TEMAT: Problem ze spalaniem

dasz radę na 175 jak będziesz potrzebował 182 to mam taką

Dzieki :)

Jak chcesz całkowity powrót do oryginału,to w XV 1700 chyba ma być 182.5,ale na 175 spokojnie powinieneś resztę dostroić.Dysza główna to górny zakres obrotów i jak będzie za mała to wtedy będzie to odczuwalne.

Ok, dziekuje. Troche mam do nadrobienia i nauczenia sie, ale temat ogolnie ciekawy :) tak na szybko jeszcze co sadzisz o zostawieniu 175? Czy lepiej wymienic na 182,5? Ma to jakis cel Twoim zdaniem, czy mozna sobie to darowac?

michcza napisał:
Tu masz śrubę PMS. Może być ona zaślepiona,jak na foto.Jak tak,to wiertło i jazda



Samą tą śrubą wiele nie zdziałasz,i zapraszam do poczytania podobnych wątków ,a na pewno zdobędziesz nie co wiedzy potrzebnej w tym temacie.
Powrót do fabrycznego schematu jest równie trudny niż zabawa w szukanie dodatkowych koników

Jeszcze raz jestem zmuszony odgrzać temat :)

Wymieniłem wszystkie część - sprężyna, iglica, mała dysza i to coś w co się wkręca dyszę dolotową :)
W zasadzie mam już oryginalny gaźnik, walnąłem się tylko i nie zamówiłem dysz głównej (182,5) i musiała zostać stara 175. Pytanie, czy lepiej ją wymienić czy ta 175 będzie ok? Niby mniejsza dysza, mniej będzie palił ale cholera wie.
Jak teraz jechałem to miałem wrażenie, że zdecydowanie lepiej się zachowuje niż na wcześniejszych częściach akcesoryjnych. I drugie bardzo podstawowe pytanie, gdzie się reguluje mieszankę? Po złożeniu nigdzie nie mogłem znaleźć śrubki, którą mógłbym go wyregulować. Jak mu się odkręci i skręci to wali ogniem z rury jak szalony, zbyt bogata mieszanka. Załączyłem serwisówkę, i bardzo prosiłbym o wskazanie łopatologiczne - śrubka nr XX odpowiada za regulację składu

Będę wdzięczny za pomoc :)

pinhead napisał: Powiedz mi coś, czego nie wiem ...

wemar napisał:
Wemar w każdym takim zestawie iglica-rurka musi być jakiś luz,po to robią z różnymi stożkami,że by był większy przepływ lub mniejszy,ale nigdy nie jest to na zero,ale cóż niektórych ciężko jest do czegoś przekonać

Wojtas72 napisał:
Zamknie jak Ci wypadnie jakimś cudem z suwaka.
Gdzie Ty wyczytałeś że iglica szczelnie "zamyka" się w obsadzie,jakim sposobem
Weź sobie taką iglicę z 5-6 nacięciami,i co na 1 -szym rowku iglica zamyka przekrój rurki i na 5 również...pomyśl.
Suwak,przepustnica opiera się o korpus,a nie iglica,ona wisi w powietrzu i na tym koniec.

Sprawdzałem na nowej rurce i iglicy do HSR'a - jest tam luz na tyle duży, że nie ma mowy o pasowaniu, a wystarczający do mocnego przydławienia paliwa.

pinhead napisał: Czyli w/g tej teorii iglica nigdy nie zamyka przekroju rurki na 100% ?

wemar napisał:
Właśnie o tym piszę
Z iglicą która jest w gaźniku nie ma prawa się nic stać, ona o nic nie uderza,bo jest "zawieszona".
Stale stopowe "lekkie" często są bardziej odporne na czynniki zewnętrzne od zwykłych stali.
Dzisiaj byłem w garażu trochę pogrzebać,i mam dwie igły akcesoryjne z czego jedna jest ze stopu lekkiego a druga jest cięższa,najprawdopodobniej z kwasiaka
W zabytkowych piecach spotykałem igły ze stali jakiejś gatunkowej,bo nie rdzewiały,ale to nie kwasiak,oraz trafiałem kolorowe,ale czy to były ori...tego trudno teraz dowieźć..
Uważam że lekki materiał to najlepsze rozwiązanie jeżeli chodzi o iglicę gaźnika

Mam akcesoryjną i nie jest ze stali. Nie obawiałbym się też o jej trwałość, bo by coś o coś uderzało, to musi byc i luz, i siła, a tego nie widać. Iglica jest stabilizowana sprężyna i jej zakres ruchów jest ograniczony. W dodatku jest zanurzzona w płynie (paliwo), który też ogranicza szybkość ruchów.
Poza tym ... nie przesadzacie trochę? Słyszał ktoś kiedykolwiek o "sklepanej" iglicy w RS'ie?

Wojtas72 napisał:
A ja myślę,że oszczędność to są właśnie te wszystkie stalowe,akcesoryjne

Tak, tak uderzają. Nie dopisalem że tak bezpośrednio jak iglica.
Co do iglicy, to jestem ciekaw co to za oszczędność/zysk robić iglicę z Stopu AL w tak "wyścigowym" motocyklu

Kolego Wojtas..jesteś pewien,że tłok o nic nie uderza
Co do iglicy,to przecież nie jest ona wykonana z AL,tylko z jakiegoś innego lekkiego stopu

pinhead napisał: Może i sformułowanie "wygniatać" nie jest najlepsze, ale inne nie przychodzi mi do głowy teraz.
Aluminium to plastelina, duraluminium już nie.
Uderzenia miękkiej stożkowej iglicy w otwór wykonany w twardszym materiale powinien powodować jej jakieś odkształcenie...chyba? twardej duraluminiowej nie.
Wspomniałem też o możliwości zaskoczenia ze strony japońskich inż.
Przykład tłoków co najmniej nie trafiony , one w nic nie uderzają.

Panowie,

ponownie dziękuję za szybką reakcję i pomoc w temacie :)

Wojtas72 napisał:
Wygniatać...no co Ty. Przecież to nie plastelina. Ośki kół również sa z lekkiego stopu i nic im się nie dzieje,a poddane są chyba większym obciążeniom.
Nie wspomnę o tłokach

Z tego co wiem, to iglica ori ma jeden rowek właśnie.
Czy ona jest aluminiowa to nie wiem, nie powinna być, bo będzie się wygniatać w miejscu styku z rurką emulsyjną...aczkolwiek japońscy inżynierowie potrafią zaskoczyć.
Akcesoryjne iglice są stalowe i posiadają 5 lub 6 rowków.