tygodnia...

Myślę, że najważniejsze jest to że wszystk ozaczyna się ukladać w logiczną całość. W silniku nie powstają oproy tak duże żeby mogly pokrzywić kolejne wałki. Wał pracuje płynnie, kasatory zawory to samo. Cały ten układ był przez cztery dni dokładine badany.

Teraz we wtorek test na moich wałkach i jak moto zagada przejade się nim do pełnego rozgrzania żeby sprawdzić czy efekt zdychania w momencie rozgrzewania sie silnika ustąpil. Jesli tak, to jesteśmy w domu a Tomek będzie miał moto poskładane na nowych czesciach i gotowe do nawijania kolejnych kilometrów.
Chyba to jest najwazniejsze a nie dywagacja czy metal był źle zachartowany czy tez źle spasowany wałek...
Gdyby coś mechanicznego mogło na to wplynac było by to widac po rozebraniu silnika. Jednak nic na to nie wskazuje.

Co prawda tez mialem obrobke plastyczna metali w szkole i w praktyce bom metaloplastyk i tak sie wlasnie zastanawiam co sie moglo stac.
Jesli te dwa elamenty byly nalozone na siebie a pozniej na goraco polaczone to jedyny blad musial powstac podczas obrobki laczenia tych elementow.
Albo niedogrzane materialy i wtedy zle sie ze soba polaczyly albo wada fabryczna ktoregos z elementow.
Pech chcial ze stalo sie co sie stalo a takich dziwnym momencie i czasie.
A jeszcze wykrzyknik dal info ze najwczesniej we wtorek znowu cokolwiek mozna z robota ruszyc ...

Jeżeli dwa elementy są wpasowane na siebie tak aby towrzyły jeden element konstrukcyjny, wpasowywane są one na siebie podczas obróbki termicznej albo na wcisk. Na wcisk przy tego typu elemetach bym nie obstawiał (duże różnice temperatur), tak więc zachodzi możliwośc ze jeden z elementów (podejrzewam że zębatka) albo się rozchartował (mało prawdopodobne) albo został zrobiony z źle przygotowanego stopu (tutaj wietrzyłbym prawdy). Podczas wilogodzinnej pracy jak i wysokich temperatur zachodzących w silniku mogło dojśc do szybszego powiekszenia się elementu obejmujacego wałek niż jego samego, co powoduje powstanie mikroluzu. Przy zachodzących momentach obrotowych jakie występuja w silniku na wałku siła odśrodkowa jest tak duża że potrafi wykorzystac mikroluz i przesunąc się wokół własnej osi. Nie trwa to długo ponieważ jak już wcześniej napisałem - wałek pracuje w takim samym środowisku jak zębatka i po chwili również "pęcznieje" uszczelniajac w ten sposób mikroluz.

Tak to właśnie widzę ze strony techniczno-mechanicznej jeżeli chodzi o właściwości pracy metali w różnych i skrajnych środowiskach.

Są montowane na tzw. różnice temperatur... Według mnie to jakas wada fabryczna. Jak zasugerował mi Tomhal może być jeden z elementów źle zachartowany...
Majki ja jestem księgowym, nie wiem wielu rzeczy na temat budowy, obróbki i działania pewnych elementów. Siedze po nocach i czytam żeby ogarnąć temat.
nic do głowy mi nie przychodzi po za własnie ta felerną wadą fabryczną.
Wałki nie sa połączone zadnym klinem ktory mógł by sie zerwać, żadnym wieloklinem wielozębem czy czymkolwiek innym. Dwie płaskie powierzchnie ściśnięte jedna w drugą.

wykrzyknik napisał:
No dobra, ok, ale .... jak to mozliwe ze przestawic sie moge te dwa walki ? Jak one, znaczy sie czym, sa polaczone ze soba ze taka mozliowsc w ogole moze nastapic !!!! :woohoo:

I pomyśleć, że ja się smucę bo mi uszczelka pod popychaczem puszcza... Chyba sobie przestanę tym głowę zawracać, bo jak czytam o problemach Dorsza to mnie szczere współczucie ogarnia. Żeby chociaż to zima była..., ale takie złoślistwa akurat w połowie sezonu muszą zawsze się zdarzyć. Trzymam kciuki za Was i nie poddawajcie się. Pomyślcie jaka satysfakcja na koniec będzie.
Jeśli możecie, to róbcie zdjęcia, może (oby nie) komuś się kiedyś przyda.

Jaka zębatka z 16??? O co kaman???? Właki w 16 i w 17 są takie same. Przynajmniej wszystk ona to wskazuje. Przejżałem suplement do 17 bardzo dokładnie i różnic nie ma. Więc czy z 16 czy z 17 to jeden...

Majkel wałe mnie jest zrobiony z jednego elementu i wprasowanej zębatki. Na wałku śa dwie zębatki w tym jedna ruchoma do kasowania luzów. Sam wałek składa sie z dwóch wałków. Na jednym są krzywki na drugim zębatki.. Przestawilo się między krzywkami a zębatkami. Wczoraj porównaliśmy zdjęcia i wszystko na to wskazuje.
Czemu tak się stało nie mam pojęcia nie jestem inzynierem.
Tomka gwiazdka jest z 2007 ale podobne objawy jak The Dorsz ma znajomy Pitera 1600 a gwiazdka jest z 2004. Czy przyczyna jest ta sama nie wiem bo moto nadal nie rozebrane :-)

Seboka napisał:
O ile dobrze pamiętam sprzęt "The Dorsza" jest z kwietnia 2007r. (według naklejki znamionowej).

wykrzyknik napisał:
Serwisówka dla 1600 podaje trzy zakresy ciśnienia:
- minimalne : 10 atm
- normalne : 12 atm
- maksymalne : 14 atm

Dodatkowo należy pamietac, że różnica w ciśnieniu pomiędzy dwoma garami nie powinna przekraczac 1 atm.
Dla pamięci: przed przystąpieniem do pomiarów należy przynajmniej na 1 minutę uruchomic silnik i dopiero po tym czasie dostąpic do pomiarów. Pomiary powinno się wykonywac na w pełni otwartej przepustnicy paliwa jak również wyjąc wszystkie kable od świec nie wykrecając ich oprócz jednej w miejsce której wprowadzony zostanie (jak Krzychu już wspomniał) ciśnieniomierz.

Wykrzykniku otzrymałem telefon od ministra że prawdopodobnie w miejsce jednego z kół zębatych rozrządu z przyczyn niewiadomych wstawione została zebatka z 1600 zamiast z 1700?????? Brawa ode mnie dla kowala który grzebał w tej maszynie :S

wykrzyknik napisał:
No dobra, stary, ale czy wiadoma jest przyczyna dlaczego ten walek mogl sie przestawic ?
W ktorym miejscu i co zawiodlo ?
Czy tam gdzie nabijana jest na goraco zebatka ? Bo reszta walka z krzywkami to jest jeden odlew i tylko miejsce nabicia/nagrzania zebatki na walek jest dla mnie jedynym miejscem gdzie cos w jakis dziwny sposob .... kuna, za cholere nie wiem jak, moglo spowodowac przestawienie sie walka a co za tym idzie inne cykle otwierania zaworow :woohoo: :bez: :huh: :dry:
Jesli okazaloby sie ze to jednak zebatka przesunela sie wzgledem ustawien krzywek, znaczyloby to ni mniej ni wicej iz ... cos takiego moze dotknac kazda Gwiazdke.

Ciekawi mnie z jakich roczników były motocykle dotknięte tym problemem. Jeśli Kolega Wykrzyknik coś pamięta to był bym wdzięczny. Mój 1,7 kula się znakomicie, ale to co czytam budzi moje obawy.