Zaobserwowałem kilka dni temu coś dziwnego związanego z paliwem
Po zmianie gaziora na HSR założyłem wężyk 8 mm i zapomniałem założyć przy kraniku opaski,bo kilka razy musiałem zdejmować zbiornik w celu jego dostrojenia.
Na noc nie zakręciłem kranika i rano jak wszedłem do garażu to zobaczyłem,że dekiel silnika jest w czymś uj...any. Było to coś w rodzaju czerwonego oleju
dziwne,kapało właśnie z kranika w miejscu łączenia z wężem.Czuć było benzyną,ale benzyna pewnie odparowywała,a jakieś oleiste badziewie zostawało.
Zdemontowałem zbiornik,mocno go potrząsnąłem i zlałem paliwo do przezroczystego kanistra na dwa dni.....po tym czasie nic na dnie się nie osadziło.
Wczoraj zalałem paliwko z innego CPN-u i zdjąłem opaskę w miejscu łączenia z króćcem gaźnika.
Dzisiaj rano efekt ten sam..cieknący czerwony olej,tak kilka kropel,a benzyny ani śladu
Po ściśnięciu opaskami nic się nie sączy,ale nie daje mi to spokoju
Czy to może być składnik benzyny,czy po prostu mieszają z opałem,bo on ma taki lekko czerwony kolor,czy może coś innego ???
Silnik pracuje bez zarzutu,zero dymku,nie przerywa,nie kicha...idzie jak torpeda.