TEMAT: Problem z przednimi hamulcami

Kusy zrób jeszcze jeden test z wyciągniętymi bolcami i z ciekawości sprawdź czy blokują jeden lub dwa zaciski ruszając klockami. No i chyba trzeba się będzie brać za wymianę uszczelnień by jakoś ruszyć z miejsca

Wczoraj zmieniałem klocki, też postanowiłem wyczyścić tłoczki.
Zacisk spryskałem break cleanerem ładnie cały syf odpadł który obklejał tłoczek potem klamką pod pompowałem żeby tłoczki się wysunęły prawie do końca. Jak preparat odparował nie zostawia żadnych lepkich pozostałości wtedy psikałem jeszcze powietrzem z kompresora aby wydmuchać resztę syfu. Tłoczki nasmarowałem smarem do tłoczków po poluzowaniu odpowietrznika ładnie się schowały drugi zacisk tak samo i heble działają idealnie.

Najlepiej by było wyjąć wszystkie na raz, umyć zacisk, wymienić uszczelniacze i poskładać - szybka i pena robota. Tylko nie znalazłem sposobu na jednoczesne wyjęcie wszystkich tłoczków. W Virago tłoczek miał kryzę na końcu, wiec było za co złapać, a w RS-ie nic takiego nie ma.

tak sobie czytam i dumam. Nie lepiej jest tłoczki po prostu powietrzem czyścić. Pod ciśnieniem. Wiadomo przecież że im więcej tam płynów lepkich tym większe prawdopodobieństwo ich szybszego zabrudzenia. Osobiście jestem za wyczyszczeniem na sucho przedmuchaniem odpowiednio i osadzeniem ich ponownie na swoje miejsce.

wemar napisał: Tak sobie myślę aby dopasowć taki grubszy płaskownik który wejdzie pomiędzy wszystkie wciśnięte tłoczki i zrobić wycięcie na jednego z nich odpowiednio obracając go wymieniać uszczelniacze pojedynczo tylko czy jest na tyle miejsca.

Czyli co ?

Kusy tu już tylko egzorcysta pomoże A tak na serio to jeszcze

Ale jak ja swoje tłoczki wypchnę powietrzem to bez problemu wepchnę je palcami.

Ogólnie wszystkie instrukcje piszą by tłoczki smarowć tylko płynem hamulcowym .Znojomy wymieniał sobie uszczelki smarując je olejem,dosłownie po pół godzinie nie dało się go ruszyć tak napuchły.

Teraz zabiłeś mi ćwieka. Ja tym smarem posmarowałem cały cylinderek ,oraz uszczelnienie.

Chodzi mi o to żeby smar nie miał kontaktu z uszczelkami bo co do tego smaru nie mam jakoś przekonania a zabezpieczył tylko końcówkę tłocczka przed korozją.

Marek moje koło też staje po puszczeniu ręki,ale żeby je ruszyć trzeba włożyć sporo siły. Jeżeli chodzi o wyjęcie tłoczków. Ja między tłoczki wkładam kawałek drewienka i sprężonym powietrzem przez otwór przy którym jest wkręcany przewód wypycham tłoczki. Jednak przy tym sposobie musisz wypracować swoją technikę.ponieważ tłoczki wychodzą nierównomiernie.


Baron myślę,że będę musiał wymienić uszczelnienia,bo tylko to zostało do wymiany. Jedno mnie zastanawia. Wcześniej pisałeś żeby nie smarować płynem...a teraz podajesz technikę ze smarowaniem

Tak przy okazji spytam. Jest jakiś patent na wyjęcie tłoczków? Udało mi się z jednym, ale pozostałe 3 okazały się ... sprytniejsze. Chodzią lekko, ale nie na tyle, by wyciągnąć, nie kalecząc krawędzi tloczka.
Jakieś szczypce rozpierające się od środka w tłoczku?

Ja mam RS-a ,z tego co piszesz masz przód z tarczami pływającymi i stałymi zaciskami ale co do tłoczków to nie ma większego znaczenia.Ja na twoim miejscu zakupiłbym nowy kpl uszczelnień (najlepiej org.bo z podróbami różnie bywa),tłoczki wcisnołbym na 3/4 smarując je tylko płynem hamylcowym.Zaciski zalej sobie zaraz strzykawką bo szybciej się odpowietrza ,końcówki tłoczków posmarój ewentualnie tym smarem i wciśnij do końca.Sprawdż jeszcze czy na powierznie styku nie mają jakiś wżerów.Bez tego się chyba nie obejdzie.

Zrobiłem, jak prosiłeś. Koło obraca się bez specjalnego oporu, ale szumi i zatrzymuje się, po zabraniu ręki.
Jednak nie twierdzę, że mam na 100% sprawne hebelki, bo od roku do nich nie zaglądałem.

Marek mam prośbę (jeżeli masz road). Jeżeli w tej chwili masz moto na podnośniku,czy mógłbyś zrobić małe doświadczenie?
Czy mógłbyś kilkakrotnie nacisnąć klamkę do oporu i wtedy sprawdzić jak zachowuje się koło. Zrobić ruch koła około 1/3 obrotu.

Cofnięcie tłoczków powoduje spadek ciśnienia w układzie po puszczeniu klamki (pompa zmniejsza ciśnienie) oraz sprężystość gumy uszczelek - nieprzypadkowo nie są to klasyczne oringi, które dużo lepiej spisywałyby się w roli uszczelniacza, ale gumowy pierścień o (najczęściej) kwadratowym przekroju.

Marek źle napisałem,miałem na myśli tłoczki.

Pytanie do ciebie i barona macie Road

kusy napisał: Nic ich nie cofa, bo to element stały. Tłoczki dociskają każdy z klocków osobno i to one cofają się od klocków, a klocki powinny cofnąć się od wibracji tarczy w luz, który zrobiły klocki. To co opisujesz to funkcjonuje w zaciskach z tłoczkami z jednej z strony tarczy. W RS'ach masz po dwa tłoczki z każdej strony.
Możliwe, że któryś z tłoczków chodzi ciężej niż pozostałe i nie cofa się tak, jak powinien. To taka "uroda" czterech tłoczków zasilanych z jednej pompy, a w zasadzie ośmiu tłoczków. Na szczęście to chyba jedyny z minusów.

Zrobiłem jak sugerowałeś...nadal blokują. Ale zastanawia mnie jedna rzecz. Zblocza zamontowane są na stałe(nie są pływające),więc co powinno je cofać? Same powinny się cofnąć?