Dzięki za odzew!Kupiłem YUASĘ bo myślałem że to dobra firma godna swojej ceny...a jednak .Kupiłem go i po pierwszej zimie nie mogłem odpalić.Ładowałem,
kilka razy odpalił i kicha.Okazało się ze nie ma elektrolitu ,suchy.Ma początku myslałem że padł rygler i się wygotował,ale wszystko OK!.Zalałem samą wodą destylowaną i trochę odżył ale na jeden sezon i koniec.Myślę że mialem zwyczajnego pecha lub trafiłem na jakiś lezak magazynowy.Za bardzo nie mogę rozkodować daty produkcji ale się postaram.Wemar,dzięki za ten"agm".nie bylęm świadomy tej nazwy bo nie zwracałem uwagi na to gdyż nadzwyczajniej w świecie nie było mi to potrzebne.